To miało być spokojne niedzielne złomowanie, a wyszło, no cóż

Skany skany, lot, wszystko git, uderzenie w moona czyścioch, uderzenie w planete, farming, planowo. Poszedłem do kuchni, w tym czasie 2 farmingi odbijają się bo na moonie nagle pojawiło się 1k kr, tracę na tym w sumie 20 kk sury Szybkie skany i myśl że wróciły te kr ot tak, lecę dobijać co zostało i dofarmić, w międzyczasie jednak złom znika więc wiadome ze obrońca mozolnie ściąga złom, antyrecki i inne czary i jedziemy nagle 300 rec ściąga złom. Ale na moonie dalej leży sporo sury, wiec modyfikuje plan i opóźniam kr zgrywajac je z mtkami, widząc ze obrońca bardziej zajęty jest oraniem PZ niż wywozeniem surki na planete z moona. Moon bez TP dodam. I nagle na moonie pojawia się flota obrońcy sprzatajac moje kr i kolejna transze mt efekt jest średni bo ja straciłem z 3 dofarmów i zbitych kr jakieś 45 kk surki, obrońca ponad 100 kk, zebrał pz w sumie to nie wiem ile bo straciłem rachube, ale na moje oko ok 40 kk sury, więc tak czy siak jest z 60 kk w plecy

a pomyśleć że wszystko to dlatego ze nie puściłem mt razem z panc, bo lepszy zysk jak poleca panc a mt kilka minut po nich dofarmią

sumarycznie jestem na 0. I tylko ST do kolekcji jedynym pocieszeniem tej sytuacji. Szkoda że defender sie nic nie odezwał, bo niezła akcja nam z tego wyszła.