Przyklejony Dowcipy

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Mąż wpada jak szalony do żony i mówi :
      -pakuj się wygrałem w totka!
      żona na to:
      - no ale gdzie jedziemy do Egiptu , Chorwacji , Hiszpanii ???
      na to mąż:
      -pakuj się i zjeżdżaj :E


      Sikają dwaj pijacy , jeden mówi do drugiego :
      - Stefan dlaczego jak ja sikam to słyszę , a jak ty sikasz to tego nie słyszę?
      -Mietek bo ty lejesz po rynnie , a ja po twoim płaszczu.

      Żona pod nieobecność męża kocha się z kochankiem , nagle dzwonek żona podchodzi do drzwi , patrzy przez dziurkę widzi męża i mówi do kochanka:
      - Irek , Irek bierz rzeczy i skacz przez okno
      - co ty z trzynastego!?
      - skacz,skacz nie czas na przesądy !


      / Brzydkie słówko zastąpiłem
      *sisko
    • /ciach

      Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
      Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową.
      Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
      - Czy znał pan poszkodowaną?
      - Tak, to moja teściowa.
      - Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety


      /Żart był bardzo nistosowny i w złym guście i dlatego go usunąłem. Na przyszłość proszę nie cytować takich dowcipów i nie powtarzać.
      *sisko
    • Pani w szkole do dzieci:
      - Czy możliwy jest stosunek z ptakiem?
      - Tak - odpowiada Jasiu.
      - Z czego to wnioskujesz?
      - Bo mama powiedziała, że tata ciach orła na schodach.

      &

      Idą dwa gówna. Jedno mówi do drugiego:
      - Jak się nazywasz?
      - Sraczka.
      - Aaa... To bardzo rzadkie imię.
      :E
      wykropkowanym wulgom mówimy Nie
      @sisko
    • Jeżyk...

      Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod
      kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i
      poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak
      jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem
      i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku
      zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak
      przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę
      jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez
      niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie
      przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ciach wie co...

      na forum nie używamy wulgaryzmów i ich nie cytujemy
      @sisko
    • Jasiu bawi się swoją kolejką.
      - ... wsiadać, .... wysiadać
      tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
      -Jasiu jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę zabiorę ci twoją kolejkę.
      -5 minut nic
      -10 minut nic
      -20 minut nic
      -40 minut nic
      -60 minut nic
      -60 minut i sekunda
      ....wsiadać .... wysiadać bo przez tego .... mamy godzinę opóźnienia.



      / Wulgaryzmy należy wykropkowac całkowicie.
      Upominam solidnie!
      *sisko

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez [Raven] ().

    • Rozmawia dwóch drechów:
      - Ej, stary, wiesz kto jest Bach albo Mozart?
      - Nie... a co, ciach im trzeba?
      - Nie, to spoko kolesie, piszą melodyjki do komórek...


      /usunąłem drobny wulgaryzm
      *sisko
    • @ Hiper
      Tia, a Twoje teksty sa super nowe i nikomu nieznane, szkoda tylko, ze tekst o studentach slyszalem juz jakies 20 lat temu od dziadka :quasi:

      Co do bledow, to gdzie ja napisalem slowo ''zenada'' i to z bykiem?

      ps
      ewentualna odp wyslij PW


      I zeby nie bylo off-topu:
      Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza".
      Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
      - Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
      Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do
      wycierania szklanek rzucił krótko:
      - spadaj!!
      Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach...


      - Holmesie, a jak myślisz, dlaczego mężczyznom podobają się długie,
      damskie nogi?
      - To elementarne, Watsonie. Zgodnie z prawami fizyki - im dłuższa
      dźwignia, tym mniejszą siłę trzeba do niej przyłożyć.

      /Usunąłem wulgaryzm i zastąpiłem słowem neutralnym.
      Poza tym, prywatne sprawy rzeczywiście na privie proszę obgadać >_>
      *sisko
    • To dobre było :)
      Słyszałem wersję z marchewka XD

      A tu o lotto XD

      Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
      Podjeżdża
      facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta:
      - Co pan zrobiłby z tą wygraną.
      Facet myśli i mówi:
      - No to większe mieszkanie, poloneza...
      - A reszta?
      - Reszta na konto.
      Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta:
      - A co pan by zrobiłby...
      - No, to jakiś dom, mercedes...
      - A reszta?
      - Reszta na konto.
      Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie...
      - Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS...
      - A reszta?
      - A reszta niech ciach czeka!

