Legia Warszawa

    • Ja mam nadzieję, że kiedyś to wszystko wróci do normy. Nie mówię o tym sezonie, bo wg. mnie to jest nierealne. Mam nadzieje, że kiedyś (bliżej nieokreślona przyszłość) będzie normalnie.. Jak 3, czy 4 lata temu...
    • Nie odzywałem się długo bo miałem do załatwienia pare spraw z Stowarzyszeniu i nie miałem czasu (nawet po części chęci) żeby przedstawić Wam co się dzieje w SKLW

      a dzieje się nie za dobrze... w skrócie - zastanawiam się nad dalszym uczestniczeniem w tym wszystkim. I to poważnie się zastanawiam...

      załącze Wam jeden tekst który w większości przedstawia mój pogląd na to co się dzieje w mojej kochanej Legii

      Lolek napisał: Przyznam szczerze - jestem tak zmęczony sytuacją w jakiej się znaleźliśmy, że kolejne wydarzenia, pogłębiające dół w jakim tkwimy, spływały po mnie jak woda po kaczce. Do czasu. Listy proskrypcyjne - bo trudno nazwać inaczej słynne listy określające kto może kupić karnet na dowolnie wybrane miejsce, a kto będzie siedział na "elitarnym" sektorze wybrańców jaśniepańskiego zarządu - po prostu przelały czarę goryczy. Wcześniej nie udało to się ani Miklasowi, bełkoczącemu w zachodniej telewizji, że ma na trybunach cały pułk nazistów, ani Dziewulskiemu, który tak pięknie wdrażał w klubie metody żywcem wyjęte z czasów, kiedy zaczynał wspaniałą karierę w resorcie.

      Tym razem było inaczej. Być może dlatego, że to co się stało, dotknęło moich kolegów - ludzi których dobrze znam. Swego czasu tworzyliśmy grupę, która postawiła sobie za cel, żeby mecze Legii były prawdziwym, kibicowskim spektaklem. Teraz, gdy nasza działalność jest już historią, nadal trzymamy się razem, tyle że z pozycji zwykłych oglądaczy piłki, jakich jest na naszym stadionie wielu. Nie mam pojęcia komu i z jakich powodów zależało, aby i te wspólne przeżywanie meczów Legii również przeszło do historii. Cała historia trąci na kilometr Orwellem. Tajemnicza lista, na której się znajdują nazwiska osób "wyróżnionych". Nikt nie wie kto ją pisał, nikt też nie zna klucza, na podstawie którego została stworzona. Wiadomo natomiast jak działa, bo odczuliśmy to na własnej skórze. Jeżeli na niej jesteś, zapomnij o tym, że będziesz siedział tam gdzie chcesz. Dla takich jak ty zostało stworzone specjalne miejsce, abyś nie psuł powietrza w innej części stadionu. Wspomniałem o Orwellu, ale mi te metody kojarzą się z czymś innym. To dość osobiste, ale nie sposób się do tego nie odnieść. Część mojej rodziny latem 1939 roku trafiła z Warszawy na Kresy. To miała być bezpieczna przystań na czas wojny, którą czuło się wtedy w powietrzu. Tymczasem te tereny stały się częścią sowieckiego raju, gdzie panem i władcą został azjatycki barbarzyńca z budzikiem na sznurku. Władza ludowa bardzo szybko wdrożyła nowy porządek. Polegał on między innymi na tym, że moją prababcię wraz z dwójką dzieci NKWD zabrało do folwarku oddalonego o dobrych kilka kilometrów od miasteczka. Przebywało w nim kilka innych polskich rodzin - inteligentów, chłopów, którzy w nowej nomenklaturze zostali kułakami, urzędników. Wszyscy zostali przymusowo osadzeni, z bezwzględnym zakazem opuszczania miejsca zamieszania bez rozkazu czerwonych komisarzy. Każdy z nieszczęśników zadawał sobie pytanie: dlaczego akurat oni, spośród kilku tysięcy okolicznych Polaków? Okupanci mieli na to gotową odpowiedź - aby wszyscy wiedzieli kto zacz, przybito do domu deskę, na której politruk napisał wołami: "WROGOWIE LUDU". Dziś tą samą deskę można śmiało przybić na sektorze F trybuny krytej, gdzie w przyszłym sezonie zasiądą wybrańcy zarządu. Wielu z Was zapewne powie, że to przykład skrajny, mocno przerysowany i nie mający nic wspólnego z obecną sytuacją. Być może macie rację. Nic jednak nie poradzę, że ja na to patrzę z nieco innej perspektywy. Dla mnie to kolejny motyw walki z mitycznymi wrogami, który nawiązuje w swojej symbolice do poprzedniego systemu. Na studiach mocno interesowałem się takim zagadnieniem, jak propaganda w systemach totalitarnych. Obserwując wojnę podjazdową pomiędzy klubem, a środowiskiem kibicowskim skupionym wokół SKLW z niemałym zdziwieniem zauważyłem, że strona klubowa buduje swoją strategię PR-ową, opierając się na modelu który do złudzenia przypominał motyw jedynej, słusznej linii partii. I tak mieliśmy do czynienia z władzą, która jest nieomylna i która ma za sobą szerokie masy prawdziwych kibiców. Jej przeciwnikiem jest garstka warchołów, mikrych liczebnie, ale za to głośnych. To niewdzięcznicy, którzy ośmielają się krytykować istniejący porządek. Mało tego, knują jak go obalić siłą! Ale niech warchoły mają się na baczności - jeżeli kiedykolwiek podniosą rękę na władzę, to władza im tą rękę utnie! To prosta droga do przedstawienia świata w sposób dwubiegunowy - albo nas bezwarunkwo popierasz, albo jesteś rzeczonym warchołem. Na trzecią, środkową opcję, nie ma tutaj miejsca.

