Witam

Rw...tym razem ciekawiej niż zwykle więc co nieco napiszę

Cała historia zaczyna się w piątek rano kiedy wykonałem pierwszy lot prawie całą flotą przez 180u na obrońcę...sam pomysł na lot opierał się głównie na obserwacjach i skanach z których jasno wynikało że obrońca stoi z flotą od dobrych kilkunastu godzin na moonie Pierwszy lot...20 min i obrońca zalogowany..to się nazywa mieć pecha
Dalej to już lotka 2 u od obrońcy i lot w ciągu dnia... i oczekiwanie...2 lot i co ? 10 min od startu i obrońca zalogowany. Bodajże sobota rano...ok 5 rano, rutynowo skanuje - flota stoi nigdzie akty nie ma... no to 3 lot (były już wtedy wahania nad lotem na szpieguj, ale to myślę nie teraz....niby do 3 x sztuka ...poza tym nie oszukujmy się..jest 5 rano :D... i ku memu zdziwieniu 15 min po starcie obrońca znów na koncie. Wiedząc już co się świeci...poczekałem aż wróci flota, chwilę odczekałem i znów lecę po raz 4-ty...na szpieguj, na lot który już nie był tak kolorowy, bo w takim układzie slotów strata 50kk większa.... no ale lecę lecę lecę i co..obrońcy jak nie bylo tak nie ma -- > doleciałem ---> dostałem skana zwrotnego i sajonara heheheh okazuje się że 200ss i niższy lvl szpiegowskiej niż obrońcy nie wystarczą do spowodowania walki a tylko do dostania pięknego skana zwrotnego no ale jak to mówią...co ma wisieć nie utonie zmotywowany jeszcze bardziej całym obrotem sprawy zacząłem jeszcze baczniej przyglądać się poczynaniom obrońcy....w międzyczasie powstał moon ...przerzuciłem gsy. Wyczuwając dłuższy fs obrońcy poszedł moonkilling ale i na to obrońca miał sposób siedząc cała noc i produkując całe 400 ow i lmy by tylko wybronić moona...co jakby nie patrzeć udało mu się po moich 8h lotu . Kolejne obserwacje nic nie przynosiły bo floty jak nie było tak nie było, byłem przekonany, że obrońca uciekł gdzieś z flotą na inną galaktykę, ale ...no właśnie ALE..:) dziś rano...falanga idlaków z układu obrońcy i piękny widok floty obrońcy lecącej na atakuj, no i teraz powstaje pytanie kiedy poszedł fs...ponad 7h smacznego spania = trochę główkowania i wyszły 2 możliwości zrobienia fsa w tym 1 o 03:50 w nocy....no ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana...03.50 okazało się strzałem w 10-tkę i lot nr 5 okazał się ostatnim lotem na Anubisa. Tym razem BOT nie pomógł. Efekt w Rw poniżej

/ złom w całości u mnie (bez 10 recków)

pozdr i do naSTępnego