Przyklejony Nowe Filmy

    • Hobbit według mnie nie przebije władcy pierścieni. Kiedy tak sobie patrzę na tą hałastrę to mnie z lekka krew zalewa. Jedyne co mi się ciśnie na usta to Dungeons & Dragons pełną gębą. Widać, że design tych postaci robiony był pod 15 latków cisnących w lochosmoki. Dlaczego, zapytuję, krasie są uzbrojone po zęby, kiedy żaden z nich na wyprawę nie wziął broni innej niż parę łuków i jakieś lagi podróżne? Dlaczego stary Thorin, który w książce miał niemal białe włosy tu wygląda jak.. John Travolta z Bitwy o Ziemię? Dlaczego jego Orkrist, będący BLIŹNIACZYM ostrzem Glamdringa zupełnie go nie przypomina? Postacie są piękne, ale to nie ta bajka. Eh, Hollywood, Hollywood...
    • Można sobie ponarzekać że nie robią wszystkiego dokładnie tak jak jest w książce ale... takie są prawa reżysera.
      Film i książka rządzą się rożnymi prawami i aby z książki powstał doskonały film potrzebne są pewne zmiany choćby po to żeby film był bardziej efektowny. No bo co lepiej wygląda na ekranie uzbrojone po zęby krasnoludy czy cz takie z kijkami. Co do miecza to ciekawe ile osób to zauważy w filmie. Sam przyznałeś że postacie są piękne więc nie wiem po co to narzekanie . To jest adaptacja a nie wierna co do joty ekranizacja.
      We WP też wiele rzeczy pozmieniali żeby dodać efektowności i dramaturgi. Film to nie książka.
      Zapraszamy do quizów w dziale HydePark Forum Ogame.pl:

      Naukowych, Rozrywkowych lub Quizu sportowego
    • wspomnę tylko jedno:
      przed WP też była zadyma, że reżyser filmów klasy B lub nawet E bierze to na warsztat...
      A i tak wszystkim szczęki opadły po scenie otwierającej DP.

      Będzie dobrze.
      Bo dobrze będzie zobaczyc to na dużym ekranie.
    • Conan Barbarzyńca.
      Uwaga, naliczyłam aż 3 plusy czasu spędzonego dziś w kinie. 1. Klimatyzacja. 2. Fajna muzyka. 3. Walory estetyczne... głównego bohatera.
      Naprawdę, jeśli nie musicie, nie oglądajcie tego.
      Multikonto megalomania 1/2 z b4el
      Multikonto 2/2 z Denior


      [22:58] <Witcher> czy Cie szatan opuscil?!
    • Dobrze powiedziane. Może być.
      Która to niby? Ta, którą uwolnił z obozu niewolników, z "bajerą" i ślinotokiem "i co ja teraz biedna zrobię?" No doprawdy, rola życia. :E (Wciąż nie wiem czy to ona, jedyny przebłysk).

      P.S. Zauważyłam, że o ile kobietom dosyć łatwo przychodzi ocenianie i chwalenie urody innych kobiet, to faceci mają problem z ocenianiem mężczyzn, nawet jeśli oczekuje się od nich tylko potwierdzenia opinii. Graty Moonset :D
      Multikonto megalomania 1/2 z b4el
      Multikonto 2/2 z Denior


      [22:58] <Witcher> czy Cie szatan opuscil?!
    • @elfi
      Conana jeszcze nie widziałem. Czeka w kolejce po "Rope" z 1948 i "Boston Strangler" z 1968 :E Do kolejki trafił właśnie ze względu na rolę naszej rodaczki, ale trochę ostudziłaś mój zapał :(

      W kwestii oceniania urody to może jest on podobny do mnie i łechtałem w ten sposób swoje ego :D

      @Shao
      Oszukać Przeznaczenie 5 właśnie obejrzałem lewym okiem. Podobnie, jak filmy z serii "Piła" jest on skierowany dla określonej rzeszy fanów. Zakończenie bardzo fajnie zamknęło serię. Część 5 podobnie, jak poprzednie była przewidywalna. Ot zwykły film jakich wiele. Jeśli ktoś nie widział poprzednich części to szkoda na to tracić 80 minut życia :P Nic ciekawego nie zobaczy.
    • ^MoonSet napisał(a):

      W kwestii oceniania urody to może jest on podobny do mnie i łechtałem w ten sposób swoje ego :D

      oj tam, oj tam.
      zaraz podobny... wszyscy wiemy, że kropka w kropkę ;P

      ^MoonSet napisał(a):

      @Shao
      Oszukać Przeznaczenie 5 właśnie obejrzałem lewym okiem

      jesteś skandalicznym laikiem!
      Film 3D a Ty jednym okiem patrzysz?
      Spaprałeś efekt pracy tylu ludzi....


