Juventus Turyn F.C.

    • Zenit trzeba szanować, ale nie wolno się bać... wiadomo Real i Zenit bardzo silne zespoły, lecz my nie odstajemy od nich pod tym względem. Zawodnicy (szczególnie) są bardzo zdeterminowani do zdobycia CL... dwa lata absencji od tych rozgrywek + ostatni tytuł 12 lat temu. Nasza wola walki i determinacja przeważą i Juve bez problemu wyjdzie z grupy. ;)
      Co to tego ostatniego meczu z Fiorentiną, to Bianconeri zagrali bardzo dobrze, szkoda tych akcji Del Piero i Amauriego... obrona poradziła sobie również bardzo dobrze, biorąc pod uwagę że Chiellini nie grał (decydujący o sile naszej obrony). Bardzo podobała mi się gra Marchisio, z tego chłopaka coś będzie ;)
    • up :P

      dwa mecze, dwa zwycięstwa :)

      Juventus - Udinese 1:0 (0:0)
      67' Amauri

      w meczu Juve dominowało cały czas, sytuacji bramkowych było kilka w tym strzał Poulsena..
      nawet po strzeleniu bramki Juve nie odpuściło ;)


      Juventus - Zenit St.Petersburg 1:0 (0:0)
      76' Del Piero

      piękny gol del Piero, jak za starych dobrych czasów... z rzutu wolnego :D
      pierwsze zwycięstwo, pierwsze pkt. i to w meczu ze zdobywcą pucharu uefa i super pucharu europy :D


      w obu meczach Juve grało równo, z pomysłem i zaangażowaniem :) cieszą oba zwycięstwa i fakt, że nie odpuścili po strzeleniu bramek
      oby tak dalej ;)
    • Gol Del Piero - majstersztyk. Szkoda ze juz niedlugo ten zawodnik zapewne zakonczy kariere. Co do meczu z Zenitem , byl to b.ciezki mecz i wazne, ze zakonczyl sie zdobyciem 3pkt. Niestety patrzac realistycznie Juve raczej w tym sezonie w LM zbyt duzo nie zdziala (ale to raczej efekt poprzednich 2 sezonow - wiadomo jak to jest jak taki zespol laduje w 2 lidze).
    • sqarek5 napisał(a)
      FORZA JUVE!!!!! Juve na zawsze w sercu mym wraz z WIDZEWEM!!!!!!!!!!

      A gol Aleksa byl piekny! PIERWSZA klasa :) mam nadzieje ze Juve w tym sezonie powalczy w LM i zdobedzie mistrzostwo :) szkoda tylko ze Van Der Varta nie kupili :( ale i tak bedzie pozytywnie :) Buffon - ALEKS - i Trezeguet :]


      Juventus odkąd pamiętam gra taktyką 4-4-2
      Czyli Dwaj stoperzy, dwaj boczni, dalej dwaj defensywni pomocnicy i dwóch skrzydłowych i... napastnicy z kolei Van der Vaart jak mi wiadomo jest ofensywnym pomocnikiem...
      reasumując Van der Vaart nie pasował by pod żadnym względem do strategii jaką kontynuuje Ranieri, zaś Treze zagrał bardzo słabe spotkanie... tak na marginesie :)

      Pomijając to...
      Meczu z Zenitem niestety nie było mi dane obejrzeć - siła wyższa 8-/
      Słyszałem że chłopaki nieźle grali, w szczególności pierwszą połowę, cieszy mnie kolejny dobry występ Poulsena i Grygery... będą jeszcze z Nich ludzie ;D
      Alex jak zwykle niezawodny w takich przypadkach...
      Życzę Mu żeby został tym razem królem strzelców w CL.

      p.s. Martwi mnie kolejny brak powołania Giovinco :(

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Gorn ().

    • Może mój post nic nie wniesie może i nie pasuje do przedmówców.

