Legia Warszawa

    • Liga bedzie ciekawsza ;]

      Jesli Lech wygra w poniedzialek to zblizy sie na 2 pkt, majac w zanadrzu mecz z Legia na wyjezdzie, a to wlasnie na wyjazdach gra i punktuje najlepiej. W Warszawie moze byc nerwowo... i nie moze byc inaczej po tym co zaszlo rok temu.
      Wysoka forma Lecha w ostatnich tygodniach tez nie pomoga.

      Cos czuje ze w najblizszym miesiacu duch Macieja Skorzy bedzie mocno ciazyl na Urbanie i zawodnikach. Maja swiadomosc ogromnego zawodu sprzed roku, maja swiadomosc ze nie moga znowu zawiesc, i... maja swiadomosc ze sytuacja wymyka im sie spod kontroli. W takich momentach pilkarze moge sie zblokowac jeszcze bardziej.

      Nawet nie chce sobie wyobrazac jak by sie czuli legionisci gdyby Legia przegrala mistrzostwo z Lechem u siebie na stadionie. Jak dziwka po gang banku to powiedziec malo ]:-D


      Pytanie tylko czy Lech wytrzyma tempo ktore sam sobie narzucil. Druga polowa meczu z Zaglebiem pokazala ze to nie jest takie oczywiste. A troche tych kolejek jeszcze zostalo. No i Legia moze tez zaczac grac, pilkarzy przeciesz do tego ma.
      Z tym ze rok temu tez miala...
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon

      Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez Bagin :D ().

    • Przypominam Ci, że czekają nas mecze z Jagą, Wisłą czy Śląskiem, gdzie Legia w tym czasie podejmuje jakiś ogórów, więc nic nie jest takie oczywiste. Nie zdziwi mnie poniedziałkowa przegrana i zamiast 2 punktów, to się przewaga powiększy do 5.

      PS. W Warszawie będzie grubo. ]:-D
    • Ja mam takie denerwujące wrażenie, że przeciwne kluby jakoś bardziej się na nas spinają niż na Lecha ;] i to nie tylko ostatniego rywala dotyczy. Kiedy Wisła ostatnio zagrała taki mecz jak z nami? Ale wuj z tym, jak mistrz Polski ma coś ugrać w europie to takie Piasty powinien wciągać lewą dziurką w nosie. Niezależnie od mobilizacji przeciwnika.

      Bramka Ljuboi powinna być uznana, bo bramkarz wcale nie wykopywał piłki, tylko ją sobie kozłował i kretyńsko się uśmiechał. Daniel nawet go nie dotknął. Ale też nie ma co płakać, sami stworzyliśmy za mało sytuacji żeby się pyszczyć. Szlachectwo zobowiązuje do czegoś więcej niż jeden słupek po rykoszecie od bramkarza.

      Czekam na Lecha w Wawie. To będzie prze-mecz.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Sam myślałem, że ta bramka jest poprawna, ale mam znajomego sędziego w A-klasie i jednocześnie stwierdził, że jednak nie.
      Podobna sytuacja była dziś w Bundeslidze (Fortuna - BVB) i napastnik od razu dostał kartkę.
    • Thorgoth napisał(a):

      Bramka Ljuboi powinna być uznana, bo bramkarz wcale nie wykopywał piłki, tylko ją sobie kozłował i kretyńsko się uśmiechał. Daniel nawet go nie dotknął.


      Nieznajomośc przepisów szkodzi ;) A nawet tuba propagandowa Legii uznała to za dobrą decyzję ;)

      Przewinienia wobec bramkarza:

      Zawodnik drużyny przeciwnej musi być ukarany za grę niebezpieczną jeśli kopie lub usiłuje kopnąć piłkę w momencie zwalniania jej z rąk przez bramkarza.

