Bagin napisał(a):
Chcesz powiedziec ze mozgownica hazardzisty reaguje na propozycje pokera tak samo jak mozgownica przecietnego Kowalskiego? Bullshit, dotychczasowe badanie temu zaprzeczaja.
Po pierwsze. Mówimy o przeciętnym kowalskim, który lubi grać w pokera, czy o kowalskim, który nie lubi? Bo jeżeli lubi, to nie wmówisz mi, że ośrodek nagrody u przeciętnego nie reaguje. Różni się to jedynie intensywnością reakcji.
Po drugie człowiek na poziomie jeżeli wyskakuje z jakimikolwiek badaniami, to podaje źródło.
Bagin napisał(a):
Van nie wyciaga na wierzch penisa przy kazdej okazji na parzenie, jeszcze nie oznacza ze Van oszukal matke nature i odlecial do Nirwany.
Niczego nie oszukałem, bo matki natury nie da się oszukać, bo to matka natura dała mi mózg dzięki któremu jestem zdolny nie wyciągać przy każdej okazji penisa.
Bagin napisał(a):
Twoim problemem jest to ze widzisz swiadomosc z perspektywy zero jedynkowej, albo jest albo nie ma.
Stwierdzasz co widzę, mimo że nic takiego nie powiedziałem. Czyżbyś twierdził, że jesteś telepatą?
Bagin napisał(a):
Bo nie byles uzalezniony i tyle.
Chyba faktycznie twierdzisz że jesteś, skoro jesteś w stanie to stwierdzić nie znając objawów absencji które mi towarzyszyły i skutków społecznych.
Bagin napisał(a):
Abstrahujac od nalogu, wiesz ze isnieja nerwice w ktorych czlowiek zachowuje sie irracjonalnie (np. sprawdzajac pierdylion razy czy zamknal drzwi na klucz) i perfekcyjnie zdaje sobie sprawe z tego ze zachowuje sie irracjonalnie. Jest tego swiadomy.
Wpadając w stan nerwicowy, podobnie jak wpadając w alkoholizm w pewnym stopniu zezwierzęcamy się. W dużo mniejszym stopniu niż w przypadku nałogu, ale to to samo, tylko intensywnością się różni.
Bagin napisał(a):
Skad ta wiedza pochodzi? Studiowales psychologie na University of Bantustan czy jak?
Mówiłem to w tym samym poście w którym to stwierdziłeś. Prowadzimy tu rozmowę na poziomie, więc jak przystało na człowieka na poziomie naucz się czytać, bo nie zamierzam cytować samego siebie, tak samo jak to robię dyskutując z bydłem w DiD.
Bagin napisał(a):
Czlowiek uzalezniony nie rzuca wyzwania swojej konstytucji biochemicznej jak Apollo grawitacji, dlatego z ta godnoscia miana Homo Sapiens (wtf?!) sie nie rozpedzaj. Jak na kogos kto posiada olbrzymie zasoby wiedzy uzywasz duzo, za duzo, sformulowan bardzo... bardzo emocjonalnych.
Bo zdolność do emocjonalnego myślenia, to bardzo zaawansowana cecha, której jeszcze baaardzo długo nie nauczymy komputerów, które robimy. Więc sam jak widzisz nie rzucam wyzwania swojej konstytucji biochemicznej. Bo wtedy dążyłbym do stania się równie bezrozumnym, co laptop z którego piszę ten post. Być człowiekiem nie oznacza pozbyć się emocji, tylko panować nad nimi.
Dlatego będę się rozpędzał z godnością miana Homo Sapiens, bo osobiście ludzi dzielę na rozumnych ( świadomych ) i bezrozumnych ( świadomych tylko do pewnego stopnia, jak człowiek sprawdzający pierdyliard razy czy zamknął drzwi ). I z dumą określam siebie jako tego pierwszego który nie tylko posiada dar życia zwany emocjami, ale i zdolność do panowania nad nimi łącząc w sobie najlepsze cechy umysłowe komputera i zwierzęcia.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Van ().