      Ale Juventus to dla mnie dwaj piłkarze:

      Del Piero i Nedved od małego byłem zafascynowany nimi a Del Piero to już w ogóle. 8-) 8-) 8-)
    • szczerze powiedziawszy to Juventus jakoś od samego początku nie zachwyca...
      napastnicy jakoś nie mogą się wstrzelić, a obrona bez Buffona była dziurawa i grała spięta wiedząc, że Gigiego nie ma za plecami.
      poza tym brakuje drużynie jakiegoś playmakera z prawdziwego zdarzenia, i kogoś kto jest w stanie zastąpić Nededa.
      Mam nadzieję, że trener w końcu od początku spotkań będzie dawał pograć Giovinco.

      kontuzje w zespole też robią swoje... chyba jeszcze w tym sezonie Juve nie miał optymalnego składu...

      czy są potrzebne wzmocnienia już zimą?
      w sumie to ja myślę, że przydałby się ktoś perspektywiczny na miejsce Nedveda.
    • Po dzisiejszym meczu aż się nóż w kieszeni otwiera...
      Nie wiem co ten człowiek (czyt. Ranieri) robi jeszcze w Juventusie :/ On jest skończony i chce chyba za sobą pociągnąć Starą Dame, ale najgorsze jest to że on i cały zarząd nie potrafią nad tym zapanować i twierdzą ciągle że wszystko jest w porządku :quasi:
      Na prawdę przykro się robi jak człowiek sięgnie pamięcią kilka lat wstecz... Gdzie ten wielki JUVENTUS ?(

      Wydaje mi się, że to wygląda jak wygląda przez "genialne" transfery... Zero kreatywności, rozgrywania piłki w środku pola
      Obrona również nie zachwyca przez co skrzydłowi muszą wracać pod bramkę... nie ma kto rozegrać później piłki etc. etc.

      p.s.
      Co zrobić jeśli Twoja drużyna zaczyna tracić prowadzenie:
      A) Nic nie robić...
      B) Wprowadzić zawodnika grającego ofensywnie
      C) Wprowadzić za 2 napastnika kolejnego Lewego Obrońce

      Nasz szanowny trener wybrał C

      ...zastanawiam się czy ten człowiek wygrałby pojedynek intelektualny z krewetką.
    • jasny gwint...teraz to juz przesada.naiwnie wierzylem ze Ranieri jest w stanie wycisnac tyle ile sie da z tego zespolu ale jednak sie zawiodlem.przyznam sie meczu nie ogladalem bo nie mam ani cyfrowej telewizji ani nic w tym rodzaju.ale jestem zawiedziony.sciagne spotkanie z netu i pokusze sie o jakas glebsza analize.powiem jedno:LIPPI WRÓC!
    • hmm
      ja też meczu nie oglądałem ale rozmawiając ze znajomymi doszliśmy do wniosku, że Juve zagrało identyczny mecz jak Polska ze Słowacją
      Bardzo widoczny brak kontuzjowanych graczy.

      skład Juve:
      Juventus (4-4-2): Manninger - Grygera, Chiellini, Knezevic, Molinaro (83' Giovinco) - Salihamidzic, Poulsen (75' Ekdal), Marchisio, Nedved - Del Piero (70' De Ceglie), Amauri

      to w ogóle porażka jakaś... ja nie wiem czemu Giovinco nie gra od 1 minuty... przecież to jest gracz kompletny...

      eh właściwie to szkoda słów.. po prostu nie ma zmienników - zarówno na bramce, jak i w obronie.. a jeśli chodzi o atak i pomoc to nasz "trener" niepotrzebnie trzyma się głównie starej gwardii - przy całym szacunku dla Nedveda - wielkiego meczu to on już dawno nie zagrał...
    • No i się nareszcie doczekaliśmy! JUVENTUS zwycięża z niezwykle ważnym meczu z Realem - jak za dawnych, dobrych lat :D
      Pierwsza połowa to gra Juve jaką każdy chciałby oglądać zawsze!
      W drugiej no trochę większa nerwówka przez tą bramkę Realu, ale obrona spisała się znakomicie i nic złego się nie stało :)

      Uff... ale emocje, pewnie nie tylko moje - rzadko się zdarza ażeby tak Stadio Olimpico di Torino tak huczało, brawo zawodnikom i kibicom... dla takich chwil warto żyć :D

      Jedyna smutną informacją jest kolejna kontuzja - Marchisio, miejmy nadzieje że nic poważnego się nie stało

      skład Juve:
      Juventus (4-4-2): Manninger - Grygera, Legro (Mellberg), Chiellini, Molinaro - Marchionni, Sissoko, Marchisio (Salihamidzic), Nedved - Del Piero, Amauri (Iaquinta)

      Po raz kolejny nie zagrał Giovinco :/ Wydaje mi się, że z Nim II połowa nie wyglądała by tak nerwowo (but i do przodu, but i do przodu...)


