Legia Warszawa

    • źródło: Polska The Times
      Na początku było spokojnie, ale jak jakaś grupka zaczęła śpiewać, to policjanci wpadli na nas. Dostałam pałką, a kilku dosłownie przebiegło po mnie. "Na ziemię, kur...!", krzyczeli - opowiada wciąż roztrzęsiona Agnieszka, 20-letnia studentka polonistyki. "Kopali nas i bili po twarzach, rzucali bluzgi. Mówili, że wreszcie się do nas dobrali" - dodaje 23-letni Kamil, też student, relacjonując już sceny z komisariatu. Oboje znaleźli się w grupie kibiców zatrzymanych w ubiegły wtorek przez policję po meczu Legii z Polonią czytamy w dzisiejszym wydaniu dziennika "Polska The Times".
      Redakcja dziennika zapewnia, że ma kilkanaście innych relacji o biciu w komisariatach kluczami po jądrach i pałkami po całym ciele, zmuszaniu do robienia pompek i przysiadów nago, pozbawiania snu, picia i jedzenia.

      Potwierdzają to wypowiedzi funkcjonariuszy policji, do których dotarli dziennikarze. "Szef powiedział mi wprost: masz wszystkich zmusić, by podpisali przyznanie się do winy. Więc wciskałem tym dzieciakom kit, że je zamkniemy, jeśli nie podpiszą oświadczenia. Gdy nie skutkowało, to koledzy z kryminalnego brali delikwenta do siebie i tam bicie było" - mówi wywiadowca z jednej z komend w Warszawie.

      Policja nazwała wtorkową akcję: Ostateczne rozwiązanie kwestii kibiców Legii. Jej efekty są dwa. Pierwszy, nagłośniony przez resort - nomen omen - siłowy, to komunikat, że 235 osób przyznało się do udziału w nielegalnym zgromadzeniu i zgodziło na dobrowolne poddanie się karze.

      O drugim efekcie będzie głośno dziś, gdy 400 spośród 752 zatrzymanych kibiców złoży do prokuratury zażalenia na brutalne traktowanie przez policję.

      Kibice oskarżają policję o bicie, poniżanie i szykany

      Setki zatrzymanych we wtorek kibiców Legii, wśród których są studenci, zawodowi kierowcy, budowlańcy, a nawet prawnicy, poddano w stołecznych komisariatach szykanom, presji psychicznej. Niektórych bito.

      Wszystko po to, by zmusić ich do przyznania się do winy, że brali udział w nielegalnym zgromadzeniu. Według policji, miał nim być przemarsz kibiców w stronę stadionu Legii. "Jutro przejrzymy jeszcze raz wszystkie dowody nadużyć policji i zastanowimy się, jak dalej działać" - mówi prawnik Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa Andrzej Pleszkun.

      Przyznaje, że dowodów na to, że policja łamała prawo, ma już sporo. Jest wśród nich ponad 20 zaświadczeń lekarskich dostarczonych przez kibiców, którzy po wypuszczeniu przez policję zgłosili się na obdukcję. "Te zaświadczenia dotyczą obrażeń poważnych, obtłuczeń utrzymujących się powyżej siedmiu dni" - mówi Pleszkun.

      Kolejnym dowodem, który może świadczyć przeciwko policji, są filmy zrobione podczas akcji przez kibiców, które są w posiadaniu także redakcji. "Policja ma swój zapis, ale i my mamy nagrania tego, jak oni postępowali" - mówi prawnik. "Zresztą policjanci bardzo się starali, żeby te filmy nie przetrwały, bo zatrzymanym zabierali telefony, z których kasowali zdjęcia i filmy. Bardzo możliwe, że złożymy do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - zapowiada Pleszkun.