      Nie jest żadną tajemnicą, że w swojej firmie Mariusz Walter ma status półboga, któremu nie wolno się sprzeciwiać, a zwykły śmiertelnik powinien się do niego zwracać z pochyloną głową. Na Legii spotkał się z sytuacją, która jest dla niego totalną nowością. Spodziewał się, że owacje, które kibice zgotowali mu na pamiętnym spotkaniu w klubie, nie będą milkły nigdy, a wchodząc na stadion będzie kroczył po dywanie z kwiatów. Zamiast tego ma koncert obelg, którego repertuar stale się rozszerza i co tu dużo mówić, radykalizuje. A że każda akcja rodzi reakcje, stąd mamy dociskanie śruby - zamknięcie siedliska reakcji, czyli "Żylety", czy też nowy rodzaj selekcji na trybunie krytej. Celem jest zadowolenie wodza, aby widział wokół siebie wyłącznie szczęśliwych ludzi, którzy będą mu wyrażać wdzięczność za zaprowadzenie ładu. Chciałbym mieć taką wiarę w ludzi, jaką ma mój serdeczny kolega, Wiktor, który w tekście opublikowanym na łamach "LL", ma nadzieję że wszystkie legijne skandale ostatnich miesięcy, dzieją się bez wiedzy Mariusza Waltera. Owszem, architektami większości pomysłów są przyboczni z KP Legia, ale ostateczna decyzja zawsze należy do wodza.

      Nie mam pojęcia jaki jest cel tego wszystkiego. W oświadczeniach klubu przewija się motyw bezpiecznego i przyjaznego stadionu, ale co to za przyjazny stadion, gdzie kibic jest traktowany jako potencjalny bandyta? Czym zawinili moi koledzy, że trafili na czarną listę? Nikt tego głośno nie powiedział i nie powie - rozsiewanie niepewności na pewno wzbudzi niepokój wśród potencjalnych wrogów ludu. Mechanizm myślenia jest prosty - skoro zagieli na nich parol, to kiedyś może przyjdzie kolej na mnie? Świetna strategia, która tłumaczy dlaczego ubiegając się na stanowisko dyrektora to spraw bezpieczeńśtwa, trzeba się wykazać umiejętnością korzystania z policyjnej pały. Im ktoś wcześniej zaczynał praktykować, tym ma większe szanse na angaż. Tyle że ten chytry plan nie rozwiąże obecnej sytuacji, za to wcześniej czy później doprowadzi do radykalizacji nastrojów, które tłumione idiotycznymi nakazami i zakazami, wybuchną w którymś momencie ze zdwojoną siłą. Ludzie związani z KP Legia i ITI niezmiennie powtarzają, że ich celem jest budowa Wielkiej Legii. Kiedyś sam w to mocno wierzyłem, dzisiaj jestem od tego bardzo daleki. Wielkiego klubu nie mogą zbudować mali ludzie. Wielkiego klubu nie buduje się podłymi metodami.

      dodam teraz 2 komentarze które jeden jest Cyberfa@na Pjusa którego powinniście kojarzyć jeżeli mocniej interesuje cie się ruchem Ultras a jeden mój...

