#10 Scofield [Sprite] & Shade [Sprite] & Jarun [Sprite] vs. Tomi91 [VGX] ~ 14605.12%

Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

  • #10 Scofield [Sprite] & Shade [Sprite] & Jarun [Sprite] vs. Tomi91 [VGX] ~ 14605.12%

    Siedział w kabinie nic nie robiąc, a w zasadzie to nic nie robił siedząc. Różnicy w tym żadnej, ale wydawało mu się, że tak jest lepiej.
    Służba mijała na standardowej obserwacji bliższej i dalszej okolicy. Sondy latały w przestrzeń, oficerowie na mostku zbierali odczyty z sond w nadziei, że coś ciekawego się znajdzie, tym bardziej że, ostatnio galaktyka przeżyła prawdziwy najazd obcych cywilizacji. Słuchy chodziły, że uniwersum poprzednio zamieszkałe przez przybyłe cywilizacje z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu przestały nagle istnieć, zupełnie jakby ktoś im prąd wyłączył.
    Gnił zamknięty w innej części stacji.
    Trochę na swoją pracę się denerwował, siedział tutaj całkiem sam, bo i nikt więcej nie był potrzebny, obserwował okolicę nie polegając tylko na oczach, miał cały zestaw narzędzi, które mu w tym pomagały.
    Nuda była przerażająca, rzucał czasem okiem na planetę niedaleko. Planetę na której toczyło się życie. Do końca zmiany zostało mu jeszcze kilka tygodni i będzie mógł spędzić miłe chwile na planecie.
    Satelita krążący wokół planety duży nie był, jednakowoż zmieściło się na nim wszystko co potrzebne, malutka stacja kosmiczna była wyposażona m.in w teleporter i cały rząd falang, szukających ruchów wrogich flot w przestrzeni.

    Kilka układów słonecznych dalej, dowódca z obcej planety wydał rozkaz do wylotu swojej armady, jak się później okazało, była to błędna i brzemienna w skutki decyzja.
    Połyskujące w słońcu, potężne okręty, stojące do tej pory na orbicie zaczęły przygotowywać się do odlotu. Załogi nieświadome swojego losu, żegnały się z rodzinami wyruszając w ich mniemaniu w rutynowy lot.
    W centrum dowodzenia jednego z okrętów, kapitan który nim dowodził poczuł nagle niepokój.
    Przybyli tutaj z daleka, okolica pozostawała tajemniczą i niezbadaną, tymczasem dowódca całej floty po raz któryś postanowił odbyć długi lot bez żadnej ochrony elektronicznej.
    Każde uniwersum było inne, jednakże pewne rzeczy się nie zmieniają, od chwili kolonizacji kosmosu tylko loty startujące z cienia satelity i pod jego parasolem ochronnym, były w zasadzie niewidoczne, loty z planety, nawet malutką sondą były widoczne jak na dłoni.
    Kapitan o tym wiedział, dlatego też niepokoił się, tym bardziej że podobno ktoś wcześniej ostrzeliwał już macierzystą planetę.
    Nie jemu jednak przypadł zaszczyt dowodzenia armadą, wzruszył ramionami, wydał rozkaz ustawienia się w szyku i siedział na mostku obserwując jak potężne maszyny przygotowywują się do wylotu.
    Lekkie drżenie okrętu, gdy wychodził z zasięgu działania grawitacji oznajmiło, iż rejs się rozpoczął.


