W pewnym tajemniczym miejscu na kompletnie nagim mężczyźnie wyrosło coś brzydkiego, się rozrastającego. Przechodząca kobieta zapłakała, ponieważ mężczyzna zbezcześcił ten tajemniczy zakątek i poszedł po kokainę, jednak rankiem zorientował się, że uchylone zostały drzwi, ale zdezorientowana niebieskooka sąsiadka będąca pod stołem przełknęła ślinę, gdy nagle usłyszała głos dobiegający z kibla. Postanowiła zażyć pigułkę LSD, lecz kontrabas, bo to właśnie on wydął przeszywający stęk, przeleciał
Coś o mnie o tu
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Ex