      Takich meczy życzę sobie zawsze!

      FORZA GRANDE JUVENUTS

      p.s. Zenit 1:1 Bate :E
    • bardzo sie ciesze ze zwyciestwa ale ten mecz nie dal mi tyle radosci co mogl mi dac a to z bardzo smutnego powodu.

      cytat z Onet.pl
      Dwie osoby zginęły we wtorek, a około 30 zostało rannych, w tym wielu ciężko, na północy Włoch w wypadku autokaru, którym podróżowali kibice włoskiego klubu piłkarskiego Juventus Turyn - poinformowali karabinierzy.
      Kibice jechali do Turynu na wieczorny mecz Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
      W wypadku zginęli dwaj kierowcy autokaru. Wielu pasażerów było włoskiego pochodzenia, ale mieszkających w Szwajcarii - podała włoska agencja ANSA.
      Autokar rozbił się w okolicy miasta Etroubles, w pobliżu granicy ze Szwajcarią. Prawdopodobnie kierowca stracił panowanie nad autokarem na zakręcie drogi i pojazd uderzył w dom.


      mimo to zwyciestwo jest niesamowite.juz widze mine kumpla ktory cos tam przebakiwal o pogromie bo jego ukochany Real podobno jest w formie.moze i jest ale tym bardziej dla Juve gratulacje!
      tak trzymac panowie
    • ja bym nie popadał znowu w taki hurra optymizm..
      bądźmy szczerzy zagrali dobry mecz tylko i wyłącznie w pierwszej połowie i na początku drugiej o czym świadczą dwie bramki w 5 min pierwszej połowy i 4 minucie drugiej połowy :D a potem skupili się na obronie i wybijaniu z rytmu piłkarzy Realu... a ci jak na prawdziwych aktorów przystało padali na ziemie a sądzie odgwizdywał rzuty wolne - jak np ten w 65 minucie na Pepe a później stracona bramka...
      nie chcę mówić, że sędzia za Juve nie przepadał ale powinien też być karny dla Starej damy po faulu na Hasanie... z reszta widać było że sędzie gwiżdże w jedna stronę.

      w każdym razie - Juve nadal w kryzysie jest, jakby było inaczej to nie dali by sobie strzelić tej bramki... taka jest prawda
      zobaczymy jak nam w weekend wyjdą derby
    • Gorn napisał(a)
      brawo zawodnikom i kibicom... dla takich chwil warto żyć :D


      Szczególnie dla takich ''kibiców'', którzy cały czas gwiżdżą na Cannavaro... Szkoda słów, tak prawdziwy kibic się nie zachowuje.


      Gratulacje dla Juventusu, pierwszą połowę praktycznie zdominowali :)
    • nie mówiąc już o innych gwiazdach które zostały... Buffon, Trezegol, Camoranesi .. potrafili grac w drugiej lidze i jakoś im to ujmy nie przyniosło... 2 lata nie grali w pucharach europejskich.
      ja tam się nie dziwie czemu wygwizdali Cannavaro...zresztą to samo tyczy się do Viery i Ibry.. ten sam poziom zaangażowania w sprawy klubu...
    • Zadając pytanie "po co idziesz na mecz?", praktycznie każdy odpowie "bo chcę kibicować <nazwa drużyny>". No właśnie, idzie się po to aby DOPINGOWAĆ, wspierać swój zespół i cieszyć się wspólnie ze zwycięstwa lub wspierać się po porażkach, a nie wyżywać się gwizdami na jednym piłkarzu (gdy Real był przy piłce było cicho, gdy nastąpiło podanie do Cannavaro to trybuny się gwałtownie ożywiły - aż miałem wrażenie że bardziej się skupiają na tym kiedy Cannavaro dostanie piłkę, niż na grze).

      Nie mówię, że mają go kochać. Jak dla mnie to mogą go nawet nienawidzić - ale wystarczyłoby mu okazać troszkę szacunku. Rozumiem jeszcze gwizdy gdy wróg jest pod bramką i zwycięstwo może być zagrożone, ale nie jak piłka znajduje się u obrońcy, bez przesady...

      ( pomijam już fakt, że ta degradacja nie wzięła się z kosmosu ;) )


      odszedl,uciekl z tonacego okretu.dla mnie moze i byl zawodnikiem Juve ale nie okazal sie prawdziwie przywiazany do tego klubu jak Del Piero czy Nedved.