      Mechanik: Prawo Zemsty (2011).
      Jason Statham (jak ja lubię filmy z nim na bezwstydny relaks ;P )
      oraz, coraz większe wrażenie robiący na mnie, Ben Foster (3:10 to Yuma, The Messenger).
      Film ma zniechęcający tytuł. Jednak kto oglądał filmy ze Stathamem - wie czego się spodziewać ;)
      Wartka akcja i takie tam... oraz przyjemnie zobaczyć jak Ben zjada Jasona pod względem aktorskim na śniadanie (zresztą trudno się dziwić ;) )

      Z podobnych tematów polecam również ze Stathamem z zeszłego roku Blitz.
      Warto obejrzeć ze względu na mało znanego Aidana Gillena. Jego rola i gra jakoś żywo mi przypomina nieodżałowanego Heatha Ledgera jako Jokera.
      Bezkompromisowy glina + maniakalny przestępca - ile razy to było? Nieważne. Dobrze się ogląda ;)
    • Ja polecam "Geneze Planety Malp". Mimo, ze stare czesci mnie bardziej smieszyly gdy trafialem na nie przypadkiem w TV tak ta mnie bardzo wciagnela. Dla mnie po nowych Transformersach na ktore czekalem od dawna 2 pozycja w tym roku.
      "Szybcy i wsciekli 5" i nowych "Piratow z Karaibow" odradzam ogladac. Pierwszy film nudny, a drugi oklepane schematy - ucieczka Jacka z wiezienia, proba zdobycia statku, blablabla... Czy nie mozna wymyslec czegos nowego?
    • Potwierdzam opinię elfi o Conanie i PIMP-a o "Genezie ..."

      Conan - straszna kicha. Zaczął się fajnie, dzieciak grający Conana zagrał bardzo dobrze i wstęp był obiecujący. Ron Perlman też się postarał i zabłysnął w roli Corina. Wtedy rozbudziły się moje nadzieje, że może coś z tego będzie. Ale niestety ... Momoa nie był zły w roli tytułowej, ale zawiodła reżyseria. Film sklecony bez ładu i składu, nie wywoływał emocji. Końcowa walka bez pomysłu i polotu. Aktorzy się starali, ale nie mieli czego zagrać. Pożegnanie Conana z ukochaną także nie przejdzie do historii.
      Aż przypomniało mi się jak Conan Arnold rozpaczał po Valerii i jak na tym tle wyglądało pożegnanie z nowej wersji.

      Kolejną część widziałbym w tej samej obsadzie, ale z innym scenarzystą i na bank innym reżyserem.

      Za to Geneza planety małp - naprawdę zaskoczył mnie ten film. Poszedłem na niego spontanicznie, nie był nawet na mojej liście do obejrzenia. Film ŚWIETNY. Niech nikogo nie zraża nawiązanie do poprzednich małpich części - nie ma tu debatujących szympansów w szlafrokach. Film porusza bardzo ważne kwestie - współczucia, tożsamości i przyjaźni. A także braku tolerancji i jest po prostu zagrany po mistrzowsku.
      Rola Cezara przypadła Andy Serkisowi (odtwórca roli Golluma), który przeszedł samego siebie i mimiką i gestami wyraził więcej niż niejeden "ludzki" aktor.
      Naprawdę warto obejrzeć - wg mnie najlepszy dotychczas film roku.

      Jeszcze słów kilka dla miłośników komiksowych bohaterów. Postanowiłem się odmóżdżyć - a co i poszedłem na Zieloną Latarnię i Kapitana Amerykę. Oba filmy z potencjałem, oba oparte o bardzo znane komiksy.
      Po pierwsze - jak wiadomo powstaje film "Avengers", którego akcja dzieje się współcześnie i który gromadzi Iron Mana, Thora i ... Kapitana Amerykę. Film musiał więc powstać przed premierą wyżej wspomnianego filmu w 2012 i musiał tłumaczyć jak bohater 2 wojny światowej wciąż "może" w czasach dzisiejszych.
      No i po drugie komiks został stworzony po to, aby ulżyć amerykańskim chłopcom na froncie, aby stworzyć mit niezłomnego amerykanina. Więc i film musiał być przynajmniej dobry, bo bohater jest symbolem wszystkiego na czym Ameryka chciała zbudować swój wizerunek.