      /Wulgaryzmy wykropkowujemy całkowicie, a nie częściowo.
      Proszę o tym pamiętać!
      *sisko
    • A taki stary dowcip, przerobiłem na bardziej "aktualny" :D

      Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech kiboli, wszyscy 2x2 , w bagażniku biznesmen.
      Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant.
      Biznesmen zbolałym głosem:
      - O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
      - Z czego się, *****, cieszysz?! Posuń się!

      /Wulgaryzmy są zabronione na forum i należy je całkowicie wykropkować z dowcipów.
      *sisko
    • Temat ożył- i bardzo dobrze :)


      Spotykałem się z dziewczyną od około 1 roku, byliśmy w sobie zakochani... Opowiadałem jej o swojej siostrze, która wyjechała do UK studiować i robić karierę jednocześnie, jednak nie miała okazji jej nigdy poznać. Siostra przyleciała w wakacje na dwu tygodniowy urlop. Po odebraniu jej z lotniska postanowiliśmy wyskoczyć na miasto coś zjeść. Zeszło nam się w restauracji ok 2-3 godzinki. W momencie jak wsiadaliśmy do samochodu dostałem mms-y ze zdjęciami, na których moja "ukochana" była w trakcie aktu z dwoma kolesiami. Treść załączonej wiadomości brzmiała: "Kaśka i dziewczyny widziały Cię z jakąś dz*ką w restauracji! Od dawna wiedziałam, że mnie zdradzasz! Ja też nie byłam Ci nigdy wierna!"

      - Kolekcjonuję dowcipy o sobie - rzekł Churchill do Stalina - Mam ich cały zeszyt.
      - Ja też - odpowiedział Stalin - Mam ich cały łagier

      A teraz sms od kumpla. Tylko lekko go zedytuję bo mod da mi bana stałego :D

      Nowy konkurs! Wystarczy wysłać SMS-a o treści ...... WAM W D... na numer 997.
      Do wygrania pobyt na komisariacie przez 48 godzin, przejażdżka radiowozem z włączonym kogutem,
      dwie srebrne bransolety na ręce, profesjonalna sesja zdjęciowa.
      Dla 20 pierwszych osób przewidziane dodatkowe atrakcje- relaksujący wp....ol, wyrok w zawieszeniu i dozór kuratora. I pamiętaj- KAŻDY SMS WYGRYWA :)

      /Przypominam, że wulgaryzmy wykropkowujemy zupełnie.
      *sisko
    • Mówi mąż do żony:
      - Idź po piwo.
      - Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
      - Hokus pokus, czary mary, ........... po browary!



      Idze miś polarny przez pustynię i myśli sobie:
      - Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali.

      CDN....

      /Przypominam, że wulgaryzmy trzeba wykropkować zupełnie! ;)
      *sisko
    • Środek Zimnej Wojny. USA, obawiając się ataku ZSRR, szkolą szpiegów, by zdobyli informacje. Kurs kończy najlepszy z najlepszych wśród najlepszych. Dzień odprawy.
      - Listen! - mówi dowódca - Twoja mission jest top secret i very ciach important. Twoim celem jest dotrzeć do Moscow i zdobyć top secret information na temat planowanej invasion! Potem nasz łącznik we Vladivostok załatwi Ci powrót do USA. Zrozumiałeś?
      - Yes, sir! Znaczy... Da, tawarisz kamandir!
      Zrzucają agenta na totalnym zadupiu. Po kilku godzinach znajduje wioskę - kilka chałupek na krzyż. Myśli sobie:
      - OK. Teoria teorią time for practise.
      Dostrzega babulkę na ławeczce, podchodzi doń:
      - Zdrastwujcie, babciu.
      - Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
      - Szto?
      - Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
      - Szto? Ja nie amerikanski szpieg, ja ruski!
      - Niet, wi nie ruski, wi amerikanski szpieg.
      - Ja nie ruski? Nu pagadi!
      Odśpiewuje babulce hymn ZSRR, Katiuszę, Kalinkę, Pust wsiegda budziet sonce.
      - I szto? Ja nie ruski?
      - Niet, wi amerikanski szpieg.
      - To patrzcie teraz!
      Odtańcowuje jej kazaczoka i to tak jakby nic nie robił od dziecka, tylko ciach kazaczoki.
      -I szto? Ja nie ruski?
      - Niet, wi amerikanski szpieg.
      Facet myśli sobie:
      - Damn it. Jak ona? Yeah, w sumie mówić, śpiewać i tańczyć każdy się nauczy. Ale tego nie da rady...
      Tu wyciąga zza pazuchy pół litra. Otwiera i obala flaszkę w rekordowym tempie.
      - I szto? Ja nie ruski?
      - Niet, wi amerikanski szpieg.
      - Ale, kak wi? Gawarim kak ruski...
      - Da.
      - Śpiewam kak ruski...
      - Da.
      - Tańczę kak ruski...
      - Da.
      - Nawet piję kak ruski!
      - Da.
      - To kak wi poznali, ze ja amerikanski szpieg?
      - Widzisz, u nas w Sajuzie czornych niet.