      Jest kilka przypadków, kiedy piłkarz jest lubiany i szanowany nawet po odejściu z klubu za to co zrobił dla zespołu (akurat nie pamiętam jak było z Zidane'm gdy opuścił Starą Damę). Owszem, Cannavaro może i nie zrobił zbyt wiele dla klubu (grał w Juve chyba 2 sezony, poprawcie jeśli się mylę), ale kiedy występował w pierwszej jedenastce to pewnie zdarzało mu się zrobić coś dobrego ;)


      btw - fajna dyskusja się wywiązuje :)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Han ().

    • Han napisał(a)
      Zadając pytanie "po co idziesz na mecz?", praktycznie każdy odpowie "bo chcę kibicować <nazwa drużyny>". No właśnie, idzie się po to aby DOPINGOWAĆ, wspierać swój zespół i cieszyć się wspólnie ze zwycięstwa lub wspierać się po porażkach, a nie wyżywać się gwizdami na jednym piłkarzu (gdy Real był przy piłce było cicho, gdy nastąpiło podanie do Cannavaro to trybuny się gwałtownie ożywiły - aż miałem wrażenie że bardziej się skupiają na tym kiedy Cannavaro dostanie piłkę, niż na grze).

      Nie mówię, że mają go kochać. Jak dla mnie to mogą go nawet nienawidzić - ale wystarczyłoby mu okazać troszkę szacunku. Rozumiem jeszcze gwizdy gdy wróg jest pod bramką i zwycięstwo może być zagrożone, ale nie jak piłka znajduje się u obrońcy, bez przesady...

      ( pomijam już fakt, że ta degradacja nie wzięła się z kosmosu ;) )


      odszedl,uciekl z tonacego okretu.dla mnie moze i byl zawodnikiem Juve ale nie okazal sie prawdziwie przywiazany do tego klubu jak Del Piero czy Nedved.


      Jest kilka przypadków, kiedy piłkarz jest lubiany i szanowany nawet po odejściu z klubu za to co zrobił dla zespołu (akurat nie pamiętam jak było z Zidane'm gdy opuścił Starą Damę). Owszem, Cannavaro może i nie zrobił zbyt wiele dla klubu (grał w Juve chyba 2 sezony, poprawcie jeśli się mylę), ale kiedy występował w pierwszej jedenastce to pewnie zdarzało mu się zrobić coś dobrego ;)


      btw - fajna dyskusja się wywiązuje :)


      no wlasnie jak dla mnie Cannavaro wiele dla Juve nie zrobil.i tak naprawde nigdy jakos nie czulem go w tym zespole.i Zolwik dobrze porownal do Ibry i Viery.to byli najemnicy.ja chce w ukochanym zespole widziec ludzi ktorzy sie z nim identyfikuja i wtedy jak idzie dobrze i wtedy jak idzie zle.a ze kibice gwizdali? nic nowego.nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni w europejskim futbolu.widocznie tak wyrazali swoje emocje
    • Oglądałeś mecz? Jeśli nie to wiedz, że Stadio Olimpico aż drżało taki był doping...
      O tym, że Juventini gwizdać będą na Canna to było wiadomo, nawet on sam się wypowiadał o tym jak zostanie pewnie przyjęty.

      "( pomijam już fakt, że ta degradacja nie wzięła się z kosmosu ;) )"

      Wzięła się... z pod "zielonego stolika"!
      Nigdy nie zostały przedstawione jednoznaczne, twarde dowody na kontakty z sędziami... ;)

      Zidane prawdopodobnie zostałby z Juve gdyby nie nacisk ze strony władz - kasa...


      Co do kryzysu to czy minął przekonamy się w najbliższych meczach. Wiele zawodników powinno wrócić za ok. 2 tyg. więc już na prawdę może się los do Nas uśmiechnąć :)
    • @Han
      @All

      Wiesz, każdy chodzi na mecz z różnymi przeznaczeniami. Jedni chodza z rodzinami w sobotnie/niedzielne popoludnie sie zrelaksowac inni zas chodza pokibicowac ukochanej druzynie badz tez tez na zadyby (tzw. pseudokibic).

      Chodzisz na mecze swojego ukochanego klubu i widzisz jak w zespole oponenta gra pilkarz, ktory doniedawna deklarowal dume z przywdziewania herbu Twojego klubu, ktory mowil, ze psotara zrobic sie dla niego wszystko i jest dumny, iz moze w nim grac nagle po spadku klubu ucieka czym predzej/dalej od niego. Tak jak kapitan tonącego statku, zamiast ostatni ucieka, pierwszy przepychajac sie nawet z matkami, dziecmi.

