W związku z wczorajszą delikatną wtopą i bohaterskim wlocie w Bunkier, W Którym Nic Nie Stało, postanowiłem się zrehabilitować i wystawić partnerom z drużyny kilka celów. Jakieś 1,5k skanów później okazało się, że wcześniejsze skany usunęły się o 3, więc westchnąłem i zacząłem skanować dalej. Rezultat tego skanowania przedstawi później kto inny, mnie z kłopotu wybawił Reaver, który zeskanował cel, który podrzuciłem wcześniej i podniósł nas do lotu. Jednym finezyjnym kliknięciem podniosłem całą swą zgłoszoną aczkolwiek niezwykle mobilną flotę i jako że miałem najdalej, rozpocząłem atak. To dopiero pierwszy akt Pasterki w wykonaniu Bójek, a mam nadzieję, że długo będziemy hmm... kolędować

Obrońcy Wesołych Świąt życzę