Tomasz Gollob
offline
Tak, to prawda. Mama chciała, żebym cały czas grał na bramce, więc nie miałem okazji porządnie się spocić. Grywaliśmy codziennie, dlatego każdego dnia powtarzała mi; "Dobrze, możesz wyjść na dwór, ale masz stać na bramce, tak żebyś się nie spocił, nie złapał jakiejś choroby i nie zrobił sobie krzywdy". Zawsze odpowiadałem: "Taaaaaak mamo" [Alex naśladuje mimiką ogromny ból, jaki sprawiała mu taka decyzja mamy]. Czasami udawało nam się osiągnąć kompromis. Poza tym, byłem świetnym bramkarzem! Uwielbiałem grać na bramce, ale najlepsze rzeczy, zawsze działy się w momencie, gdy miałem piłkę przy nodze. Często wychodziłem z akcją do przodu i rozgrywałem. Stanie na bramce było dla mnie nudne, natomiast gra ofensywna zawsze leżała w mojej naturze.