      Wcześniej, w tym samym miejscu:

      Bramkarz uważany jest za kontrolującego piłkę, jeżeli:
      (...)
      - posiada piłkę, odbijając ją o podłoże, względnie podrzucając do góry
      Strąconych moonów - 54 :E
      Strąconych GS-ów - 1051 ]:-D
      Łączny % ST: Solo - 268.235,81% ; ACS - 78.004,45%



      Gwiazda Biała, Orzeł Biały to są nasze ideały.

      13
    • No niestety, wg zasad, kiedy bramkarz odbija sobie pilke, zawodnik druzyny przeciwnej nie moze mu jej...zabrac. Co nie zmienia faktu, ze mialem niezly ubaw z miny tego bramkarzyny Piasta, kiedy najpierw glupio sie usmiechal, a potem ta mina lekko mu zrzedla :)

      Teraz pozostaje czekac na wynik Lecha, a potem spiac posladki i znow zdobyc 3 pkt.
      17.08.2005r - ...
      Zawsze z fartem 8-)
    • W pamięci miałem tę bramkę:


      Ale z tego co doczytałem to faktycznie, od jakiegoś czasu dopóki bramkarz nie wprowadzi piłki do gry to nie można mu jej zabrać, niezależnie kontaktowo czy bezkontaktowo. Mój błąd.

      Liga będzie ciekawsza ;] najbliższy ciekawy mecz już w poniedziałek.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Legia - Śląsk 0:1 czyli puchar jest nasz :)

      - większość naszych rywali gra z Legią mecz sezonu. Śląsk grał fantastycznie, tylko gdy się zastanowić kiedy ostatnio tak grali to przychodzi mi do głowy... mecz z nami we Wrocławiu na koniec jesieni. Założę się że Jaga też nie będzie przypominała drużyny z ostatniej kolejki ;]
      - widać przeciążenie sezonem u naszych grajków, granie na pełnym napięciu co 3 dni wyraźnie wychodzi bokiem
      - mimo wszystko brawo dla Urbana za zestawienie składu; "zepsuł" skład i bardzo dobrze, kilku ważnych graczy odpoczęło i jest szansa że z Jagą będzie więcej prądu
      - mam wrażenie że to był ostatni mecz Michała Żewłakowa w Legii, na pewno ostatni w pierwszym składzie. Czas obchodzi się z nim brutalnie; to nie jest nawet pół tego zawodnika który do nas przychodził
      - rozczarowanie meczu (rundy?): Brzyski. Facet jest bezproduktywny, wolny i przewidywalny. Gdzie ten wicekról asyst z jesieni?
      zgniły liberał/podły ateista
    • Dzieje sie w Legii; zawiesza czy nie zawiesza. Oto jest pytanie! Oj, dzieje sie! Pytanie tylko jak na taki wstrzas zareaguje druzyna; mozna negatywnie, mozna tez pozytywnie...

      Thorgoth
      większość naszych rywali gra z Legią mecz sezonu. Śląsk grał fantastycznie, tylko gdy się zastanowić kiedy ostatnio tak grali to przychodzi mi do głowy... mecz z nami we Wrocławiu na koniec jesieni. Założę się że Jaga też nie będzie przypominała drużyny z ostatniej kolejki


      Zamien Legie na Lecha, i bede mogl napisac ze w Poznaniu tez takie glosy mozna uslyszec :>


      ----------------------------

      Edit:

      rozczarowanie meczu (rundy?): Brzyski. Facet jest bezproduktywny, wolny i przewidywalny. Gdzie ten wicekról asyst z jesieni?


      Pamietam ze kiedy wyszedl news o transferze Brzyskiego do Was pisalem ze nie jest to zly transfer. Brutalnie sie pomylilem. Ten gosc tej wiosny gra albo slabo albo zle. Nawet stale fragmenty, jego silna strona wczesniej, sa kiepskie. Taki Janek Gol wersja skrzydlowy, model wiosna 2012.