      Kamil, 23-letni student, był przesłuchiwany w Pruszkowie. "Policjanci mówili, że wreszcie się na nas wyżyją. Na pruszkowską komendę trafiłem prosto spod stadionu, razem z 30 innymi osobami. Na miejscu byliśmy ok. 3 w nocy. Zamknęli nas w czymś w rodzaju świetlicy. Siedzieliśmy tam skuci, bez picia. Nie można było nawet pójść do kibla. A policjanci łazili między nami i kopali, bili ludzi po twarzach, rzucali bluzgi. Mówili, że wreszcie się do nas dobrali. Przesłuchania zaczęły się po południu. Brali nas po trzech, czterech na górę, do małego pokoju, w którym siedziało sześciu albo ośmiu policjantów. Kazali nam się rozbierać do naga, położyć na podłodze twarzą do ziemi i wyciągnąć ręce. Nałożyli kajdanki i wtedy się zaczęło... Najpierw zaczęli mnie kopać. Potem poczułem, jak jeden staje mi na plecach, a potem przeskakuje na chłopaków leżących obok. Po nim robili to pozostali. Jeden z policjantów mówił, że mamy wybór: jak się przyznamy i podpiszemy, to za chwilę będziemy mogli wyjść do domu. A jak się nie przyznamy, to trafimy na Białołękę [jest tam więzienie Polska.]" - wspomina.

      Wojciech Braun, lat 45, kierowca busa, najpierw trafił do komendy przy ul. Grenadierów, a potem do aresztu na ul. Umińskiego. "Wraz z czterema innymi osobami władowano mnie do forda transita straży miejskiej" - opowiada. "Spędziliśmy tam godzinę, plując i łzawiąc z opuchniętych oczu - w aucie było pełno gazu łzawiącego. W komendzie na Grenadierów byliśmy bici i kopani. Skuli mnie z innym mężczyzną. Gdy chciałem iść do ubikacji, usłyszałem: Sraj w gacie! Dopiero w areszcie na Umińskiego, gdzie trafiliśmy ok. 2 w nocy, pozwolono nam się obmyć i zasnąć. Następnego dnia znów przewieziono nas na Grenadierów. Policjanci w cywilu kopali nas, bili i ubliżali nam. Jeden specjalnie upuszczał mi klucze na jajka. Podsunęli papier do podpisania: Przyznaj się usłyszałem. Odmówiłem. Powiedzieli, że jak jeszcze 24 posiedzę, to zmięknę. Dopiero o godz. 14.30, po dwóch dniach, wyszedłem. Przed wypuszczeniem jeszcze gliniarz zerwał ze mnie koszulkę i czapkę z logo Legii, bo "ten znak nawołuje do aktów przemocy", i kazał w samych slipach do domu wracać."

      Agnieszka ma lat 20 i studiuje polonistykę. Była przesłuchiwana w Otwocku. Narzeka, że gaz wciąż ma za paznokciami i we włosach. "Szłam na mecz z chłopakiem i grupą znajomych. Policjanci powiedzieli, że nas spiszą i puszczą do domów" - opowiada dziewczyna. "Na początku było spokojnie, ale jak jakaś grupka zaczęła śpiewać, to policjanci wpadli na nas. Dostałam pałką, a kilku policjantów dosłownie przebiegło po mnie. "Na ziemię, kurwy!" - krzyczeli. Potem pamiętam tylko gaz i pieczenie oczu. Zabrali naszą kilkuosobową grupę do Otwocka. Wyzywali nas od najgorszych i szarpali. Nie podpisałam przyznania się do udziału w nielegalnym zbiegowisku. Do domu wróciłam o godz. 22 następnego dnia."

      Pawła z Ożarowa, studenta technologii żywności w SGGW, przesłuchiwano w komisariacie przy ul. Raginisa. "Staliśmy w kolejce po bilety na mecz. Policjanci zmusili nas do zejścia na Podzamcze. Tam bili i gazowali wszystkich - i kobiety, i inne spokojnie stojące osoby. Zabrali mnie na Bemowo. Policjant kazał zdjąć mi spodenki i majtki. Musiałem nago robić przysiady. Wyzywał mnie od spaślaków. Każdy, który wszedł na przesłuchanie, dostawał otwartą dłonią w twarz, zanim jeszcze cokolwiek powiedział. Na krześle stawiali pałkę na sztorc i kazali mi na niej siadać. Podpisałem oświadczenie, bo jeden policjant powiedział, że za godzinę może mnie tu już nie być. A tak trafię na trzy miesiące do aresztu."