      Zdradził, uciekl jak taka wsza na dorodniejszego psa. Dla takiego nie ma slowa honor, duma czy LOJALOŚĆ. Slowa uzywa tak jak kazdy: dzien dobry, do widzenia. Nie maja dla niego wiekszego znaczenia. Mowi bo to chca uslyszec, ba mówi tak bo MY to chcemy uslyszec.

      Pamietam niedawno, w sumie to szmat czasu, jak Lilian Thuram po przejsciu juz do Barcelony powiedzial na lamach prasy, ze Juventus'owi nalezala sie degradacja i cieszy sie z tego faktu, iz zostal zdegradowany do nizszej klasy rozgrywkowej z ujemnymi pkt. Cieszyl sie, bo juz nie byl w tym klubie, cieszyl sie bo juz mial cieplo w nogi, rece. Portfel gruby i gral sobie w Hiszpanii.

      Czy Juve sie nalezala degradacja. Powiem jako fan: NIE i. Jako osoba postronna: Jezeli faktycznie zlamali prawo to TAK, ale moze nie taka surowa? Wiemy takze, ze pieniadz rzadzi swiatem, reszte sobie mozna dopowiedziec. Ale to nie problem by rozpisywac sie teraz. Pominmy to..

      Powracajac do watku, pilkarz jak robi duzo dla klubu to i klub zrobi dla niego wiele. Jestem o tym swiecie przekonany. Przyklad chcecie? Alessandro Del Piero - wszystko. Poświecił, zadeklarował swoją lojalność Starej Damie i ona wziela go do siebie i pokazala droge do swietlanej kariery. Pilkarz swiatowej klasy, nieszablonowy od wielu, wielu lat na najwyzszym poziomie. Kariera jego pewnie niedlugo bedzie sklaniala sie ku koncowi, ale mysle, ze jeszcze na tak wysokim poziomie jest wstanie dlugo pograc. W koncu to Wloch, a im temperamentu nie brakuje.

      Kochasz klub - on Cie pokocha, kibice Cie uwielbiebieniem beda karmic a ty tylko musisz dawac z siebie zawsze 100%. Nic wiecej. Dlatego jestem pelen podziwu i uwielbienia dla takich pilkarzy jak Trezeguet, Buffon czy Camoranesi (o Alex'ie nie bede juz wspominal), iz nie zostawili Swoj ukochany klub w potrzebie i nie pogonili jak inni zdrajcy: Ibrahimovic czy Vieira do innych, 'lepszych' klubów.

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Szyszall ().

    • Powracajac do watku, pilkarz jak robi duzo dla klubu to i klub zrobi dla niego wiele. Jestem o tym swiecie przekonany. Przyklad chcecie? Alessandro Del Piero - wszystko. Poświecił, zadeklarował swoją lojalność Starej Damie i ona wziela go do siebie i pokazala droge do swietlanej kariery. Pilkarz swiatowej klasy, nieszablonowy od wielu, wielu lat na najwyzszym poziomie. Kariera jego pewnie niedlugo bedzie sklaniala sie ku koncowi, ale mysle, ze jeszcze na tak wysokim poziomie jest wstanie dlugo pograc. W koncu to Wloch, a im temperamentu nie brakuje.

      Kochasz klub - on Cie pokocha, kibice Cie uwielbiebieniem beda karmic a ty tylko musisz dawac z siebie zawsze 100%. Nic wiecej. Dlatego jestem pelen podziwu i uwielbienia dla takich pilkarzy jak Trezeguet, Buffon czy Camoranesi (o Alex'ie nie bede juz wspominal), iz nie zostawili Swoj ukochany klub w potrzebie i nie pogonili jak inni zdrajcy: Ibrahimovic czy Vieira do innych, 'lepszych' klubów.


      I tutaj pytanie - czy gdyby teraz Del Piero lub Buffon przeszli do innego klubu (mało możliwe, tylko taki przykład) to czy dalej byliby kochani czy staliby się zdrajcami/najemnikami ?


      @GamBit:
      Skoro i tak wiele nie zrobił to jego odejście powinno bardziej cieszyć niż denerwować.. :D



      edit//

      Mnie w Cannavaro wkurza to, że ma numer 5 - czyli taki jak 'Zizou' (dla mnie to był najlepszy piłkarz) :quasi: x_x

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Han ().