      W Polonii prezentowal sie duzo lepiej. Albo macie takiego pecha ze goscia akurat teraz zlapal lekki kryzys i nic tylko poczekac do nastepnej rundy, albo... gosc potrafi sie sprzedawac tylko w slabszych klubach gdzie nie ma takiej presji ze strony kibicow.
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez Bagin :D ().

    • Awantura z Serbami to trochę gównoburza, nakręcona przez dziennikarzy (głównie Stana i Iwańczyka). Przecież w tym klubie byli prawie wszyscy, łącznie ze sztabem szkoleniowym i prezesem. Jedyna różnica jest taka, że większość zwinęła się wcześniej, a Rado i Ljubo dopiero nad ranem.

      Obaj są dorośli, znają swoje organizmy, poza tym imprezowali po meczu a nie przed. Spokojnie, więcej lodu na głowy. To było trochę nieprofesjonalne ale nie róbmy nagonki; jedynym skutkiem nadmiernego karania będzie to, że zaczną imprezować po kryjomu. Bez sensu.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Ale wez pod uwage tez okolicznosci; od jakiegos czasu ofensywa Legii gra piach miedzy innymi za sprawa Ljuboji i Radovicia ktorzy graja poprostu slabo, widmo powtorki sprzed roku swieci coraz jasniej, za trzy dni stosunkowo trudny wyjazd, a tymczasem godziny po kompromitujacym spotkaniu Serbowie sobie baluja cala noc.

      Dziennikarze beda to nakrecali bo z tego zyja, ale nie dziwie sie kibicom Legii ktorzy moga byc cala sytuacja zirytowani. Umowmy sie, kluby nie placa pilkarzom ogromnych pieniedzy za ladne buzie tylko za wykonywanie pewnej funkcji. Jesli wykonuja te funkcje dobrze to sral pies, ale jesli wykonuja ja slabo to czysta przyzwoitosc wymaga by choc troche postarali sie wykonywac ja lepiej. Profesjonalizm to sie chyba nazywa.

      Piszesz ze oni znaja swoje ciala, i tez tak mysle. To sa 30-letni faceci, okres poznawanie swojego ciala mieli plus minus 20 lat temu. Tyle ze tutaj nie o to chodzi. Oni nie graja na gieldzie, tylko w pilke.

      Nikt nie pisze ze pilkarze powinni byc jak mnisi, ale cholera jasna, tez nie robmy z nich duzych dzieci gdzie rodzice (klub) daja kieszonkowe, a oni w zamian (jak im sie bedzie chcialo, oczywiscie) poucza sie troche angielskiego. Moze.

      Tym bardziej ze my tu nie mowimy o jakims Kucharczyku ktory zarabia pewnie grosze, tylko o finansowych rekinach ekstraklasy. Nie mowimy tez o 8-miesiecznym embargu na przebalowane noce. Mowimy o ostatnich i kluczowych 3 tygodniach. 3 tygodniach!

      jedynym skutkiem nadmiernego karania

      Tu nawet nie chodzi o kare bo... co ona da? Moga zawiesic, ale Legia przeciesz nie bedzie od tego silniejsza. Moga nie zawieszac, Legia slabsza nie powinna byc. Wstrzas moze cos zmienic w kwestii mentalnej, ale wstrzas juz mial miejsce, kara to nastepny odcinek.

      Cala sytuacja tylko pokazuje ze ofensywa oparta na Radoviciu i Ljuboji nie ma racji bytu w kolejnym sezonie. Zawalili rok temu, zawalaja teraz (i gowno sobie z tego robia). Ilez mozna? Sezon nie konczy sie w grudniu.
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon

      Post był edytowany 8 razy, ostatnio przez Bagin :D ().

