Ja pal\ę z 3-4 latam zaczynalo sie od 2-3 fajek dziennie, przy jakis wypadach cala rame sie bralo, teraz pale normalnie, nie staram sie palic tego co jest, tylko pale te fajki ktore mi smakuja, i to tylko dlatego ze lubie palic, rama dziennie mi schodzi jak mam wyklady od rana do wieczora, a jak ide pic to przewaznie mam 2 ramy, ale wteyd wypalam 1 i troche bo pewnie komus dam jak braknie kilka szlugow nalbo zeby miec na drugi dzien. Ale wiem ze jak nie pale 2 tygodnie to nie musze isc i sobie zapalic, ale wtedy pale bo mam kaprys pojde kupie sobie fajki i zapale bo tak jak wyzej pisalem lubie palenie, a nie ze bede palil byle gowno tylko dlatego zeby palic.
A co do rzucania, jak sie jest chorym to latwiej rzucic, np. 1-2 tygodnie bez palenia lezac chorym w lozku, albo stopniowo ograniczac, bo naraz odstawoc fajki dla wielu osob jest ciezko, a co do picia i palenia, mozna tylko pic i nie palic ale laczenie picia i palenia fajek jest fajne i mi sie lepiej pije, nie wiem czy wszyscy tak to odczuwaja, ale papierosy to dodatek do picia. teraz mi schodzi od pol ramy do ramy na dzien, a wiecej dopiero przy piwie/wodce i jak juz bania jest to sie po prostu pali, nie umiem wytlumaczyc ale palacze wiedza o co chodzi.
A co do rzucania, jak sie jest chorym to latwiej rzucic, np. 1-2 tygodnie bez palenia lezac chorym w lozku, albo stopniowo ograniczac, bo naraz odstawoc fajki dla wielu osob jest ciezko, a co do picia i palenia, mozna tylko pic i nie palic ale laczenie picia i palenia fajek jest fajne i mi sie lepiej pije, nie wiem czy wszyscy tak to odczuwaja, ale papierosy to dodatek do picia. teraz mi schodzi od pol ramy do ramy na dzien, a wiecej dopiero przy piwie/wodce i jak juz bania jest to sie po prostu pali, nie umiem wytlumaczyc ale palacze wiedza o co chodzi.