      I w sumie tak można by streścić cały film - Amerykanie zwalczający Niemców na wszystkich frontach, a na ich czele przystojniak w barwach USA. Oczywiście z pewną dawką ironii by nie popaść w śmieszność. Są więc źli Niemcy, dobrzy Amerykanie i jeden szczególny pan ratujący ludzkość - obejrzeć można, jest i akcja i ładna pani i nawet fabuła. Schemat stały, ale obrazki się zmieniają. Trochę brakowało elementu zaskoczenia, jakiejś perełki w stylu próby odnalezienia ukochanej po latach i pożegnania. Ale tacy już są bohaterowie.
      Tytułowy bohater pasuje do roli, choć finezyjnym aktorem nie jest. Za to na uwagę zasługuje postać dr Abrahama Erskine'a, czyli Stanley Tucci. Sceny z jego udziałem uważam za jedne z najlepszych w całym filmie. No i taki mały smaczek w postaci Howarda Starka ^^

      A odnośnie Zielonej Latarnii - mam jakiś wrodzony uraz do aktorów lalusiów, do którego to grona zaliczam także Ryana Reynoldsa. Stawiam Go na równi z naszym rodzimym Delągiem. Gdy czytam w recenzjach filmów, że facet jest ładny (tak ładny nie przystojny) to szlag mnie trafia. Pokonując swoje awersje obejrzałem cały film i przyznaję, że Reynolds się postarał. Nie zrobi może oszałamiającej kariery jako pierwszy filozof wśród superbohaterów, ale dodał coś od siebie. Jego bohater jest uparty i nieokrzesany - nie tak bardzo jak Iron Man, ale na pewno bardziej niż Batman i reszta. Ma swoje wewnętrzne rozterki, które dość dobrze ukazał w filmie. Jest i śliczna pani, która może trochę za bardzo pokazuje, że Jej zależy, ale kto by Jej nie wybaczył:


      Cały film - niezły, choć mógł być lepszy. Samo nawiązanie do faktu, że bohater mógł tworzyć wszystko co przyszło Mu na myśl dawało olbrzymie możliwości twórcom, którzy wykorzystali to w powiedzmy 60% ;)
    • Polecam film "Nie bój się ciemności"

      Bardzo fajny i cały film czy ma w napięciu



      Guillermo del Toro, twórca „Labiryntu Fauna” i „Sierocińca” przedstawia najmroczniejszy koszmar swojego dzieciństwa.

      Sally (Bailee Madison) przyjeżdża do Rhode Island, zamieszkać ze swoim ojcem (Guy Pearce) i jego nową narzeczoną Kim (Katie Holmes). Ojciec pochłonięty jest remontem, a z macochą trudno jej się porozumieć. Mimo przestróg, dziewczynka sama zwiedza starą wiktoriańską willę. Ciekawość prowadzi ją w głąb posiadłości do ukrytej piwnicy. Ponad sto lat temu, w tajemniczych okolicznościach, zginął w niej pan domu. Sally słyszy głosy wołające o pomoc i nieświadoma zagrożenia uwalnia coś, co od wieków było zamknięte pod ziemią. Zło wypełnia dom. Sally wie, co kryje się w mroku, ale kto uwierzy małej dziewczynce, która boi się ciemności?
    • Po wpisach Horizona i **PIMP** skusiłem się na film "Geneza planety małp".

      Gdy usłyszałem, że taki film wchodzi do kin myślałem że to zwykły Hollywoodzki chłam dla mas szukających rozrywki.
      Obejrzałem i... kurde to był rewelacyjny film, trzymał w napięciu od pierwszych do ostatnich minut. I coś ze sobą niósł dla widza. Zgodzę się w pełni z komentarzem Horizona.
      Naprawdę rzadko trafia mi się na taki film, który mnie tak zaskakuje.
      offline

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Muad'Dib ().

