Cała saga opiera się na spiskach, knuciach, zdradach, wszystko to co jako czytelnicy kochamy. Jedni zdradzają dla zysku, inni dla miłości, jeszcze inni z nienawiści. Jednak pewna osoba zdradziła dwukrotnie, drugi raz powracając do pierwotnych sprzymierzeńców. Jako powód zdrady (tej drugiej) osoba ta wyjaśnia, że kierowała się , parafrazując słowa, "czystym rozsądkiem , "rozeznaniu się w okolicznościach sytuacji".
Kto był tym zdrajcą, i kogo zdradził?
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Intruder20 ().
Hmm, zdrajca ten twierdzi że posiada kroplę krwi Dothraków, Braavosów, Ibbeńczyków, Quohorików, Letnich Ludzi a także Dornijczyków. W rozmowie z Tyrionem Lannisterem chwali się także kroplą krwi Targaryenów na co karzeł stwierdza że zapewne są to dwie krople, nie tylko jedna.
A jeszcze jeden ciekawy fakt - przodek ów zdrajcy zasłynął jako posiadacz członka o długości 6 stóp
Żaden z nich. Chodziło bardziej o nazwisko w sumie niż przydomek. Nazwisko jak Targaryen czy Clegane, przy czym brzmi ono tak, że może to być przydomek. W każdym razie zawsze jest używane wraz z imieniem.
Ból nie jest cechą. Pasuje ładnie, bo kojarzy się zarówno z torturą, jaką przeszedł, jak i z wykonywanym zawodem, ale jest coś, co kojarzy się jeszcze lepiej. Może zawężę krąg - osoba, o której mówię jest westeroskim rycerzem.
Ok - proszę wymienić przynajmniej 5 możliwości przedostania się z jednej strony muru na drugą, które pojawiają się w książce lub serialu (podkopów nie uznaję :) ).
Pseudonim innego bohatera jest bardzo mylący, choć ma pewne usprawiedliwienie. W pseudonimie tym chodzi o wygląd. Który bohater miał taką ksywkę i co się z nim stało?
Mały Walder Frey. Był słusznego wzrostu, nazywany był "małym" ze względu na to że był młodszy od swojego kuzyna, "dużego" Waldera (i być może we wczesnym dzieciństwie istotnie był mniejszy).
Został znaleziony zamarznięty na blankach Winterfell podczas przygotowań do starcia Boltonów ze Stannisem. Najprawdopodobniej zamordował go Mance i jego "praczki".