      To, że zeznania były od zatrzymanych wymuszane, potwierdzają nawet policjanci. "Sama nie wiedziałam, jak się zachować" - opowiada policjantka spod Warszawy. "Komendant powiedział, że przywożą kiboli po zamieszkach, a do mnie na przesłuchania trafiły jakieś spokojne dzieci. Nie potrafiłam zmusić ich do podpisania tych oświadczeń. Ale zarzuty i tak prokurator kazał postawić." Podobną relację złożył dziennikarzom "Polska The Times" policjant z komisariatu w prawobrzeżnej Warszawie. Przyznał, że jego koledzy po fachu bili tych, którzy nie chcieli przyznać się do udziału w nielegalnym zgromadzeniu.

      "Sprawdzimy rzetelnie każde zażalenie, ale mija tydzień, a nic do nas nie wpłynęło. To dowód, że cała operacja została przeprowadzona profesjonalnie" - ocenia Marcin Szyndler, rzecznik komendanta stołecznego. I dodaje, że za kilka dni Stowarzyszenie Kibiców Legii samo przeprosi za swoje zarzuty. Według niego przy kibicach znaleziono kastety, bokserskie ochraniacze na zęby, a nawet widelec.

      Oskarżeniom formułowanym przez kibiców Legii zamierza się przyjrzeć prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Według niego to samo od początku powinna robić prokuratura. Jak ocenia, ta akcja pokazała, że polska policja wciąż nie jest przygotowana do walki z kibolami. "Przesłuchanie i przygotowanie zarzutów ponad 700-osobowej grupie ludzi przerosło warszawskich policjantów. A jak policja jest bezradna, to staje się brutalna. Tak samo jak z burdami na stadionach trzeba skończyć z tym, że policja zatrzymanych bije, a prokurator udaje, że tego nie widzi" - mówi profesor.



      Jestem w szoku... pierwsza gazeta która podeszła do tematu od drugiej strony... Brawo dla "Polska The Times" oby więcej takich redaktorów...
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Bemek ().

    • Brawo dla "Polska The Times"! Byłem bardzo miło zaskoczony, gdy przeczytałem ten artykuł. Mam nadzieję, że coraz więcej takich artykułów będzie coraz więcej... W końcu prawda (choć niewygodna dla niektórych) wychodzi z cienia:)

      PS. Takie obrazki na rozerwanie:P

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Belit ().

    • ludzie wiecie co w Ogame już nie gram jakieś ponad pół roku, na forum wszedłem teraz specjalnie zobaczyć, jak wielcy super uczciwi, wielcy, wierni, grzeczni "KIBICE" Legii, bronią swoich kumpli Huliganów ... ja sie wogóle dziwie jak klub na mecze którego chodzi tylko chołota (jeśli kogoś z forum obraziłem przepraszam, wiem co słysze w TV, czytam na necie, albo w gazetach), dostaje wogóle licencje :D, nie wiem dla mnie to jest śmiech na sali że na mecze waszego super klubu walczącego o mistrza, nie chodzą kibice bo sie boją czy nie wyjdą z kosą w plecach ;]. Ale najbardziej śmieszy mnie sytuacja kiedy to wszyscy "kibice", piszą że to :
      a) psiarnia zaczyna bić (nom sytuacje znikome)
      b) myśmy nic nie robili (tylko rozj... popsuli ze 20 aut na drodze)
      c) nie atakowaliśmy psiarni (prawie niczym tylko race, kamyczki itp)

      i mógłbym takie śmieszne rzeczy wymieniać ... powiedzcie mi, czemu jak są mecze na górnym śląsku, gdzie sie IMO powinno dziać 5x więcej, gra Ruch z Górnikiem i nie ma afery na całą Polske ^^ a wydaje mi sie że mogliby zrobić rozp.. rozróbe wiele większą niż w Wa-wie... gdybym ja rozdzielał licencje to Legia by jej na pewno nie dostała, dopóki nie pozbędzie się barbarzyńców ... dla mnie to jest śmieszne..