    • Niespodziewane wyjście do kina na .... Smerfy.
      Film fajny ale bajka to bajka :P. Choć w porównaniu do Rio to cudo :P.
      Ogółem z ostatnich bajek to chyba najlepsze.
      Byłem też na Szefowie wrogowie, komedia całkiem fajna ale bywały lepsze :P.
      Choć mogłem nie dojrzeć wad albo nie skupić się na filmie bo byłem zachwycony Aniston :P, już dawno tak mi się nie podobała :P.
      kertoip company
      przekręty to nasza specjalność.
    • filmweb.pl/film/Z%C5%82a+kobieta-2011-520943
      "Zła kobieta"
      Nie polecam. Film bardzo słaby, bez sensu, nie zapewniający ani odrobiny rozrywki. Oklepana scena myjni samochodowej nadaje się już jedynie na parodie, a tutaj potraktowali ją na serio. Nie potrafię znaleźć żadnej mocnej strony tego filmu. Można jedynie stwierdzić, że aktorsko nikt tego nie położył, ale czas spędzony na oglądaniu tego filmu to czas stracony.
      OCENA 2/10

      filmweb.pl/film/To+tylko+seks-2011-587358
      "To tylko seks"
      To jest zupełnie inna para kaloszy. Pierwsze, co mnie zaskoczyło to dialogi - to naprawdę jest całkiem fajnie napisane. Druga mocna strona tego filmu to obsada ... Panie będą się zachwycały Timberlakiem, Panowie Milą Kunis, niezdecydowani Woodym Harrelsonem :E W przeciwieństwie do poprzedniego filmu mamy tutaj masę bardzo dobrego humoru zawartego zarówno w dialogach, jak i sytuacjach. Osobiście świetnie się na nim bawiłem i nie przyszło mi na myśl, żeby w jakimkolwiek momencie zakryć twarz z zażenowania. Nie było tam żadnych siłowych sytuacji, wszystko podane jest w bardzo przystępny i przyjemny sposób. Oprócz tego jest bardzo fajna muzyka, która przyjemnie pobrzmiewa w określonych sytuacjach. Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku i chwilowo w LA więc miejsce rozgrywania akcji jest bardzo pociągające, mimo to nie brakuje odrobiny kiczu niezbędnego w każdej romantycznej komedii :P Wszystko, czego w tego typu filmie oczekujemy - jest. Spośród wszystkich komedii romantycznych, jakie widziałem jest to jedna z najlepszych.
      OCENA 7,5/10

      filmweb.pl/film/Szybcy+i+w%C5%9Bciekli+5-2011-560189
      "Szybcy i wściekli 5"
      Podobnie jak "Oszukać przeznaczenie 5" jest to film skierowany głównie dla miłośników serii. Piękne, bardzo szybkie i bardzo drogie samochody + szybka akcja + odpowiednio duży budżet + piękne kobiety. To jest baza tej serii i oczywiście wszystko to się pojawiło. Jeśli ktoś chce jakiegoś przesłania, nauki, sensownej fabuły albo co gorsza sensu wydarzeń mających miejsce w tym filmie .... to tutaj tego nie znajdzie :E Skoki do do wody z 100 metrów, ciągnięcie 10 tonowego sejfu przez 2 samochody po ulicach Rio de Janeiro - to wszystko można zobaczyć w tej części :) Skupmy się więc na mocnych walorach tego filmu. Z pewnością jest baardzo dużo akcji ... są pościgi, walki wręcz, mnóstwo strzelania z broni. Wszystko jest odpowiednio wyważone, dzięki czemu nie czujemy zmęczenia nadmiarem wrażeń, ani też nudy ze względu na chwilowe zatrzymanie akcji. Zdecydowanie mocną stroną jest tutaj również muzyka. Końcówka filmu z utworem "Danza Kuduro" powoduje mini euforię (przynajmniej u mnie). Myślę, że to jest bardzo przyjemne kino akcji z rewelacyjnym Rio de Janeiro w tle. Jeśli komuś nie przeszkadza odrobina braku realizmu (ciągnięcie 10 ton żelastwa po drodze bez uszkodzenia asfaltu) to polecam.
      OCENA 6,5/10
    • To już było chyba....ale co tam,polecam....jak dla mnie to świetny

      Sala Samobójców (2011)

