Sama zaliczam, najbardziej oczywisty strzał.
Conningtona po namyśle zdecydowanie nie. Przecież on był w pewnym momencie nawet namiestnikiem króla. To że na koniec udał się na wygnanie i knuje przewrót to inna historia. To że ktoś na koniec umarł, został skazany, uciekł czy dostał sraczki to nie znaczy że nie zrobił kariery. Pytanie dotyczy ludzi urodzonych wysoko którzy na żadnym etapie życia nie wzlecieli na szczyt
Conningtona po namyśle zdecydowanie nie. Przecież on był w pewnym momencie nawet namiestnikiem króla. To że na koniec udał się na wygnanie i knuje przewrót to inna historia. To że ktoś na koniec umarł, został skazany, uciekł czy dostał sraczki to nie znaczy że nie zrobił kariery. Pytanie dotyczy ludzi urodzonych wysoko którzy na żadnym etapie życia nie wzlecieli na szczyt
zgniły liberał/podły ateista