    • "Pijany obcokrajowiec wsiadł do pociągu zmierzającego do Barcelony. "Jedziemy do Madrytu, prawda?" - wymamrotał do towarzysza, którego ramię wykorzystywał jako oparcie. Następnie osunął się bezwładnie po jego ciele na wolne miejsce siedzące i zasnął. Kiedy pozostali pasażerowie dowiedzieli się, że 23-letni Kubala wierzy w to, że jedzie do stolicy, aby podpisać kontrakt z Realem Madryt, roześmiali się. Culés pośród nich, którzy wiedzieli, że w rzeczywistości zamierza złożyć podpis pod umową z profesjonalnym klubem piłkarskim, ale nie z Królewskimi, a z ich ukochaną FC Barceloną, chcieli się rozpłakać.

      Jednak były to jedyne łzy rozpaczy kibiców Barçy z powodu Ladislao Kubali, ponieważ w następnym dziesięcioleciu powodował on jedynie łzy radości, wzbudzane przez jego czarujący repertuar zwodów, dewastujące uderzenia z prawej nogi oraz otwartą grą. Ofensywny pomocnik rodem z Węgier zapisał w tym czasie jedną z najwspanialszych kart w historii klubu: Kubalomania stała się inspiracją do stworzenia Camp Nou. W czerwcu 1950 roku wspomniana podróż pociągiem była jedynie ostatnią prostą podczas jego dziwacznej i pełnej przygód podróży z Budapesztu do Barcelony, podczas której wymykał się przed służbą wojskową, czy ukrywał się pod plandeką z tyły ciężarówki podczas ucieczki z Węgier."

      Ktoś powinien im uświadomić, że to już nie te czasy. Kolorowe buciki na ich nóżkach są ważone co do grama i szyte z dupy kangura żeby polepszyć rezultaty. Ferguson akurat jest wolny więc powinien wpaść do Warszawy i przetrzepać szatnię tak jak ManU prawie 30 lat temu. Zywkły Kaziu z kamienicy, który chodzi na siłkę, bo chce być fit i sexy nie ma problemu z profesjonalizmem. Nie dość, że mu nie płacą to jeszcze on sobie układa diety, odżywki, ćwiczenia. Na miejscu trenera aplikowałbym im filmiki z dzieciakami z La Masia, chociaż takie stare konie nadają się już tylko na odstrzał niezależnie od tego jak grają. Nawet Balotelliego nie wziąłbym za darmo do Pelikana Łowicz (sic!).

    • No dobra, a ile w super butach robionych przez NASA w technologii skafandrów kosmicznych faktycznego bonusu do grania a ile marketingu? John Terry od 10 lat grzeje wódę i jakoś nie przeszkadza to mu być topowym obrońcą w topowej lidze świata.
      Jasne, dzisiejszy futbol jest ultra atletyczny, liczy się co jesz, kiedy jesz, ile śpisz i jakie witaminy łykasz. Ale wymaganie od starych drzew aby zapuszczały korzenie w nowym lesie jest bez sensu. Nic nie wniesie. Ten krok w nowoczesność mają robić Łukasik, Furman, Jagiełło i Kosecki. Ljuboja który 17 rok gra, trenuje i żywi się według starej szkoły niczego już nie poprawi.
      Jeśli potrzebuje zejść z ciśnienia w Enklawie to trudno, akurat w dniu zdobycia trofeum można to wybaczyć. Na chwilę obecną bardziej przyda się Ljubo zrelaksowany niż wyspany i sfochowany.

      Jeżeli ma być jakaś kara to tylko i wyłącznie w zawieszeniu. Odwieszona w wypadku przegrania mistrzostwa.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Z tego co wyczytałem przed chwilą, to Radovic dostał karę finansową a Ljubo do końca sezonu (czyli chyba do końca swoich dni w Legii) będzie kopał w ME...
      Szukasz napisów do serialu lub filmu?
      Zajrzyj na ,
      może właśnie go tłumaczymy!
    • Myślałem, że z Lechią zagrali ,,słabo" jednak pojedynek z malinowymi nosami to chyba najgorszy mecz jaki oglądał live w wykonaniu Legii w całym moim życiu. Tak słabo zagrać to naprawdę sztuka.
      Brzyski koleś,który bardzo dobrze grał u dziewczyn u nas gra gorzej niż piach nie wiem czemu taki Jagiełło nie dostanie prawdziwej szansy gorszy nie będzie, a ,,trener" Legii podobno lubi stawiać na młodych.