      /Wulgaryzmy- upominam.
      *sisko
    • Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
      Żona mówi:
      - No weź, puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie…
      A mąż na to:
      - No ***** ***!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?

      /Wulgaryzmy częściowo wykropkowane są niedozwolone na forum. Proszę w przyszlości wykropkować wszystko.
      *sisko
    • Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
      Nagle w drzwiach stanął Jasio:
      Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
      - A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
      A Jasio krzyczy:
      - Super tatko, super! ***** jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

      / Na forum zabronione są wulgaryzmy, więc proszę je całkowicie następnym razem wykropkować.
      *sisko
    • Jasiu urodził sie bez rąk nóg tułowia, miał tylko samą główke. Dla jego rozrywki rodzice wystawiali go na parapecie żeby mógł oglądać inne dzieci jak się bawią . Pewnego razu Jasiu oglądał chłopczyków jak grali w piłkę i powiedział mamie że też chce z nimi grać, mama pomyślała wbiła Jasiowi patyki zamiast rąk i nóg i pościła go do kolegów. Jasiu zadowolony wrócił i na drugi dzień chciał iść grać w kosza mama tak jak poprzednio wbiła mu patyki i póściła go do kolegów.Chwilę po wyjściu Jasia do domu wrócił
      ojciec z pracy i woła do żony:
      -Ej stara ale wielkiego pająka **** na klatce.


      Jedzie ksiądz autostradą, patrzy, a tu jakaś dziewczyna stoi na poboczu, zatrzymuje się i pyta jej:
      - Podwieść cie?
      - Nie, po trzysta.

      /Wulgaryzmy proszę wykropkować zupełnie.
      sisko

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez baaabuuu ().

    • Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta Jasia:
      -Jak masz na nazwisko?
      -Moje nazwisko symbolizuje to co Pani codziennie bierze do buzi...
      -Nie drażnij mnie! ciach
      -Łyżkiewicz

      /Na forum nie wolno cytować wulgaryzmów, nawet tych częściowo wykropkowanych.
      Upominam solidnie!
      *sisko
    • Idzie przez pustynie osamotniony turysta, żar leje się z nieba, turysta już nie ma siły iść, ale dostrzega nieopodal wypożyczalnię wielbłądów. Wchodzi do środka i widzi, że został ostatni wielbłąd, więc podchodzi do sprzedawcy i mówi:
      - pan da tego wielbłąda.
      - ale to nie jest zwykły wielbłąd! Do niego trzeba mówić zaklęciami- żeby się zatrzymał trzeba powiedzieć "amen", natomiast żeby jechał trzeba powiedzieć "ło ****a".
      - dobra biorę!- turysta wsiadł na wielbłąda, krzyczy "ło ****a, ło ****a" i przemierza pustynie. W pewnym momencie dostrzega daleko przed sobą ogromną przepaść i pech chciał, że zapomniał hasła żeby się zatrzymać. Spanikowany zaczyna wymieniać wszystkie słowa jakie przychodzą do głowy, bez żadnego skutku, a przepaść była coraz bliżej. Zrezygnowany turysta postanawia się przeżegnać przed śmiercią i wypowiada magiczne "amen", wielbłąd zatrzymuje się na samej krawędzi przepaści, turysta przykłada rękę do czoła, wychyla się nad wielbłądem zerka w dół i krzyczy:
      - łooo *****a, ale przepaść!


      //Najlepiej nie pisać tu dowcipów, które zawierają wulgaryzmy, a jeśli już, to proszę całe słowo wulgarne wykropkować, aby ani jedna literka nie została.
      *sisko
    • Wchodzi klient do sklepu przemysłowego i pyta:

      - Towarzyszu sprzedawco, czy są żyletki marki POLSILVER?

      - Nie ma, towarzyszu kupujący.

      - A czy są żyletki jakiejś innej marki towarzyszu sprzedawco?

