Dobry wieczór

Mój pierwszy, prawdziwy bfs od pół roku ( na kilkadziesiąt wykonanych prób :E). Ostatnim razem lecąc na obrońce musiałem improwizować, ale tym razem nie musiałem się wcale wysilać, a to lubię najbardziej :D. Prawdopodobną aktywność powrotu widziałem trochę wcześniej, lecz pochłonięty całkowicie przez "Pieśń lodu i ognia" uznałem ten fakt za mało istotny i wróciłem do czytania :). Po przeczytaniu 170 stron (coś pomiędzy 1,5, a 1,45h) i tym samym skończeniu tomu postanowiłem zrobić sobie przerwę. Poszły skany po okolicy i jak się okazało obrońcy nie było, a flota stała, zatem grzechem było nie spróbować szczęścia. Mając już totalnie wywalone na wynik ( deuter poszedł, a na to, czy obrońca się zaloguje nie miałem już wpływu) wziąłem się za świeżo odebrany piąty tom "Overlord'a" :). Po kilkunastu minutach bardzo ciekawej lektury zrobiłem sobie kolejną przerwę i jak się okazało obrońca nie uciekł. Obecnie przekroczyłem połowę tej LN i boje się spojrzeć na regał z książkami, gdyż nowości coraz mniej, a wypłata za około 20 dni :D.


Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających ten temat :), a obrońcy życzę BSZO i częstszego korzystania z moich usług recyklingowych :P.