Dobry dzień!

Jakby to Eneczka z Vulcanem powiedzieli: "jak na prawdziwego ekowca przystało" taki lekki smuteczek, nie dość, że zmory się rozpadły to jeszcze ucelowałem jednego z ich byłych członków. Osobiście do Miniurego nic nie mam, pytał nawet czy może zasilić nasze szeregi, ale nie poczekał na odpowiedź tylko wstąpił do VEN, no to nic innego mi nie pozostało niż upiec mocno wypieczonego STeka jak na taką piękną pogodę przystało

Poza tym pozdrowienia dla całego DT zwłaszcza dla tych aktywnych (Eneczka i Vulcano), mniej aktywnych (Wacław - ucz się, bo coś tam pyskowałeś ostatnio o wystawianiu Wacka ) i tych nieaktywnych - czytaj Mistrza Yody i żywej legendy Wielkiego Q

co do samego starcia sam się dziwie, że się udało, tym bardziej, że na lot wydałem cały deuter, który mi został w tej lokalizacji po nieudanych startach. STwierdziłem jednak, że jak nie spróbuje to Wacek będzie dalej się rzucał jak pitbull w klatce no i poleciałem