Skoki narciarskie

A nie mówiłem - Kamil wreszcie zdobył medal i to od razu złoty. Teraz czas na złoto olimpijskie.

Coś nie samo witego jednak zdobywamy Brązowy medal :D:D
Ale zasłużyli bo dobrze skakali w 8 skokach.
Okazuje się że mamy w końcu drużynę której nie doczekał się Adam ale ważne ze będziemy się zawsze liczyć w zawodach.

Wreszcie ten medal drużynowy. Maciek trochę poniżej możliwości, szczególnie w pierwszym skoku, ale nie ma co wybrzydzać.

Teraz można (jednak) liczyć na drużynówkę. Ładne wyrównane skoki, bez błędów.
Jak widać, drużyna była nawet na srebro.

Austriacy mieli kupę szczęścia ;) że mieli Loitzla i nie przewracającego się Fettnera ;P
Możemy sobie mówić nawet co by było gdyby :D ^^

Maraton a ty znasz się z chłopakami osobiście że tak jedziesz bezpośrednio imionami?
A tekst że poniżej możliwości, ubierz narty i pokaż co ty potrafisz. Krytykanctwo na każdym szczeblu, porażka.

1. A znam się - co nie wolno?

2. Skąd wiesz, że nie ubieram nart i nie pokazuję?

3. Krytykanctwo?
Ocena sytuacji i tyle. Maciek też wiedział, że zepsuł pierwszy skok. Stać go na wiele więcej.

4. Nie wiem tylko czemu w twoim poście tyle jadu
To tylko skoki narciarskie.

Kamil w drużynówce pięknie pozamiatał,indywidualnie był pierwszy.O przyznaniu nam 3 miejsca dowiedziałem się podczas reklam w kinie,podskoczyłem z radości.Od lat oglądam skoki i w końcu się udało.
Szkoda,że nie było srebra.Na pewno było w zasięgu.Gdybam,że gdyby lepsza dyspozycja Kota i Żyły to mielibyśmy szansę na złoto.Austria była do pokonania jak nigdy[mowa o drużynówkach na MŚ]

Skoda że nie udało się zdobyć podium Kamilowi ale i tak ten konkurs na plus dla niego.
Cieszy mnie forma pozostałych Polaków zwłaszcza Maćka Kota dobrze wczoraj skakał oby dokończa tego sezonu:):)

Polska znów zaczyna jak w przypadku Adama Małysza, jest jakiś sukces, nagle wszyscy powracają (bodajże po 2 latach) do "wielkiego kibicowania". Przykro się na coś takiego patrzy, naprawdę gdybym był sportowcem miałbym w głębokim poważaniu kibiców, którzy są ze mną wyłącznie gdy jestem na fali. Nie o to przecież chodzi.

Goście zdobyli brąz, wy już chrzanicie że przecież mogłobyć złoto... aż strach pomyśleć co by się stało jakby złota na olimpiadzie nie wyskakali bo takie ciśnienie od strony
pseudokibiców

Jak mnie cytowałeś, to zapewne pisałeś o mnie.
Muszę powiedzieć, że jestem jednym z ostatnich, a może ostatnim kibicem skoków o którym można takie coś powiedzieć.
Mam już swoje lata i nawet Wojtkowi Fortunie kibicowałem jak zdobywał złoto na Olimpiadzie. Cóż to były za emocje. W latach komuny Turniej 4 skoczni był corocznie transmitowany i zapewne dlatego zostałem kibicem skoków narciarskich. Więc już tak ponad 40 lat kibicuję
A prawdziwy kibic, to krytykuje swoich po to, żeby byli lepsi. Ten brązowy medal to jest wielki sukces chłopaków, ale i oni mają zapewne niedosyt, bo mogło być więcej.