      Gatunek: Animowane,Polskie,Thriller

      Dominik to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy i pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko. "Ona" zaczepia go w sieci. Jest intrygująca, niebezpieczna, przebiegła. Wprowadza go do "Sali samobójców", miejsca, z którego nie ma ucieczki. Dominik, w pułapce własnych uczuć, wplątany w śmiertelną intrygę, straci to, co w życiu najcenniejsze… "Sala samobójców" to film Jana Komasy, jednego z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia. Pierwszy raz udało się w Polsce stworzyć film, w którym wirtualny świat awatarów jest równie ważny, jak rzeczywista gra aktorów. Ponad rok powstawało animowane, drugie życie głównego bohatera - Dominika. Szokująca historia i genialne aktorstwo sprawiają, że jest to film tylko dla ludzi o mocnych nerwach. NICK TO NIE IMIĘ. ŚWIAT TO NIE MATRIX. ŻYCIE TO NIE GRA, NIE DAJ SIĘ WYLOGOWAĆ!
    • Tak jak MoonSet polecam "To tylko Sex" jedna z najlepszych komedii romantycznych jakie dano było m ostatnio oglądac. Timberlake w kolejnym po The Social Network filmie pokazuje, że ma talent nie tylko muzyczny ale i aktorski. Herrelson w roli geja wyszedł fenomenalnie. Nawet wyłapałem jedno odniesienie do innego filmu, jak ktoś oglądał uważnie Easy A (Łatwa Dziewczyna), to powinien wyłapac bez problemu. Film godny polecenia.

      A dla miłośników rubasznego humoru:
      filmweb.pl/film/Wasza+Wysokość-2011-505004

      Ja sie uśmiałem do łez na tym filmie, mimo że poziom żartów lekko rynsztokowy, no ale pomysł z hydrą, czy scena z minotaurem i pamiątką po jego zabiciu były fenomenalne :D
      No i Natalie Portman w odskoczni od ról bardzo poważnych.
      Strąconych moonów - 54 :E
      Strąconych GS-ów - 1051 ]:-D
      Łączny % ST: Solo - 268.235,81% ; ACS - 78.004,45%



      Gwiazda Biała, Orzeł Biały to są nasze ideały.

      13
    • Nie wiem czy możemy tutaj sobie tak luźno rozmawiać - jeśli nie, to proszę o usunięcie mojego posta - ale Harrelson stworzył w "To tylko sex" postać, która w znacznym stopniu kradnie ten film. Szczerze mówiąc chętnie bym zobaczył wszystkie jego sceny jeszcze raz :) To jest coś w stylu postaci Pana Chow w "Kac Vegas 2" :E

      Przy okazji ... widział ktoś "Kocha, lubi, szanuje" ?
      filmweb.pl/film/Kocha%2C+lubi%2C+szanuje-2011-564225
      Strach się na to wybrać z dziewczynami, bo widziałem trailer i przewiduję, że mnie zaczną gonić na siłownię :E A tak poważnie to obsada zachęca, ale co z tego wyszło ?
    • Ja wrócę jeszcze do kwesti Sali Samobójców.
      Wspaniałe, nieprzeciętne kino z ciekawym scenariuszem i godną obsadą....
      Tak mógłbym napisac gdyby nie jedno ale:
      Film jest nie o licealiście skrzywdzonym przez los i kolegów
      a o zmanierowanej pierdole, która o nic w życiu starac się nie musiała.
      Nic więc dziwnego, że przy pierwszej lepszej okazji do solidnego potkniecia się (z własnej głupoty i naiwności)
      pada na ryj i kwiczy.
      Film jest generalnie z gatunku fantasy i choc niby utrzymany w naszej (polskiej) rzeczywistości to nijak ma sie do niej.
      Zasięgnąłem zdania u młodszych znajomych - czynnych lub niedawnych licealistów i:
      99% z nich stwierdziło, że taki pocałunek nie miał i nie ma prawa sie wydarzyć w szkole zlokalizowanej w tym kraju.
      Owszem - zakład by był, panienki by sie polizały a chłopcy na końcu by je "strasznie oszukali" i po napatrzeniu się
      słowa już by nie dotrzymali.
      Ten 1% pukał sie w czoło.
      Próba wykonana na w sumie 40 osobach w różnych czesciach kraju ;p
      Rodzice zagrali bardzo dobrze, wręcz wg kanonu karierowiczów , bigamistów i zaniedbywaczy pociech.
      Pan Minister (uwaga!) zadziałał w filmie wyjątkowo realistycznie , jak na standardy naszych polityków przystało.
      Czyli szukał bakteri w kale a po roku zorientował się , że wystarczy wyjąc wtyczkę.
      To najbardziej spójny fragment filmu z życiem.
      Generalnie film jest cienki jak wiarygodność całej historii.
      Nie zmienia to faktu, że sprawnie zrealizowany (choć ma kilka tak sztampowych cech, że jestem pewien iż reżyser czasem sięgał
      do swoich notatek z zajęc z filmówki...
      Nieważne - ogląda się generalnie dobrze (bo to cos nowego w naszym kinie), nie wierzy wcale, wracac nie wypada.
      Jakub Gierszał zaliczył kolejne doświadczenie w swej początkującej i chyba obiecującej karierze. Dlatego mu daruje.
      W Milionie Dolarów, który jest zdecydowanie kiepskim filmem wypadł o niebo lepiej.
      Wszystkim Emohomo lub zwykłym Emo oraz tym Emo z zyletkami - współczuję.
      Oni bedą zachwyceni filmem , wręcz stanie się swego rodzaju ich Biblią.