      Pjus napisał:
      PUBLIC ENEMY TO TEZ TY! Lolek -brawo. Kp-kciuk w dół. dodam tylko cos do ostatnich slow felietonu. Wielkiego klubu nie zbuduja tez kibice, ktorzy znaja tylko Wielkie Słowa, a Wielkie Zachowania zostawili albo ich nigdy nie mieli. Chyba, ze Wielkiej Legii nie zamierzaja budować, a hasła takie służą im jedynie jako instrumenty walki z KP. Wtedy nie da zbudowac się nic

      Bemek alias Bemo(L)as napisał: Kolejny pięknty tekst i niesamowicie prawdziwy... Nie trzeba za wiele dodawać żeby się poczuć jak naprawde jest teraz na naszym stadionie.
      Pjus - zgadzam się z Tobą w 100% Powoli zaczynamy odbiegać od pierwotnej walki o atmosfrerę i o prawa kibiców a zaczyna się walka w stylu "zabić bez względu na konsekwencje"
      Zniszczyć ITI - czy to jest teraz priorytet? Na prawde zaczynam się w tym gubić i powoli powątpiewać ale na razie stoję twardo i wierzę że wszystko zakończy się dobrze i pierwotny cel protestu nie będzie zatracony...


      Do czego dąze - w SKLW trwa ostry konflikt a to jak będzie wygladała przyszła droga protestu i coraz więcej jest niebezpiecznych radykałów którzy za cel obrali sobie dopierniczyć ITI a nie obronę ruchu kibicowskiego. I co mnie najbardziej boli tym człowiekiem jest gniazdowy...
      Dzihad na Legii może niedługo stać się faktem.
      Ja zaczynam być brany za potencjalnego konfidenta ponieważ mam bardziej liberalną wizję na to wszystko.
      Z jednej strony jestem potencjalnym bandytą (od KP) a z drugiej sprzedawczykiem bo chciałbym ugody z klubem.
      I tak źle i tak nie dobrze i najgorsze to że nie zmieni się to jeszcze przez jakiś czas...
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • zle sie dzieje. ja osobiscie po tej selekcji kibicow zrezygnowalem zakupu karnetu nie chce byc 5 kolem u wozu. W koncu pilka jest dla wa_tera i mik_asa!!
      w sprawie konfliktu obie strony zaszly za daleko aby to udalo sie zazegnac. Nastepnie miasto zwleka z budowa przepraszam modernizacja stadionu co jest nie pomysli itiotow z wiertniczej. co do S. to jestem zdziwiony ze jest az tak radykalny. Radykalny to tez ja jestem bo juz mam dosc tego co wokol (L) sie dzieje ale wyrzuc (L) z pucharow?? wtedy by bylo.... wlasnie co by bylo. sam nie wiem co o tym myslec. szkoda ze traci na znaczeniu Cala LEGIA zAwsze razem :/

      ps. zostaj teraz wyjazdy oczywiscie na zakazie bo napewno nie z iti
      Menelinho
    • i pomyslec ze zyjemy w XXI wieku ?(

      teraz wydali kolejne oswiadczenie o ... Wilnie( chyba nier moga bez niego zyc )promocja klubu w swiecie idzie wiec pelna para.
      a powody zakazow stadionow iti ( NIE ZGODNYCH Z PRAWEM ZRESZTA) JAK zniewazenie innego kibica,psa lub ochrony powalaja w takim razie dziwne ze jeszcze ktos wogole na stadion moze wejsc oprocz klakierow iti.
      Menelinho
    • Heh przynajmniej wiem z jakiej trybuny bede oglądał Puchar Uefa ;)

      Żyleta otwarta na mecz z FK Homel

      Jak informuje oficjalna strona Legii, na spotkanie pierwszej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA z FK Homel, otwarta będzie trybuna odkryta, tzw. "Żyleta". Sprzedaż biletów prowadzona więc będzie zarówno na trybunę Krytą, przed Krytą, jak i na Żyletę. Nie są jeszcze znane ceny wejściówek na spotkanie zaplanowane na przyszły czwartek na godzinę 20:45. Na mecz z drużyną z Białorusi, jak i na pozostałe spotkania w europejskich pucharach, nie obowiązują karnety Premium na sezon 2008/09. O dystrybucji biletów poinformujemy niebawem.