    • Han napisał(a)

      I tutaj pytanie - czy gdyby teraz Del Piero lub Buffon przeszli do innego klubu (mało możliwe, tylko taki przykład) to czy dalej byliby kochani czy staliby się zdrajcami/najemnikami ?


      oni tyle zrobili ze pewnie zostaloby im to wybaczone

      Han napisał(a)
      @GamBit:
      Skoro i tak wiele nie zrobił to jego odejście powinno bardziej cieszyć niż denerwować.. :D

      a kto powiedzial ze mnie to denerwuje?zdenerwowal mnie sam fakt ucieczki i niewazne czy cos zrobil czy nie


      Han napisał(a)
      Mnie w Cannavaro wkurza to, że ma numer 5 - czyli taki jak 'Zizou' (dla mnie to był najlepszy piłkarz) :quasi: x_x

      Zidane zawsze bedzie dla mnie mial numer 21

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez GamBit ().

    • Han napisał(a)
      I tutaj pytanie - czy gdyby teraz Del Piero lub Buffon przeszli do innego klubu (mało możliwe, tylko taki przykład) to czy dalej byliby kochani czy staliby się zdrajcami/najemnikami ?


      ale teraz to inna sytuacja. teraz Juve gra w Seria A i teraz sprzedaje kupuje zawodników jak każdy...
      a wtedy jak grał w Seria B to musiał zmniejszyć przede wszystkim zarobki piłkarzy i dostosować je do przepisów Seria B a to że najlepsze gwiazdy wtedy zostały w Juve świadczy na ich korzyść... a reszta pazerna na kasę odeszła i to nawet do znienawidzonego Interu...
    • Han napisał(a)
      I tutaj pytanie - czy gdyby teraz Del Piero lub Buffon przeszli do innego klubu (mało możliwe, tylko taki przykład) to czy dalej byliby kochani czy staliby się zdrajcami/najemnikami ?


      Moim zdaniem nie byloby takiej sily, znaczy nie bylo i raczej nie bedzie, zeby tych 2 swietnych pilkarzy przywdzialo herb innego klubu. Wiec nawet nie bede tego bral pod uwage. Bo np. Ibra jak uslyszal o degradacji to odrazu deklarowal chec opuszczenia 'tej tonacej lodzi' jak najszybciej. Alex to symbol Juve jak Raul R. Madrid czy Juninho Pernambucano Lyon'u. Ich sie odrazu utorzsamia z tym klubem i tyle. Nie ma sily takiej by ich ruszyc. Po prostu nie ma.
    • Juventus - Torino 1:0 (0:0)
      48' Amauri (bez asysty)

      Juventus (4-4-2): Manninger - Grygera (46' Mellberg), Legrottaglie, Chiellini, Molinaro - Marchionni, Sissoko, Nedved, De Ceglie (64' Giovinco) - Del Piero, Amauri (80' Iaquinta)
      Ławka: Chimenti, Knezevic, Ekdal, Salihamidzic

      pl.youtube.com/watch?v=xjHmju7c1As&feature=related

      no i mamy pierwsze od dłuższego czasu zwycięstwo w lidze ;)
      hmm Juve jak zwykle do strzelenia bramki grało ofensywnie. a później cofneło się do obrony.. nie wiadomo z resztą po co :/

      cieszy kolejna bramka zdobyta przez Amuriego. może w końcu zacznie strzelać co mecz ;)

      dalej nie potrafię pojąć dlaczego od pierwszej minuty nie gra Giovinco.. przecież jest on o wiele lepszy niż De Ceglie :/
    • Cieszy oko i serce kolejna wygrana potyczna Starej Damy we Wloskiej Serie A. Tym bardziej, ze jest to wygrana z lokalnym rywalem w derbowym meczu. Wygrana 1-0 z Torino moze nie cieszy az tak bardzo jak bysmy wszyscy chcieli, ale przybliza nas do 1-szego miejsca w tabeli. Oby nasi niepoprzestali na tym i w kolejnych meczach równie dobrze i efektywnie potrafili konczyc mecz.

      A wiec przez rok druzyna, ktora bedize rzadzic w Turynie bedize JUVENTUS i badzmy z tego dumni!

      Pozdrawiam,
      Szyszall

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Szyszall ().