      Podsumowanie - 3 lata pracy nad filmem, półtorej godziny rozprawy nad bezmiarem wszechświata.
      A wystarczyło by porozmawiać czasem z dzieckiem, przylać mu w dupsko jak mu zaczynało w nim sie przewracać...
      a jak juz nastały kłopoty wystarczyło wyjąć wtyczkę...
      Oceniam film na 5/10
      z czego 2 za historię a 3 za jak by nie patrzeć nowatorskie podejście jak na nasze realia do realizacji filmu.
    • istarii napisał(a):

      A wystarczyło by porozmawiać czasem z dzieckiem, przylać mu w dupsko jak mu zaczynało w nim sie przewracać...
      a jak juz nastały kłopoty wystarczyło wyjąć wtyczkę...


      Słuszna konkluzja po obejrzeniu tego filmu.
      Gdyby rodzicie wlali w tyłek albo porozmawiali to po co ten film ? Nie byłoby historii. Dlatego trudno jest mi zrozumieć jak można to wliczać do oceny.

      Czy scena pocałunku mogłaby mieć miejsce w polskiej szkole ? Skoro w rosyjskiej szkole miała miejsce ... to dlaczego nie w polskiej ? Mogę Ci dać na PW link do tego filmiku z rosyjskiej szkoły. Akurat do realizmu trudno się w przypadku tego filmu przyczepić.

      Dla mnie "Sala samobójców" to jeden z najlepszych polskich filmów, jakie widziałem. Może dlatego, że mało ich widziałem ... ale cóż. Abstrahując od produkcji jest to film dobrze zrobiony. Aktorsko nie można się do nikogo doczepić. Uważam, że żadnych dziur w scenariuszu nie ma i wszystko jest ładnie poskładane. Wykorzystanie świata gier komputerowych było naprawdę ciekawe i nowatorskie.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^MoonSet ().

    • istarii napisał(a):


      99% z nich stwierdziło, że taki pocałunek nie miał i nie ma prawa sie wydarzyć w szkole zlokalizowanej w tym kraju.

      Nie doceniacie młodzieży. :D Również mam stały kontakt z takowym nasto, niestety na mnie przypada również większa część "prób trzymania w ryzach wielkiego dorosłego".
      Oni są obecnie gorsi, niż ja kiedykolwiek byłam w najkrytyczniejszym momencie życia, a jeśli myślicie że patz w tyłek i "rozmowa" są skuteczne w takim okresie i w tym wieku, to pogratulować wyobraźni. Ja straciłam wszelkie złudzenia. :D
      Multikonto megalomania 1/2 z b4el
      Multikonto 2/2 z Denior


      [22:58] <Witcher> czy Cie szatan opuscil?!
    • Ja mam dwa odczucia z tego filmu: nuda i poirytowanie.
      Nudziły mnie sceny ze świata gier komputerowych, do tego zbytnio koloryzowane i przesadzone.
      Irytował mnie ten rozpieszczony dzieciak, to że sam pracuje na to jak jest, na swój wizerunek. Zakończenie może chwytające ludzi, ale dla mnie totalnie niezrozumiałe. Ale nie będę o tym rozprawiał.
      Ogólnie macie racje. Film jest dobrze poskładany, aktorsko ok, no i dosyć nowy pomysł jak na nasze kino zdominowane prze komedie romantyczne itp. Dlatego myślę, że dlatego zyskał tyle na popularności, zwłaszcza u dzisiejszych szalonych dzieciaków.
      A co do realności historii, z całowaniem itd, to jak najbardziej realna. Przyszły inne czasy.