      Oczywiście na pewno wśród tych 700 (up) zatrzymanych był ktoś kto przyszedł na mecz patrzeć... policja nie jest w stanie tego dowieść ... ale ile to było ludzi ? 20 ? 50 ? dajmy że 100 spośród ... to i tak macie 600 ludzi niższej kategorii wśród "kibiców".


      Jeśli jakiegokolwiek kibica waszego klubu uraziłem to sory no ale prawda boli ...

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez DjOgliver ().

    • Nie będę się wdawał w polemikę bo Ty wiesz swoje a ja wiem swoje...

      I uraziłeś tutaj wiele osób ale wybaczymy Ci. Pomimo jeszcze zaschniętej krwi na policzkach po powrocie z "szalików" ale tym razem wybaczymy... ACAB HWDP JWP TEREFERE SRUTUTUTU i takie tam.
      aaa i wyjaśnimy - na mecz nie przychodzimy popatrzeć jak graja tylko sprzedać działkę koksu. I zdradzę tajemnicę - widelec noszę w lewej kieszeni 8-)
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Bemek - zapomniales o KMWTW i PDK! Jako prawdziwy kibic do tego powinieneś nosić 2 widelce! Przecież jeden mogą znaleźć..
      DjOgliver - Na Górnym Śląsku nic się nie dzieje? To poczytaj sobie np. dlaczego Ruch nie jeździ na Górnik. Co do licencji, to sądzę, że masz spore szanse na ich rozdzielanie bo w Ekstraklasie S.A. potrzebują takich jak Ty (patrz ortografia;)) Skoro już Bemek podzielił się z Tobą jedną z tajemnic Legijnych (sprzedawanie koksu na stadionie), to ja Ci powiem drugą. Na Polonię nikt nie szedł oglądać meczu. Mieliśmy tam zrobić wjazd na murawę i powyrywać trawę, żeby nie mieli gdzie grać! Prawda, że niecny plan?
    • DjOgliver napisał(a)
      (...) powiedzcie mi, czemu jak są mecze na górnym śląsku, gdzie sie IMO powinno dziać 5x więcej, gra Ruch z Górnikiem i nie ma afery na całą Polske ^^ a wydaje mi sie że mogliby zrobić rozp.. rozrube wiele większą niż w Wa-wie... gdybym ja rozdzielał licencje to Legia by jej na pewno nie dostała, dopóki nie pozbędzie się barbarzyńców ... dla mnie to jest śmieszne..
      ...

      powiem tak na Śląsku nikt nie ma inwestora czytaj sponsora, który jest magnatemem medialnym tyler w tym temacie.
      jeśli oglądałeś interwencje wczoraj to napisz gdzie pokazali te wielkie straty spowodowane uwaga BURDAMI.
      koks chodzi tylko na I na E i G lżejsze środki zaś na skrajnym L i A spiryt można dostać na łuku tylko faje z rosji
      cos LCP


      Gazeta Polska

      Czy polska policja użyta została jako ramię zbrojne koncernu ITI? W ubiegłym tygodniu Polska usłyszała, że kierowane przez wicepremiera Grzegorza Schetynę MSWiA skutecznie walczy z chuligaństwem, czego dowodem miało być zatrzymanie 741 osób. Media koncernu ITI informowały, że kilkuset pseudokibiców demolowało stolicę. Jak ustalili dziennikarze Gazety Polskiej, informacja ta była wyssana z palca, a policja zamiast chuliganów pozamykała niewinnych ludzi.

      O co chodziło? Nasi informatorzy nie mają wątpliwości: o interesy Mariusza Waltera i kampanię wizerunkową wicepremiera Grzegorza Schetyny Rzucili hasło: Na ziemię skurwieli i puścili gaz. Kibice zaczęli krzyczeć: tu są kobiety! Policjanci dalej nas atakowali i puszczali gaz. To było straszne. Jestem alergiczką, miałam duże problemy z oddychaniem. Miałam poparzone ręce i kark tak zajścia relacjonuje Agnieszka, studentka filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.