I popatrz Maraton jak to zupełnie inaczej brzmi Ten sam przekaz, dwie różne formy wypowiedzi.
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

Też się cieszę, że młodzi coś pokazali na międzynarodowej arenie, jednakże ja swoje "kibicowanie" skończyłem gdy ze skoczni zszedł Andreas Widhoelzl, to był taki mój faworyt na mistrza:) W sumie sam nie wiem czemu, po prostu urzekło mnie parę zawodów z jego udziałem i zawsze za nim trzymałem kciuki, nawet w ostatnich latach jego kariery gdzie często lądował w 2giej dziesiątce. Jak dla mnie, legenda. Małysz jakoś mnie nie przekonał, wręcz nudnym było oglądanie przez kilka lat praktycznie tego samego rozwiązania, gdzie jedynymi emocjami było uzupełnienie podium. Pomimo tego, nie neguje absolutnie talentu naszego rodaka. Przeskoczył wszystkich! Myślę, że jeszcze przez wiele lat nie znajdzie się nikt kto by chociaż zbliżył się do jego poziomu.

Adam był dla mnie zupełną zaskoczką. Dobrze się zapowiadał, potem plajta na IO, a potem jego nagły wybuch formy.
Zasługa w tym Tajnera, bo gdyby nie on, to kto wie czy mielibyśmy Adama, a później Kamila.
To były piękne dni - najpierw TCS i zwycięstwo, potem mistrzostwo świata. Tym bardziej, że było przedtem kiepsko.
A teraz i w drużynówce znaczymy dzięki Kruczkowi. Dla mnie to najlepszy trener w historii polskich skoków. Bo Tajner czy Lepistoe mieli tylko Małysza i długo długo nic.

W sumie to nie wiadomo czyja to zasługa, że polskie skoki mają się dobrze. Bo gdyby nie Tajner, to nie byłoby Małysza. Gdyby nie Malysz, to nie byłoby Stocha.

A teraz Kamil - 3 miejsce w PŚ do zdobycia, chociaż już zdobyłeś to co miałeś zdobyć. Mistrzostwo Świata jest ważniejsze niż PŚ.
Kamil zdobywa złoto olimpijskie no i jest lepszy od Adama
Nawet Adam by tego chciał.

Oj trochę przesadziłeś z tym porównaniem.
Nie jestem wielkim fanem Małysza ale stwierdzenie że Stoch zaraz go "przeskoczy" jest nad wyraz posunięte do przodu.

Jak dla mnie, Puchar Świata, gdzie przez cały sezon, co tydzień trzeba trzymać wysoką formę jest niesamowicie trudne do osiągnięcia... Każdy organizm ma chwilę załamania, potrzebę odpoczynku, zmiany klimatu. Małysz przez parę sezonów wygrywał praktycznie (nie chwytajcie mnie za słówka!!!) wszystko co się dało! To jest coś nie do opisania, jak w takim niewielkim organizmie drzemie tyle siły i woli walki!

Nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem (nie próbujcie nawet mnie do tego przekonywać bo mam to w nosie :P) sportów, gdzie w cyklu cotygodniowych zawodów nagle jeden z eventów to słynne Mistrzostwa Świata, gdzie występują dalej ci sami zawodnicy, robią dokładnie to co robili tydzień temu i będą robić w kolejnym, a zwycięstwo w tych zawodach daje tytuł Mistrza Świata! Można wygrać w sezonie wszystkie zawody oprócz jednych i to oznacza, że ktoś jest ode mnie lepszy? Proszę was.
Oczywiście jest to kolejny tytuł, kolejna statuetka itp itd. To może być jedyna motywacja do zwycięstwa w danych zawodach... Dla mnie MŚ albo ME to rywalizacja, tabelka, eliminacje, playoffy! A nie dwa skoki! Jeden bieg!

Popatrzcie na szwajcara, nie pamiętam jego nazwiska, Harry Potter, skakał średnio, zbudował formę na IO, wygrał zawody, potem dalej nie widziałem go na podium PŚ (kwalifikacja generalna), może się mylę, od paru lat już nie śledzę tego, więc TERAZ mogłem coś ominąć, wtedy co jeszcze w jakimś stopniu się tym interesiłem szału nie robił.

