Wstawiam RW z dedykacją dla #NoName, bo podobno 'mam sie czym szczycić', a poza tym chciał znać straty agresora to niech ma

Geneza tego starcia dosyć dziwna ale zacznijmy od początku...
Dostałem info od kumpla, ze Starlord puścił na niego 150gs, tak więc szybkie zejście z urlopu, ogarnięcie deu i lecimy.
I tu zaczyna się cała zabawa.
Minutę po tym jak wysłałem flotę na podstawkę agresor puszcza atak na mnie. Początkowa myśl- jaja se robi i zaraz zawróci, poza tym deuter juz zmarnowany to się na to nie nabiore..
I tak została minuta na podjęcie decyzji czy zawracać i próbować tpnąc flotę czy nie. Cos tam z tyłu głowy chodziło żeby jednak spróbować i impuls poszedl.
Flota zawrócona, teraz decyzja czy zdążę podnieść recki czy nie kombinować i podstawiać całą flotę i mieć trochę mniejszy zysk. No ale lagi itp więc wiadomo poszła cała flota.

RW pykło, agresor ładnie pogratulował więc SZO dla niego za ładne zachowanie.
Jak sam stwierdził zgubiła go pewność...No ale kto nie lata ten nie traci.

Ale 150 gsów nadal leci, a agresor niczego się nie domyśla, więc podstawka znów puszczona i tutaj zaczyna się gorsza część tej historyjki.
Podstawka teoretycznie zadokowała przed wlotem agresora, raport zlagowany parenaście sekund i okazuje się, że floty nie dodało do starcia...
Trochę niesmak pozostał bo winno być drugie rw na parenaście k% no ale cuż...
Ticket z zapytaniem poszedł ale w sumie nie wiem co tim może z tym zrobić.

PS: dziwnie każdy prosi o to RW