      Co do wypadu Serbów. Ljuboja wiosną nic nie dawał drużynie. Może jego brak pomoże reszcie.
      Żewłak niech już kończy.

      Brawo dla Leśnodorskiego za pokazanie wojewodzie,żeby delikatnie mówiąc odbił w bok ... :) Takich ludzi naszej rodzimej piłce trzeba.

      Legia Warszawa no.1 Ultras
      Menelinho

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kar(L)ik ().

    • Druzyna Legii zareagowala pozitywnie. Nie mogli Serbowie poczekac z chlaniem dwoch tygodni?


      A tak na powaznie; oczekuje ze i Lech i Legia pokaza w sobote taka forme jak w ostatniej kolejce. Dobrze by bylo aby ten hit ligowy nie byl tylko hitem ze wzgledu na historie czy pozycje w tabeli, dobrze by bylo by do okolicznosci doszla dobra gra obu druzyn jak na prawdziwy hit przystalo.
      Niech wygra lepszy!


      --------------------
      Ale zeby nie slodzic; o rety, ale Widzew z Jaga byly dziurawe w obronie. Szybkosc, mam wrazenie ze w naszych realiach sensem wydaje sie budowac zespoly ktore potrafia szybko atakowac. Tiki taka w naszych realiach nie ma sensu, bo bez odpowiedniego budzetu wychodzi tiki sraka nawet na poziomie meczu ekstraklasowego.

      Obrony ligowych sredniakow jako tako wygladaja jak czolowka wolno buduje akcje (bo do ataku pozycyjnego, by ten byl fajny i skuteczny, trzeba duzo techniki). Czasami mozna nawet odniesc wrazenie ze solidny poziom prezentuja te defensywy.
      Ale wystarcza dwie klepy, kilka podan z pierwszej, jedno ogarniete i szybkie skrzydlo i czar pryska. Ogorkowatosc tych wszystkich Ukahow wychodzi na wierzch z cala moca.
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Bagin :D ().

    • Wyjątkowo zgadzam się z Karlikiem. 13:30 w sobotę to większość ludzi dopiero wraca do życia po piątkowych baletach. O tej godzinie jak już musi być jakiś mecz to niech grają różnej maści Podbeskidzia. Mecz sezonu powinien być przy sztucznym świetle, wieczorem.

      Kilka uwag po meczu z Jagą:
      - bez Ljuboi gra jest szybsza, prostsza, twarzą do bramki
      - brakło mi pójścia za ciosem, instynktu drapieżnika. Jaga w pewnym momencie się posypała zupełnie, spokojnie mogła przyjąć piątaka jakby ich przycisnąć. Ale nasi też końcówkę grali na lajcie
      - Gol grał nieźle, podobały mi się jego prostopadłe podania
      - Kucharczyk przy golu paradoksalnie pokazał jakim jest paralitykiem. W tak banalnej sytuacji składał się do strzału tyle czasu, że każda normalna obrona świata by go wyblokowała. To że trafił na jeszcze większych patafianów od siebie i strzelił wcale go nie rozgrzesza


      Mecz z Lechem zapowiada się znakomicie, choć nie zdziwię się też jeśli okaże się partią szachów na 0:0. Obaj trenerzy znają przeciwnika, jego mocne strony i prochu nikt tu nie wymyśli.
      Przewagą Legii z pewnością jest lepszy bramkarz, Kotorowski jeszcze nic głupiego nie wpuścił ale możliwe że wszystko przed nim. Oprócz tego duet Sagan - Dwaliszwili jest piłkarsko trochę lepszy od duetu Teodorczyk - Ślusarski.
      Przewaga Lecha to boki, zarówno Kebba - Lovrencsics po prawej jak i Henriquez - Tonev po lewej jak się rozbujają to są bardzo groźni. W porównaniu do tego skrzydła Legii są słabsze.
      Liczę na kawał dobrego futbolu z obu stron.
      zgniły liberał/podły ateista

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Thorgoth ().