I nikt nie wmówi mi, że w tym sporcie ktoś jest lepszy od Małysza... Aby to zrobić, potrzeba kilku lat udowodnienia, że da się osiągnąć conajmniej tyle co nasz skoczek z Wisły. Był Hannawald, był Shmidt (no idea jak to się pisze), piękna rywalizacja z Małyszem! Było na co popatrzeć. To są nazwiska, które zostaną w pamięci tego sportu.

Trochę racji masz gluttony, mi też wydaje się, że Kryształowa Kula jest trudniejsza do zdobycia niż złoto z mistrzostw czy igrzysk, jednak 4 złote medale Simona Ammanna to nie przypadek. Oprócz tego, że ma 4 x złoto z igrzysk, to zwyciężył w PŚ 20 razy, a samą Kryształową Kulę też ma.

A więc najlepszy jest Schlierenzauer. BTW Schmitt to skoczek, który skakał dobrze może 2-3 sezony, Hannawald 1-2 sezony. Jeśli tak liczyć, to w sumie Ammann jest od nich lepszy. Do Ammanna, Małysza i Schlierenzauera można by dodać jeszcze Ahonena i Morgensterna.

A Matti Nykanen ? A Jens Weisflog ?

Matti Ensio Nykänen fiński skoczek narciarski, pięciokrotny medalista olimpijski, dziesięciokrotny medalista mistrzostw świata, czterokrotny zdobywca Pucharu Świata, pięciokrotny medalista mistrzostw świata w lotach, dwukrotny zdobywca Pucharu KOP oraz dwukrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Uznawany za jednego z najlepszych zawodników w historii skoków narciarskich.

Jens Weißflog niemiecki skoczek narciarski reprezentujący NRD oraz Niemcy, czterokrotny medalista olimpijski, dziewięciokrotny medalista mistrzostw świata, dwukrotny medalista mistrzostw świata w lotach, zdobywca Pucharu Świata oraz czterokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni.

Wy jeszcze pewnie wtedy byliście dopiero w planach swych rodziców, ale ja pamiętam konkursy które wygrywali.

Germanin, racja, pisałem o XXI wieku raczej

A oni skakali jeszcze starym stylem czy już Vką?

Buleon, być może szwajcar nawygrywał tego sporo, nie wiem, już się tym nie interesuję.
O austriaku słyszałem, wiem że zdominował ostatnie sezone Jednak tak jak wspomniano... Ahonen, Shmitt (a jednak tak :P) i Hannawald, kurcze Ci goście dostarczyli naprawdę sporo emocji. Może kwestią tego że przestałem to oglądać to niesamowite próby przekłamania wiatru, belki itp? Za dużo kombinatoryki... Dawniej każdy skakał i było dobrze, wiadomo, były konkursy gdzie wiatr wypatrzył wynik. A czy teraz sędziowie tego nie robią?

Matti Nykanen skakał tylko stylem klasycznym. Styl V pojawił się po zakończeniu jego kariery (gdzieś na początku lat 90-ych XX wieku)
Pamiętam że pierwszy stylem V skakał Szwed (!) Jan BokleV (nie wiem czy tak się pisze to nazwisko), któremu na początku sędziowie bardzo zaniżali noty za styl. Skakał jednak dużo dalej niż przeciętni zawodnicy i po pewnym czasie już wielu skakało stylem V wybierając odległość i godząc się z zaniżoną oceną stylu. Po 2 lub 3 latach uznano że styl V też może być uznany za elegancki, daje szanse na dłuższe skoki i przede wszystkim jest znacznie bezpieczniejszy dla skoczka, więc przestano obniżać noty za styl. Przez następnych parę lat w jednych zawodach można było podziwiać skaczących starym i nowym stylem.
Starszym zawodnikom było niezwykle trudno odzwyczaić się od stylu klasycznego i przestawić na nowy styl V. Jednym z nielicznych którzy odnosili sukcesy w obu stylach był wspomniany wcześniej przeze mnie Jens Weissflog.