      nie wiem jak Wy ale ja sie ciesze :)
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Taaa 20zł na Żyletę tylko jest jedno ale - pierwszeństwo maja ludzie z karnetami a znajac realia wszyscy karnetowcy wykupią właśnie tam miejsce ... w wolnej sprzedaży nie będzie już tam wolnych miejsc... ale i tak uważam że to właściwe rozwiązanie z otwarciem Żylety do czasu rozpoczęcia remontu
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Bemek napisał(a)
      Taaa 20zł na Żyletę tylko jest jedno ale - pierwszeństwo maja ludzie z karnetami a znajac realia wszyscy karnetowcy wykupią właśnie tam miejsce ... w wolnej sprzedaży nie będzie już tam wolnych miejsc... ale i tak uważam że to właściwe rozwiązanie z otwarciem Żylety do czasu rozpoczęcia remontu


      czy my dozyjemy do tego momentu kiedy (L) bedzie miala STADION ?/
      Menelinho
    • Na to czy powstanie odpowiem tak:

      przeczytaj TEN artykuł na legialive.pl a ja niżej zacytuję mojego posta jaki zostawiłem na tym serwisie...

      Bemo(L)as, 12.07.2008 18:31 - *.centertel.pl
      po przeczytaniu tego artykułu nasuwa się tylk jedna rzecz która charakteryzuje ITI - sprawę stadionu przekłada nad dobro klubu Legia i nie będzie ich obchodzić co potem się z klubem stanie. Coraz bardziej jestem przekonany nad tym że jak nie dostaną stadionu (który z wynajmu samych biur będzie zarabiał grube miliony) to zaczną poważnie myśleć o wycofaniu się z tego klubu. Niestety ich nie obchodzi "tradycja" jak to zaznaczał w wywiadzie Drabczyk. Oni tradycją chcą zaszantażować miasto i wyraźnie zasugerowali że jak im się nie uda to nie będzie Legii w Warszawie. Dla mnie jest to banda krwiopijców i zdania swego nie zmienię... Ich nie obchodzi dobro tego klubu tylko grunty i stadion. Dzierżawa na 25 lat, pewnie czynsz za to będą mieć taki że sam chciałbym tyle płacić za metraż, zyski z biur i wyajmu lokali przystandionowych.
      Jak zwykle dla miasta nie zostanie nic bo jakoś będą musieli spłacić długi zaciągniętę na kampanie wyborczą w TVN. Niestety na wszystkim ucierpi ten kto zawsze cierpi i kocha swój klub z całego serca - zwykły szary kibic...
      Stadio dla Legii - TAK ale nie na takich warunkach...
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Bemek ().

    • Niestety problem tu jest bardziej złożony bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co się stanie jak ITIoci nie dostana stadionu to co się z Legią stanie...
      Przewiduję najgorszy scenariusz np. Widzew wykupuje akcje od ITI i pod licencją Legii wracają do pierwszej ligi a Legia ląduje w trzeciej. Niemożliwe? Nic już by mnie nie ździwiło...
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Bemek napisał(a)
      Niestety problem tu jest bardziej złożony bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co się stanie jak ITIoci nie dostana stadionu to co się z Legią stanie...
      Przewiduję najgorszy scenariusz np. Widzew wykupuje akcje od ITI i pod licencją Legii wracają do pierwszej ligi a Legia ląduje w trzeciej. Niemożliwe? Nic już by mnie nie ździwiło...


      w takich okolicznosciach ul.wiertnicza stanela by w plomienach
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a)
      Bemek napisał(a)
      Niestety problem tu jest bardziej złożony bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co się stanie jak ITIoci nie dostana stadionu to co się z Legią stanie...
      Przewiduję najgorszy scenariusz np. Widzew wykupuje akcje od ITI i pod licencją Legii wracają do pierwszej ligi a Legia ląduje w trzeciej. Niemożliwe? Nic już by mnie nie ździwiło...


      w takich okolicznosciach ul.wiertnicza stanela by w plomienach


      w płomieniach..?? tak bym fundametow zabrakło.. naprawde nie fajne sprawy dzieja sie w (L)....