    Marząc o końcu zmiany, zaczął znowu mozolne przeglądanie spływających danych.
    Nie liczył na nic, była to kolejna nudna doba.
    Jego stanowisko było wyjątkowe, zużywało cenny deuter w ilościach przyprawiających międzyplanetarne górnictwo o ból głowy, jednak czasem okazywało się, że jest to stanowisko warte swojej ceny.
    Wrogie transporty towarów nie robiły już na nim wrażenia, widział je często.
    Teraz jednak widząc jeden raport pochylił się nad nim, przyglądając się ciekawie i nie wierząc własnym oczom.
    Widział na odczycie z falangi wrogą flotę, flotę której nie powinien widzieć.
    Łączność nadświetlna funkcjonowała znakomicie, kilka sekund po wykryciu, skład floty wraz ze wszystkimi informacjami był już u głównodowodzącego całym systemem.
    Sondy skierowane we wrogi układ przyniosły więcej danych.
    Komputery bitewne otrzymawszy komplet danych wypluły wyniki obliczeń, wskazując jasno na opłacalność ataku. Zaczęło się gorączkowe łączenie flot mogących wziąć udział w locie na nieprzyjaciela.
    Wroga planeta na którą wracała flota widoczna na skanach z falangi była dość solidnie ufortyfikowana. Jednak silosy sojuszników były pełne rakiet.
    Kilka godzin po wykryciu, armada która wyruszyła w lot z planety, była już w zasadzie skazana na zniszczenie.
    Rozkazy zostały wydane, logistyka dostaw deuteru do rakiet międzyplanetarnych także nie zawiodła, magazyny na łupy były przygotowane.
    Zaczęło się czekanie, gdy nadeszła odpowiednia godzina, setki rakiet poleciały aby zmiękczyć obronę, w międzyczasie chmara recyklerów wyruszyła po spodziewane łupy a flota, ustawiszy się w formację bojową ruszyła do ataku.


    Kapitan, ten sam który wcześniej czuł niepokój, poderwany został dźwiękiem alarmu, wzywającym go na mostek.
    Znalazł się tam w ciągu minuty, następną minutę zajęło mu zanim pojął grozę sytuacji w jakiej się znalazł.
    Przestrzeń wokoło okrętów była tak pełna sygnałów, wysyłanych przez dowódców wszystkich okrętów, że prawie można było ją kroić nożem.
    Komputery nie kłamały, szans na obronę nie ma. Czasu nie da się oszukać a uciec nie ma dokąd.
    Kapitan usiadł w fotelu, klnąc na admirała, który wierząc w moc umocnień na planecie, posłał flotę wraz z załogami na niechybną śmierć.
    5 minut przed nieuchronnym nagrał wiadomość dla rodziny, wysłał ją i oklapł w fotelu czekając na koniec.

    Dwie floty spotkały się na orbicie planety. Jedna z flot wystartowała z tej planety w swój ostatni lot. Druga wleciała w nią niczym jastrząb w zająca.
    Nie było najmniejszej szansy na ratunek, przewaga była miażdżąca.
    W próżni dźwięk się nie rozchodzi, jednak załogi rozrywanych przez lasery i działa okrętów, w ostatnich milisekundach życia słyszały upiorny dźwięk rozpadających się ich latających maszyn.
    Bliscy na planecie, dostatecznie już wystraszeni bombardowaniem ich obrony przez rakiety, patrzyli ze smutkiem w górę. Każdy błysk widoczny na orbicie to śmierć wielu ludzi i zagłada okrętów, na zawsze zmieniająca życie tych tutaj na dole.
    Nie trwało to długo, bitwa skończyła się tak samo nagle jak się zaczęła.
    Nawet nieuzbrojone oko obserwatorów z planety mogło zobaczyć masę wraków dryfujących w przestrzeni. Z rozerwanych kadłubów wydobywały się smugi atmosfery wysysanej z każdego możliwego miejsca.
    Kilka sekund po starciu przestrzeń aż pociemniała od kolejnej fali wrogich okrętów, tym razem pojawiły się recyklery, zajmujące się odzyskiwaniem ze zniszczonych wraków cennych materiałów, zważywszy na fakt że obecne okręty wojenne jak i cywilne złożone są z samych materiałów nadających się do powtórnego wykorzystania po chwili orbita planety była pusta.
    Tak jakby nic się nie stało.
    A stało się:


    Dnia 08-11-2018 --:--:-- następujące floty spotkały się w walce:


    Agresor Scofield [Sprite]
    ________________________________________________

    Niszczyciel 20
    Mały transporter 119.097
    Lekki myśliwiec 624.407
    Ciężki myśliwiec 64
    Krążownik 49.356
    Okręt wojenny 4.330
    Pancernik 75.276
    _________________________________________

    Agresor Shade [Sprite]
    ________________________________________________

    Mały transporter 197.780
    Lekki myśliwiec 500.004
    Krążownik 50.000
    Okręt wojenny 9.972
    Pancernik 59.854
    _________________________________________