      Obejrzałem "To tylko sex" i nie powaliło mnie. Nic wychodzącego poza schemat.
      Zgodzę się z ^MoonSet - Harrelson to jedna z największych zalet tego filmu :D To jego "Na pewno nie gej?" :E

      Znalazłem też chwilę na "Watchmen" polecony przez przyjaciółkę, i nie zawiodłem się. Po prostu miło się ogląda i daje sporo rozrywki.

      Następny dziś to "Walentynki" z niesamowitą obsadą :) ogląda się lekko. To kilkanaście historii o uczuciach. Dobry na popołudnie :E

      Pzdr
      offline
    • SS bezdennie głupi i nudny film, słabo przedstawione realia oraz historia tej rodziny.
      co do homo i ejakulacji... wszak rozumiem, że można się przelizać z facetem (nawet w tym wieku), chociaż nie popieram, ale wytrysk w takiej pozycji? na Boga, jakby gość był hetero to by się spuszczał non stop jakby laska do niego mrugnęła :)

      poza tym durnie przedstawiona jego śmierć, gość przyszedł tableciory lasce a nie dla siebie, nagle sobie stwierdził "a, zabiję się"? durne...

      jeżeli było w tym filmie coś głębszego to jestem zbyt głupi by to dojrzeć a co dopiero zrozumieć.
      ogólnie film słaby, tak jak ta cała grafika komputerowa... żal na to patrzeć

      podejrzewam, że lepszym filmem będzie Wyjazd Integracyjny, chociaż z zapowiedzi wynika, że większość tekstów będzie głupich a z fabuły nic się nie dowiemy... taki odmóżdżacz. wole jednak takie coś niż na siłę pokazanie totalnego marginesu kilku ludzi z wyimaginowanymi problemami.
    • Co do ejakulacji - to był podstęp i parszywa prowokacja.
      Chłopak nie wytrysnął tylko ten drugi zbir mu wycisnął.

      A tera świeższy temat, choć może coś mnie tu ominęło.
      WRECKED.

      Adrien Brody (dozgonna mu wdzięczność za naszego pianistę)
      odzyskujący świadomość w rozbitym aucie gdzieś w środku lasu
      z kilkoma nieżywymi kompanami i uwięzioną nogą we wraku tymże.
      Zero pamięci, co i rusz jakieś niespodzianki (nie będzie spoilerów)
      i mozolne ale zaskakujące fragmenty odzyskiwanej pamięci....
      Był kiedyś taki film polski. W matni lub Matnia albo W potrzasku lub Potrzask - nie pamiętam.
      Tak sobie go skojarzyłem czytając opis produkcji i pomyślałem "eee...było..."
      Otóż nie było. I dodam więcej. Warto odczekać 20 minut, które mogą zniechęcać.
      Potem jednak zaczyna być już całkiem interesująco.
      Film bez fajerwerków ale całkiem godna pozycja na jakiś wieczorny relaks (i bezpieczniejsza niż judo z kolegą ;p)
      dla mnie 6/10
    • Zachęcam do obejrzenia 'Smerfów''

      Przygody uwielbianych przez wszystkich Smerfów - tym razem na dużym ekranie. Uciekając przed Gargamelem, Smerfy przedostaną się przez magiczny portal do dziwnego świata, niepodobnego do niczego, co do tej pory widziały: do Nowego Jorku. Papa Smerf i jego rodzina będą desperacko szukać drogi powrotnej do domu, zanim Gargamel ich dopadnie.
    • Igła napisał(a):

      A dla miłośników rubasznego humoru:
      filmweb.pl/film/Wasza+Wysokość-2011-505004

      Ja sie uśmiałem do łez na tym filmie, mimo że poziom żartów lekko rynsztokowy, no ale pomysł z hydrą, czy scena z minotaurem i pamiątką po jego zabiciu były fenomenalne :D
      No i Natalie Portman w odskoczni od ról bardzo poważnych.

      Z gatunku głupich filmów ten jest całkiem dobry. Rzekłbym nawet przyjemnie odmużdzający - bez poczucia dyskomfortu i zażenowania. Polecam po ciężkim dniu.