      jaki jest sposob zazegnanie tego czegos..?? moze mi ktos w skrocie wyjasnic.?:P
    • X-COM napisał(a)
      Kar(L)ik napisał(a)
      Bemek napisał(a)
      Niestety problem tu jest bardziej złożony bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co się stanie jak ITIoci nie dostana stadionu to co się z Legią stanie...
      Przewiduję najgorszy scenariusz np. Widzew wykupuje akcje od ITI i pod licencją Legii wracają do pierwszej ligi a Legia ląduje w trzeciej. Niemożliwe? Nic już by mnie nie ździwiło...


      w takich okolicznosciach ul.wiertnicza stanela by w plomienach


      w płomieniach..?? tak bym fundametow zabrakło.. naprawde nie fajne sprawy dzieja sie w (L)....


      jaki jest sposob zazegnanie tego czegos..?? moze mi ktos w skrocie wyjasnic.?:P


      kiedys mozliwy byl dialog teraz wszystko w rekach wladz Warszawy jesli bedzie stadion to zostaje iti i dalej konflikt jesli nie bedzie w najblizszej przyszlosci Estadio to iti ucieknie i problem sam sie rozwiaze. W chwili obecnej strony konfliktu napewno juz nie dogadaja wszystko juz zaszlo za daleko.
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a)
      X-COM napisał(a)
      Kar(L)ik napisał(a)
      Bemek napisał(a)
      Niestety problem tu jest bardziej złożony bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co się stanie jak ITIoci nie dostana stadionu to co się z Legią stanie...
      Przewiduję najgorszy scenariusz np. Widzew wykupuje akcje od ITI i pod licencją Legii wracają do pierwszej ligi a Legia ląduje w trzeciej. Niemożliwe? Nic już by mnie nie ździwiło...


      w takich okolicznosciach ul.wiertnicza stanela by w plomienach


      w płomieniach..?? tak bym fundametow zabrakło.. naprawde nie fajne sprawy dzieja sie w (L)....


      jaki jest sposob zazegnanie tego czegos..?? moze mi ktos w skrocie wyjasnic.?:P


      kiedys mozliwy byl dialog teraz wszystko w rekach wladz Warszawy jesli bedzie stadion to zostaje iti i dalej konflikt jesli nie bedzie w najblizszej przyszlosci Estadio to iti ucieknie i problem sam sie rozwiaze. W chwili obecnej strony konfliktu napewno juz nie dogadaja wszystko juz zaszlo za daleko.


      no to widze roziazanie:P poczekac z Stadionem iti pujdzie bay bay..:P i sie wtedy stadnion dla naszej (L) wybuduje.;]
    • Najpierw się przywitam, bo tu po raz pierwszy zawitałem (troche mi się nudziło ;))

      Co do całej sytuacji to wiadomo, że raczej do fanów ITI nie należę :lol:

      Najsutniejsze jest to że własciwie Legia jest najbardziej zadłużonym klubem w Polsce... mają ponad 70mln długu u.... ITI własnie, które pożycza Legii pieniądze na spory % (wszędzie te %% ;)), mając nadzieję na spłatę tychże po wybudowaniu stadionu i czerpaniu z niego korzyści.

      Także panowie z ITI wcale nie kłamią że:
      - spłacili długi (ale nie mówią że Legia ma dług u nich),
      - mają plan długofalowy (no po roku się nie zwróci Stadion)
      - stadion nie jest dla ITI tylko dla Legii (ale dzięki niemu Legia będzie zarabiała=spłata długu)

      Można mnożyć i mnożyć... a co do tego że ITI ma "odejść" ;) to trzy warianty:
      1. ITI zostaje, dogaduje się z kibicami, ogólenie sielanka itd - (prędzej się kura zeszczy :quasi:)
      2. ITI zostaje, dalej robi to co robi i faktycznie za 15-20 lat będzie miało to co chce
      3. ITI odchodzi, zabiera pieniądze, piłkarzy etc (dług musi się zwrócić), my raczej się nie utrzymamy, koniec marzeń o Wielkiej Legii na pare lat.

      Oczywiscie jest dużo wiecej wariantów, ale wg mnie te są najbardziej prawdopodobne.