    Agresor Jarun [Sprite]
    ________________________________________________

    Ciężki myśliwiec 1
    _________________________________________

    Obrońca Tomi91 [VGX]
    ________________________________________________

    Mały transporter 12
    Duży transporter 6.346
    Lekki myśliwiec 13.928
    Ciężki myśliwiec 7.757
    Krążownik 6.798
    Okręt wojenny 5.874
    Recykler 2.586
    Sonda szpiegowska 80
    Bombowiec 2.765
    Satelita słoneczny 4.337
    Niszczyciel 1.324
    Gwiazda Śmierci 12
    Pancernik 890
    Wyrzutnia rakiet 348.873
    Lekkie działo laserowe 110.825
    Ciężkie działo laserowe 40.000
    Działo Gaussa 12.681
    Działo jonowe 266
    Wyrzutnia plazmy 4.083
    Mała powłoka ochronna 1
    _________________________________________


    Po bitwie...

    Agresor Scofield [Sprite]
    ________________________________________________

    Niszczyciel 20 ( -0 )
    Mały transporter 105.825 ( -13.272 )
    Lekki myśliwiec 554.904 ( -69.503 )
    Ciężki myśliwiec 62 ( -2 )
    Krążownik 48.114 ( -1.242 )
    Okręt wojenny 4.309 ( -21 )
    Pancernik 74.922 ( -354 )
    _________________________________________

    Agresor Shade [Sprite]
    ________________________________________________

    Mały transporter 175.399 ( -22.381 )
    Lekki myśliwiec 443.597 ( -56.407 )
    Krążownik 48.672 ( -1.328 )
    Okręt wojenny 9.916 ( -56 )
    Pancernik 59.533 ( -321 )
    _________________________________________

    Agresor Jarun [Sprite]
    ________________________________________________

    Ciężki myśliwiec 1 ( -0 )
    _________________________________________

    Obrońca Tomi91 [VGX]
    ________________________________________________

    Zniszczony!
    _________________________________________


    agresor wygrał bitwę!
    Agresor przejął:
    43.032.782 Metalu, 60.078 Kryształu i 4.997.110 Deuteru

    Agresor stracił łącznie 782.797.000 jednostek.
    Obrońca stracił łącznie 3.668.065.500 jednostek.
    Na polu zniszczeń unosi się 966.790.300 metalu i 493.721.200 kryształu.
    Agresor przejął łącznie 48.089.970 jednostek.

    Szansa na powstanie księżyca 20%.
    Złom zebrany przez atakującego/atakujących.



    Podsumowanie zysków/strat:



    Podsumowanie agresor

    Metal: 485.660.082
    Kryształ: 250.412.278
    Deuter: -10.267.890
    agresor zyskał łącznie 725.804.470 jednostek.


    Podsumowanie obrońca

    Metal: -2.462.294.282
    Kryształ: -993.390.578
    Deuter: -260.470.610
    obrońca stracił łącznie 3.716.155.470 jednostek.



    Powered by Konwerter RW OGotcha 4.1.7
  • Gratuluję wlotu panowie.
    Tym starciem udowodniliście, że nie ma bunkra do wyrwania.
    Ice gratuluję talentu pisarskiego.
    Tylko czy to nie był znowu pusch ?
    Co to będzie jak chętnych do puschowania zabraknie?
    Spokojnie. Zawsze ja mogę się wam podstawić. :lm: :fa: :fa:
    Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko, to masz rację.
    Wydaje ci się
  • Czlowiek_Kciuk napisał(a):

    Gratki,ale i tak tl;dr. :P

    Współczujemy sobie,takie wywody Ice'a to standard. 8o
    A bana na disco chcesz? ]:-D
    Właśnie sobie uświadomiłem, że gratulacji żadnych nie było 8o
    Zatem: @Scofield u9 @Shade @Jarun demontaż bunkra całkiem sympatyczny, gratuluję wlotu, cieszę się razem z Wami, tym bardziej że kilka rakiet poleciało i ode mnie, a jak wspomniał @PlayHardGoPro rakietowanie to moje takie hobby w tej nudnej grze O_O
    Do naSTępnego zatem.
  • Sojuszowe oranie bunkra :) Gratulacje Panowie :) Ice masz lekkie pióro.. kiedy kolejne opowiadanie ? (albo pierwsza książka w księgarniach ? ;p ;) )

    Pozdrawiam :)
    Wraz z wprowadzeniem nowego hasła "Palce lizać" personel KFC wycofał papier toaletowy z firmowych ubikacji.