    • Po meczu z Lechem:

      - wkurzają mnie te mądrale które twierdzą że słaba Legia wygrała z jeszcze gorszym Lechem. To jakieś leczenie kompleksów. Mecz jak na polską ligę był dobry, obie drużyny dały z siebie wszystko. Była walka, były emocje, po obu stronach było kilku młodych, ciekawych grajków którzy być może zwiastują lepsze czasy. Było dobre sędziowanie. Patrząc tyle lat na naszą kopaną więcej nie oczekuję
      - man of the match - Jakub Wawrzyniak. Przed meczem było wiadomo, że Kolejorz ma dwie śruby napędowe, lewa czyli Tonev wyeliminowała się sama, Lovrencsicsa przykrył czapką Rumiany. Efekt był taki, że Lech dość rzadko przedostawał się pod nasze pole karne.
      - Ceesay o mały włos nie wyłapał czerwieni gdy groził Kosie połamaniem nóg. Gdyby miał pecha i sędzia stałby bliżej to wyleciałby jak nic. Nie twierdze że takich rzeczy się nie mówi, ale mówi się ciszej, w zamieszaniu, napewno nie na otwartym placu.
      - nie wiem czy to kwestia gorąca, ale Łukasikowi też odcięło dopływ prądu do mózgu. Po co on z tą piąchą wystartował do sędziego? O mały włos nie zakończył swojej kariery zanim się jeszcze na dobre zaczęła.

      Atmosfera na stadionie kozacka.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Thorgoth
      wkurzają mnie te mądrale które twierdzą że słaba Legia wygrała z jeszcze gorszym Lechem


      Nie gadaj, bulgarska czytasz ]:-D

      Beznadziejny Lech przegrał ze słabą Legią – tak można najkrócej podsumować sobotnią „Grę o tron” w T-Mobile Ekstraklasie.

      Lech zagrał zdecydowanie gorzej niż w jesiennym meczu z Legią

      Gdyby Legia w sobotę była w dyspozycji z jesieni

      Jednak patrząc prawdzie w oczy, słaby pokonał beznadziejnego, a mecz faktycznie pasował do stereotypu starcia w sobotę o 13:30. Legia i Lech grające tak, jak w bezpośrednim starciu w 27 kolejce T-Mobile Ekstraklasy nie mają czego szukać w europejskich pucharach.



      A ja ze swojej strony moge napisac ze wkurzaja mnie te madrale ktore oceniaja poziom spotkania na podstawie strzelonych goli. W listopadzie defensywy Lecha i Legii byly dziurawe jak szwajcarski ser; sam Slusarski mial ze trzy "100".

      Nie wiem czy takie dziurawe defensywy lepiej nadaja sie do Europy. Strzeli taki Rosenborg czy Salzburg 4 gole w dwumeczu i co zrobi Lech czy Legia? Gowno! Bo u nas nie poziom by na szczeblu europejskim walic po 5-6 goli na dwumecz z solidnymi firmami. Zdarzaja sie oczywiscie wyjatki, ale generalnie strzeli sie 1-3 bramki i to musi wystarczyc na dwumecz.

      P.S
      A jesli juz ktos przestrzega przed kolejnym AIK-iem, to powinien sobie przypomniec ze Lech przegral ze Szwedami wlasnie z powodu katastrofalnej defensywy (3 bramki stracone w 45 minut!).
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Bagin :D ().