      - Nie ma towarzyszu kliencie, niestety nie ma.

      Klient wychodzi a kolega pyta sprzedawcy: – Co ty, przecież półki się uginają od żyletek, coś ty mu powiedział? Sprzedawca zaś odpowiada: JAK ON TAKI ***** TOWARZYSZ TO NIECH SIĘ SIERPEM GOLI
      /Dokładniej proszę cenzurować wulgaryzmy, tak żeby ich nie było!
      *sisko
    • pewien żółw bardzo denerwował swoją właścicielkę. uciekał z klatki itp. w końcu pani nie wytrzymała i wyrzuciła go przez okno z drugiego piętra. mijają dwa lata.. rozlega się pukanie do drzwi, pani otwiera, patrzy a tam jej żółw:
      -co to ****** miało być, to przed chwilą?!


      / sisko

    • Jaś mówi do mamy idę zrobić kupę.
      A mama mówi: W kibelku ?
      A Jaś odpowiada: Raczej a gdzie?
      Mama mówi: Myśłałam że na błocie
      Jaś odpowiada: ...... cię ?.
      Mama mówi :Takciach;p


      /Nie używamy wulgaryzmów na forum.
      *sisko
    • oto jeden z najlepszych jakie znam:

      Facet mówi do żony:
      - Kochanie, przynieś mi piwo.
      Na to żona:
      - Może jakieś magiczne słowo?
      Facet:
      - Hokus pokus czary mary,śmigaj po browary!
      A na to żona:
      - Hokus pokus, ence pence, zamiast mnie masz dziś ręce!!
      Na to Facet:
      - Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
      Żona:
      - Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!


      /Drobny wulgaryzm zastąpiłem słówkiem neutralnym.Proszę pamiętać, że częściowo wykropkowane wulgaryzmy są zabronione na forum.
      *sisko
    • Nauczycielka pyta dzieci:

      - Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?

      - Kalarepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jasiu.

      - Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.

      - Nie, proszę pani. Pani chyba nigdy nie oberwała kalarepą po jajach.



      Pani w szkole pyta Jasia kim chce zostać w przyszłości.

      Jasiu mówi:

      - Proszę pani ja chce zostać menelem. Niech pani pomyśli zero ZUSU, podatków, NFZ się tobą nie interesuje.

      Dwadzieścia lat później Jasiu spogląda z 8 piętra swojego hotelu w Dubaju na szereg nieruchomości i mówi.

      - ******! Gdzie popełniłem błąd!?



      Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go:

      - Jak tu wszedłeś, synku?

      - Miałem bilet.

      - Sam go kupiłeś?

      - Nie, tata kupił.

      - A gdzie jest tata?

      - W domu, szuka biletu.



      Dwie blondynki jadą do lasu po choinkę. Po kilku godzinach błąkania się po świerkowym zagajniku, jedna mówi do drugiej:

      - Wiesz co? Bierzmy pierwszą lepszą, nawet bez bombek i wracajmy do domu!

      /Częściowo tylko wykropkowane wulgaryzmy są zabronione. Proszę dokładnie wykropkować całe nastepnym razem.
      *sisko






      To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez LOKI ().

    • Przyjacielski Niemiec, odważny Francuz, szczupły Amerykanin, niepowtarzalny Chińczyk, trzeźwy Polak i Anglik z wielkim tym czymś wchodzą do baru, a Żyd do nich: Wszystko na mój koszt!


      Rabin wywiesił przed wejściem do synagogi kartkę:

      Wchodzenie do bożnicy bez nakrycia głowy jest takim samym grzechem jak cudzołóstwo.

      Na drugi dzień pojawił się dopisek:

      Próbowałem obydwu, zapewniam, że różnica jest kolosalna!

      /Część ciała niesforna, jak to nazywano w Monty Pythonie.
      sisko






      To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez LOKI ().

    • Było dwóch przyjaciół, zawziętych melomanów.Zawsze razem chodzili na wszystkie koncerty, które odbywały się w bliższej i dalszej okolicy.
      Pewnego razu dzwoni jeden z nich i mówi :
      - Józek, zdobyłem na piątek dwa bilety na koncert Filharmoników Wiedeńskich.
      - W piątek nie mogę - odpowiada Józek - Malinowski wtedy gra.
      Za jakiś czas sytuacja się powtarza :
      - Józek może skoczymy w sobotę do Warszawy. Gra Zimmermann.
      - Nie, w sobotę Malinowski koncertuje.
      Po kilku takich sytuacjach Józek spotyka się z przyjacielem. Ten mówi :
      - Słuchaj ostatnio szukałem wszędzie czegoś na temat tego Malinowskiego i nic. Na czym on gra i gdzie ?
      - A **** go wie. Ważne jest to, że jak on koncertuje, to ja zabawiam jego żonę.