      Koniec wypocin jak na pierwszy post w temacie ;)

      Pozdr (L)
    • E(L)O Wszystkim !!

      wypowiadam sie chyba w tym temacie po raz pierwszy więc sie przywitam :)

      Niektórzy może znają z widzenia bo głównie na Żylecie siadam w koszulce z nickiem z tyłu "Gentleman". Osobiscie musze sie zaopatrzyc w koszulkę Legii z właśnym nadrukiem :)

      Może ktoś nie wierzyć ale jeżeli ktoś był w kwietniu na wyjeździe w Chorzowie to ja jestem tym "Patologiem" jak to mnie nazwał Staruch, który przez 3/4 meczu bębnił na bębnie w związku z tym, że jednemu z bębniarzy cos się stało w łape i Staruch szukał ochotnika na to by trochę pobębnić...

      legialive.pl/mecz/345/relacja_z_trybun
      Tutaj znajduje w 7 akapicie znajduje się obszerna informacja o tym zdarzeniu :)

      Staruch po meczu powiedział mi że bębniłem zajebiście i że ma mnie widywać na wyjazdach... generalnie troszke się zaniedbałem bo od tamtego dnia nie byłem na żadnych wyjeździe, bo to albo nie miałem hajsu, albo nie mogłem z przyczyn osobistych, ale w tym sezonie postaram sie to naprawić i przypomnieć o sobie Staruchowi :) Powiedział jeszcze że ma dla mnie trzy jakby wskazówki. :D

      1. Zgolić łeb
      2. Przykoksowac troszkę
      3. Zadbać by w tym sezonie nie było w Żyrardowie Destroyersów (DHW - Destroyers Hooligans Widzew) Czyli Żydów :)

      Tyle ode mnie ;)

      (L)
    • ladne wykonanie stronki ! Legia 4ever ! mieszkam w Warszawie i od urodzenia jestem legionistą, nie raz oberwałem za legię ale i nie raz dowaliłem za legię ! w Cs przy moim nicku mam xxxx"1916 ! i niektórzy sie pytaja co to za data :D nie wazne czy jest w moim teamie dostaje headshota z AWP ! LEGIA !!!
    • "Na barykady Warszawo,Zwyciężaj w codziennych bojach
      Twe gruzy są twą sławą,w twych zgliszczach jest wielkość Twoja.
      Bo serca mamy odważne nie można ich uciemiężyć.
      Śmierć ? Nieważne ! Ważne-Zwyciężyć !
      Przemówił wróg do Warszawy:"Wywieście chusteczki białe.
      Za łyżkę niemieckiej strawy sprzedajcie wolność i chwałę"
      Lecz serca nasze odważne nie można ich uciemiężyć.
      Śmierć ? Nieważne ! Ważne jest Zwyciężyć !
      Przeż pożary i dymy od Woli po Mokotów,
      Brzmi nasze hasło"Walczymy" i dumny nasz odzew"Gotów"
      Bo serca POWSTAŃCÓW odważne,nie można ich uciemiężyć.
      Śmierć ? nieważne ! Ważne jest Zwyciężyć !"



      Byłem dziś w delegacji Kibiców Legii Warszawa i złożyłem ten piękny wieniec u stóp pomnika POLEGLI NIEPOKONANI na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka mnie duma dziś rozpiera że jestem Warszawiakiem.
      Z Legijnym pozdrowieniem ;)
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • 1 sierpnia 1944 PamiętaMY !!! (L)

      A co do drugiej rundy el do PUEFA to z jednej strony źle że trafiliśmy na Moskwe a z drugiej strony to dobrze, z prostych i wiadomych powodów.

      ZLE TEGO STRONY są takie że znów: Kolejne załatwianie wiz,
      Kolejne wydawanie pieniędzy
      Dwa razy dłuższa droga albo i lepiej
      Do Berlina bądź Wiednia bliżej i taniej :) Bo pośpiechem na bilecie DLK (Darmowych Linii Kolejowych) Bądź jak kto woli na bilecie kibicowskim całorocznym niewidocznym, natomiast jest tylko jedna DOBRA STRONA tego, że trafilismy na takiego a nie innego przeciwnika, łatwiejszy przeciwnik do wyeliminowania, żeby potem móc pojechać np do Niemiec na jakiś wyjazd w III rundzie el. do PUEFA, bo zapewne będzie drużyna jakaś niemiecka rozstawiona w III rundzie i moze na nia trafimy, ale jeszcze sie zobaczy, mozemy pewnie liczyc (o ile wyjdziemy z II rundy) na zespół niemiecki, Austriacki, Szwajcarski bądź też jeszcze egzotyczniej, belgijski :)

      Ale narazie musimy czekać i patrzeć, oraz niektórym nawet dopingować na wyjeździe, co oto nasza ukochana drużyna wytworzy w II rundzie z FK Moskwa.


      Z pozdrowieniem (L)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Gentleman ().