Cześć, jak to jest, że nasze DiD jest takie ciche?
Z przewrotną przykrością stwierdzam, że jedyny ruch jaki się tu pojawił to moje lamkowe tematy z maja.
Gracie sami, czy z innymi ludźmi?

Zobaczcie, jak to wygląda na innych uni, DiDy sobie żyją, jest ruch, są ankiety - ilość postów nie zatrważa, ale nie ma też takiego przestoju..
Ja rozumiem, że mamy Discorda, mamy TS'a, Skype'a... ale mały ruch nie jest domeną wyłącznie tego działu.

STejki również często pozostają bez echa, i to nawet takie po 2k% solo. Serio? Gdzie Wy wykorzystujecie ten zaoszczędzony od forum czas?

Mówi się, że dzisiejsze pokolenie to trochę tak "ni w dupę, ni w oko". Z przykrością wypada przyznać, że zamykacie się w tych enklawach własnych sojuszy i budujecie fortece nie do przejścia. Relatywnie ciężko jest tu zawiązać jakąkolwiek znajomość ponad barwami, a gram od lat 10-ciu, także wiem, jak to wyglądało wcześniej.

Całe uni jest tak naprawdę pod dyktandem kilku grajków, reszta gra pod siebie i/lub traci flotę na rzecz tych pierwszych.
Czy faktycznie musi tak być? Zamierzacie się nadal izolować od pozostałych?

Ja o tym doskonale wiem - nie można wiecznie żerować na kurze znoszącej złotej jaja, w zamian nie oferując jej nawet przysłowiowej paszy.

Gdyby ktoś chciał, to grę dałoby się jeszcze ożywić. Tyle, że wygląda na to, że na redesignie (i oficerach) cała inwencja twórcza GF się skończyła.
*
*
*
Odnośnie forum - jak pisałem - to nie jest tak, że ja tego nie dostrzegam - zadziwia mnie tylko, że jak na tak przyzwoite parametry (flota x3, eko x5), to właśnie w naszym grajdołku szczególnie nie ma życia.
Inne DiDy kuleją, ale jakoś ciupią. Nasz już dawno wziął się i parafrazując, strzelił sobie w łeb.