      / Podmieniłem brzydkie dosyć słowo.
      *sisko
    • Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania. Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski :
      - Du ju spik inglisz ? - zapytał
      - Yes I do - odpowiedział Niemiec
      - Łot is jor nejm ? - zadał pytanie politruk
      - My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec
      Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał :
      - Łot is jor nejm ?
      - My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz
      Trzask. Następny cios w twarz.
      - Łot is jor nejm ? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin
      - My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.
      Trzask
      - Ja się ciebie ciachpytam ile macie czołgów.

      /Częściowo wykropkowany wulgaryzm.Proszę wykropkować cały następnym razem
      *sisko

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez piekarz ().

    • Facet miał osiedlowy sklepik i stwierdził, że fajnie by było, żeby ktoś witał klientów. Postawił przy drzwiach papugę. Papuga witała klientów zwykłym "Dzień dobry", czasami dodając coś od siebie np. "Dzień dobry przyjacielu".
      Jednak była jedna klientka, której papuga nie lubiła i zawsze witała ją słowami "Dzień dobry, koleżanko".
      Klientka w pewnym momencie poskarżyła się właścicielowi. Ten stwierdził, że klientka jest ważniejsza od papugi i postanowił przefarbować papugę na biało-czarno za karę.
      Znowu postawił ją przy drzwiach, ta witała wszystkich, oprócz tej klientki, którą wcześniej wyzywała.
      Po jakimś czasie triumfująca klientka próbowała sprowokować papugę:
      -I co? Teraz milczysz?
      A papuga na to:
      - Teraz jestem w smokingu i ciach nie witam.

      (sorki za wulge jedną z "***", zastanawiałem się nad zamiennikiem ale znaleźć nie mogłem, jak coś to zaproponujcie to zamienię, a rozwalił mnie ten dowcip)


      / Wszelkie wulgaryzmy, nawet te w "kawałach", są zabronione na forum ogame.Upominam i proszę o uszanowanie tego zakazu.
      Jeśli ktoś decyduje się na wykropkowanie, to powinien wykropkować całe słowo, nie zostawiając żadnej litery.
      *sisko

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Ghost ().

    • Nauczyciel pyta się Jasia:
      -Jakie kwiaty najbardziej lubisz?
      - Róże.
      - Proszę, napisz to na tablicy.
      - Chyba jednak wolę maki - mówi Jasio."
      '-[d heeee

      /Przeniosłem do odpowiedniego tematu.
      *sisko
    • Cykl życia frankowca

      1. Zacznij zarabiać dobre pieniądze
      Pokaż spoiler

      krul życia hehehe, wóda, dziwki, koks hehehe, jestem zwycięzcą, hehehe



      2. Pomyśl o kredycie

      Pokaż spoiler
      jestem krulem życia, hehehe, jak mogę mieszkać w 30 metrowej wynajętej kawalerce lub u starych hehehe, banku dawaj najwyższy kredyt na jaki mnie stać hehehe, YOLO hehehe



      3. Bądz januszem ekonomii i bierz kredyt we frankach

      Pokaż spoiler
      Halina, hehehe bierzemy kredyt we frankach bo jest niższa rata, hehehe nie będziemy przecież bulić bankowi większej raty w złotówkach hehehe, patrz na bidoka Kowalskiego hehehe, nie dostał we franku i musi bulić frajer, hehehe



      4. Kurs franka na niskim poziomie

      Pokaż spoiler
      krul życia YOLO hehehe, nadwyżkę hajsu wydam na dziwki hehehe i rozsądnie zainwestuję w Amber Gold hehehe, Buffet jełopie ucz się ode mnie finansów i ekonomii hehehe



      4. Kurs franka rośnie

      Pokaż spoiler
      hurr durr banku ty złodzieju oddawaj moje piniondze, hurr durr polskie rodziny w niebezpieczeństwie, hurr durr Tusk/Kopacz/Kaczyński/Piechociński HALP! To wszystko spiseg żydów, rodacy pomuszcie plis, solidarnosc i stop wyzyskowi! róbmy drugi bukareszt !!!oneoneone


      Śmiechłem srodze
      zgniły liberał/podły ateista