    Gdy masz doła, pomyśl sobie, że jesteś tym plemnikiem, który wygrał.
    Uni 33 - KoU <3
    Uni 58 - A.o.D <3
    Uni Ursa - BWOLF/MNS <3
    Uni Xanthus - Wraith/N-D <3
  • zarówno rw i jak opowiadanie zacne - naprawdę przyjemnie się przegląda takie ST gdzie zostało włożone coś więcej niż tylko numerek starcia
    Ice elegancko
    chłopaki jak zwykle klasa, dawajcie następnego pusha

    obrońcy mniej wiary w bunkier i szo
    u4 - 10669% - 14 ST - średnia 762%
    u7 - 18291% - 34 ST - średnia 537%
    u35 - 53941% - 43 ST - średnia 1254%

    "Honor nie szpeci godnego, ani godny honoru."
  • Gratki atakierzy, ładnie wyszło, przetapiajcie na nowe zabawki, kopalnie, badania czy coś.

    zwierzak napisał(a):

    Od sojusznika i zarówno obrońcy dowiedziałem się, że rakietowanie szło pełną parą bo obrony było zdecydowanie więcej. Gdyby nie fs źle zrobiony nawet by nie ruszali tego.
    Więc takie połowiczne rozbunkrowanie bo rakiety to rakiety :)

    Opowiadanie spoko. Obrończy SzO i jeszcze wróci :)
    Wiesz, fs źle zrobiony to akurat chyba optymistyczna wizja. Mi się wydaje, że wiara w bunkierek tutaj zawiniła. Bez rakietowania nadal zysk wychodził w granicach 200-250mln na głowę.
    Kwestia, że zrobił fs całością, a nie jak przez poprzednie 2 tygodnie (jak mnie pamięć nie myli) dzielił na pół? :P
    Wszystko co puszczane z planety doczeka się koniec końców od kogoś kary, tutaj zdecydowanie taką wymierzono.

    Szo i wiary tym razem w księżyc :)
  • Miikuu napisał(a):

    Gratki atakierzy, ładnie wyszło, przetapiajcie na nowe zabawki, kopalnie, badania czy coś.

    zwierzak napisał(a):

    Od sojusznika i zarówno obrońcy dowiedziałem się, że rakietowanie szło pełną parą bo obrony było zdecydowanie więcej. Gdyby nie fs źle zrobiony nawet by nie ruszali tego.
    Więc takie połowiczne rozbunkrowanie bo rakiety to rakiety :)

    Opowiadanie spoko. Obrończy SzO i jeszcze wróci :)
    Wiesz, fs źle zrobiony to akurat chyba optymistyczna wizja. Mi się wydaje, że wiara w bunkierek tutaj zawiniła. Bez rakietowania nadal zysk wychodził w granicach 200-250mln na głowę.Kwestia, że zrobił fs całością, a nie jak przez poprzednie 2 tygodnie (jak mnie pamięć nie myli) dzielił na pół? :P
    Wszystko co puszczane z planety doczeka się koniec końców od kogoś kary, tutaj zdecydowanie taką wymierzono.

    Szo i wiary tym razem w księżyc :)
    To wiem akurat. Bo widziałem kilka razy na falandze takie sytuacje.
    Szkoda że tak wyszlo.
  • Dopiero teraz zobaczyłem, że tu jest tyle tekstu. Po małej lekturze wypada pozostawić ślad, więc...Gratulacje Misie Sprite'owe :> cieszmy się kochać bunkry, tak szybko ewaporują :D
    <3 Wyobraź sobie, że idziesz piękną, górską doliną.... <3
    <3 Wokół Ciebie ptaki śpiewają, a potok płynie muskając Twoje stopy swą przejrzyście czystą wodą. <3
    <3 Drzewa, które Cię otaczają szumią wesoło, a kształty chmur przypominają Ci o Twojej największej miłości. <3

    Jakiego kształtu są chmury?

    "jedyny wymog to miec w sygnie "kruszynka jest najkochansza na swiecie" "-->kruszynka :*