Kurczę ledwo próg przekroczony ale to nie moja wina, tylko zasługa Anaaken'a, bo miało być poniżej 200%, a ponadto trzeba było cyrklować, żeby odwrotu taktycznego nie było. Ale jak to w zwyczaju bywa, może najpierw kilka słów z historii podejścia. Ciekawe, że czasami te małe wloty mają dłuższą i ciekawszą historię niż te naprawdę spore.

Wczoraj późnym wieczorkiem Sub pisze, czy ogarniam falą Anaaken'a, usłużyłem, pokazałem, miodzio, pogratulowałem nawet zawczasu ale Anaaken poderwał flotkę. Astro było w niezgodzie, no to wniosek, że kampi gdzieś i się śmieje do rozpuku. Następnym razem, Sub, podtuczy się, będzie smaczniejszy a przy okazji przypilnuję. W międzyczasie gadka szmatka w soju, Sub wyluzował i oddał się w objęcia whisky, północ się zbliża, no to look falą na Anaaken'a a tutaj piękny widok 6h fsa na zbieraj - szybki skan i pw do Sub'a: "poleciał na zbieraj, powrót 5:46 wstaniesz?"



No ale jak nietrudno było się domyśleć, sojusz WHISKY do czegoś zobowiązuje, zatem jedyna słuszna odpowiedź była: "Nie ma szans :P"
Ok sprawa prosta, a że i tak miałem wstać wcześniej bo na wyprawę moto, to umówiliśmy się, że go zjem . Fs poleciał na stację idealnie przed 05:00 i lulu. Rano pobudka, leci jak leciał, ale akty się świecą, O! pancio wstał wcześniej by odebrać fsa. Jeszcze wysłał kolonka na kolonizuj do mnie w układ
Nic to, oblukanie okolicy, magic gra w innej gali, Fela za daleko, więc spoko, synchro recków, pilocik i poszły koniki. Tym razem net trochę zlagował i 1s po



Weszło bez żadnych problemów a jeszcze się okazało, że stojące na planetce 112 lmów i 14 ow również załapało się na , bo kolega odszedł z konta do łazienki, czy cuś zanim wyleciałem ,i stąd właśnie przekroczony próg ST.

Zanim jednak przejdę do sedna sprawy, tradycyjnie pozdrowienia leniwie nie-latającej, sojuszowi WHISKY, buddy i wszystkim spinaczom - tym ostatnim, to rozluźnijcie poślady a życie będzie przyjemniejsze (uff zabrzmiało wieloznacznie )
I oczywiście tradycyjnie muza - tym razem, może nic wyrafinowanego ale jakże na czasie i pod codzienne okoliczności netowe...



A zatem, śrubkowanie:




P.S. Annaken wrócił na konto grubo 30 minut po... i zamiast rozkosznie podziękować za lekcję latania na zbieraj i za kształtnego moona zrobił tak, jak zwykle robią rakiet-man'i , i to na ślepo, bez wywiadu. Tak się zastanawiam nad wyzerowaniem pana, bo wszystko ma w promieniu 5 usów ode mnie ale zrzucę to na karby impulsywnej młodości, nierozsądku, przejdzie mu, myślę, przemyśli i nie popełni drugiego takiego błędu ale pilnuj się kolego



P.S.2 Wyprawa i tak nie doszła do skutku, bo "Uwaga Uwaga . z powodu deszczu a w Antoninie i Ostrowie wrecz leje . wyjazd odwolany"
A tu masz, we Wrocku piękne słońce świeci i robi się coraz cieplej. LWG.

P.S.3. Szo Anaaken, bez Ciebie nie byłoby tego ST, mimo wszystko.