Moim zdaniem najlepszym skoczkiem w historii był Matti Nykanen, ale niestety od początku do końca swej kariery prowadził niesportowy tryb życia. Powszechnie wiadomo było że pije i się narkotyzuje. Często na skoczni zjawiał się bezpośrednio po całonocnej libacji w dyskotece i ...wygrywał bez wysiłku. To go zniszczyło. W internecie można znaleźć wywiad telewizyjny z pijanym Nykanenem, który nie panuje nad zwieraczem i w pewnej chwili słychać głośny pierd !
A zresztą macie tu linka :

maxior.pl/film/105375/Matti_Ny…ardzo_niezreczna_sytuacja

Hmmm wszystko ok, nie będę się sprzeczał bo za młody jestem by oceniać tak stare czasy historii skoków narciarskich.
Zastanawia mnie jednak czy uznanie go za najlepszego jest w tym wypadku miarodajne, skoro tak jak pisałeś, po libacji alkoholowej + narkotykowej przystępował do zawodów. Kokaina potrafi dać dobrego boosta... Też z drugiej strony nie chcę mu żadnych zasług i osiągnięć negować!

Zastanawianie się kto był najlepszy czy lepszy nie ma sensu. Każdy był dobry w swoim czasie.
Ja się cieszę, że do grona najlepszych skoczków w historii należy Adam, a Kamil puka do tego elitarnego klubu. Mamy jeszcze kilku zdolnych skoczków, a Maciek Kot może wkrótce dorównać Kamilowi a nawet go prześcignąć.

... a pierdnięcie może się przytrafić każdemu

Gratulacje dla Kamila Stocha za drugie zwycięstwo rzędu w zawodach Skandynawii dzięki temu wbił się na trzecie miejsce w pucharze mam nadzieję że forma będzie aż do Planicy:):):)

Mnie bardzo cieszy że po Adamie Małyszu pojawił się Kamil Stoch i że nadal mamy skoczka wielkiego formatu, że jest kontynuacja sukcesów.Liczę też na to że już w przyszłym sezonie Maciek Kot będzie stawał na podium.
Bałem się że będzie jak z piłkarzami, którzy w 1974 roku sięgnęli po medal Mistrzostw Świata i już potem było tylko gorzej. Komentatorzy stale i do znudzenia przypominają remis na Wembley z 1973 roku i od 40 lat czekamy na odrodzenie polskiej piłki i wielką drużynę. Czekamy na nowego Deynę, Lubańskiego, Latę lub Bońka a tu stale tylko jakieś Żewłakowy, Iwany i inne Rasiaki.
W sportach zimowych przez długie lata przypominali sukcesy sprzed dziesięcioleci Wojtka Fortuny i Józefa Łuszczka aż pojawili się wreszcie fenomenalny Adam Małysz.
Gdy Adam kończył karierę to myślałem że historia się powtórzy i że znowu będziemy czekać 20-30 lat na znaczące sukcesy w skokach.
Na szczęście jest inaczej.

Gratuluje Piotrkowi Żyle wczorajszego zwycięstwa należało mu się bo dobrze skakał od kilku konkursów.
Skoda że błąd trenera z tą obniżoną belką skończyło się 4 miejscem Kamila ale i tak był wyżej niż Bardal i do końca będzie Kamil walczył o 2 miejsce choć będzie ciężko ponieważ Norwedzy są dobrymi lotnikami ale konkurs pokaże.
Jeszcze raz gratulacje dla Piotrka Żyły za zwycięstwo :D:D

Piotrek zaszalał. To był dla niego wielki dzień.
Życzę tego samego Maćkowi i innym naszym skoczkom.

Zapomniałeś chyba o tym, że jeszcze Kot był 8? :)
Raduje to człowieka jak ogląda takie konkursy.

Bardal dopiero 15, Stoch nie wykorzystał tej okazji. Trudno się mówi.
63 pkt brakuje do 2 miejsca, czyli 1/2 miejsca przy słabej postawie Bardala. Realne?