      Po zagazowaniu przez dwadzieścia minut wymiotowałem i miałem problemy z oddychaniem. Ludzie, którzy stali obok, prosili policjantów, aby puścili mnie do karetki. Dopiero po dwudziestu minutach zgodzili się na to. Policja nie pozwalała używać telefonów oraz wstawać z ziemi. Podczas przewożenia na komisariat zamknęli okna. Dusiliśmy się w gazie opowiada 20-letni Marcin.

      Pały, gaz i kajdanki tak się bawią chłopcy Schetyny

      O co poszło policji? 18-letni Adam opowiada, że kibice szli na mecz w spokoju. Wyruszyliśmy z centrum, śpiewaliśmy. Było spokojnie. Przy Konwiktorskiej wszystko się zaczęło. Policja zaatakowała, biła pałkami i używała gazu. Chciałem się wycofać. Podszedłem do policjanta i poprosiłem, żeby mnie wypuścił. Uderzył mnie pałką w ramię i kazał wrócić w tłum. Od innego policjanta otrzymałem uderzenie krótkofalówką w kark. Nie mieli żadnych powodów, żeby mnie bić.

      Jak opowiada Agnieszka, po użyciu gazu wybuchła panika. Ludzie zaczęli się rzucać na ziemię. Znajomi poprosili policjantów, żeby wypuścili mnie do karetki. W odpowiedzi usłyszeli spierdalaj. Policjanci zaczęli ścieśniać kordon, żeby zmieścić nas na jak najmniejszej powierzchni. Było jeszcze mniej powietrza. Zawieziono nas na komisariat do Otwocka. Policjanci wyprowadzali naszych kolegów skutych kajdankami. Nie wiem dlaczego, przecież to nie byli groźni przestępcy, tylko studenci, którzy przyszli obejrzeć mecz.

      19-letni Adrian wspomina, jak słyszał rozmowy policjantów ustalające obowiązującą wersję. Zwinęli nas trzech do radiowozu. Policjanci zaczęli między sobą rozmawiać, żeby nie było niejasności na komendzie: wszyscy zatrzymani rzucali racami. To mówił główny dowodzący, Borowski. Mnie zatrzymał Wojciech Trawiński. Byli agresywni. W busie transportowym leżeliśmy na podłodze. Sporo osób dostało bezzasadne zarzuty o pobicie policjantów. Podobno bili ich po twarzy i kopali po kostkach. To jedna wielka bajka. Grozi mi dziesięć lat za rzucanie racami w stronę policji i udział w nielegalnym zgrupowaniu. Rzucałeś racami? pytamy kibica. Nie, nawet nie miałem w ręku. Pokazali jakiś film albo zdjęcia udowadniające twoje przestępstwo? pytamy dalej. Nie, nie chcieli nic pokazać. Z Wilczej przewieźli mnie do Mostowskich, później na Kruczą do sądu.

      Adam, 17-letni uczeń renomowanego warszawskiego liceum: Coś takiego nigdy mnie nie spotkało. Policja nad niektórymi tak się znęcała, że aż żal było patrzeć. Powodem było to, że jedna osoba rzuciła racą.

      Adam, ten 18-letni: Przycisnęli nas do ściany, użyli gazu, zaczęliśmy się dusić. Później trochę się uspokoili, zaprowadzili nas nad Wisłę. Jedna z osób rzuciła racę. Wtedy policja utworzyła kordon i zaczęła nas spychać. Spytałem grzecznie funkcjonariusza, gdzie mamy uciekać, i wtedy po raz trzeci zostałem uderzony. Wołali: podnieś się, gleba, cały czas pałowali, bili szczególnie leżących i puszczali gaz. Nie mieliśmy nic do picia. Od 18 do 20 czekałem na przewiezienie do komisariatu. Pojechałem na Wilczą. Słyszałem, że niektórych bili na tym komisariacie. Nocowaliśmy w ogromnym tłoku. Myślę, że psy nocują w lepszych warunkach. Wyszedłem w środę o godzinie 18.

      Studentka Agnieszka: Trzymano mnie na komisariacie prawie dwadzieścia cztery godziny. Zarzucono mi czynny udział w zgromadzeniu o charakterze chuligańskim, mającym na celu niszczenie mienia i napaść na policjantów. Chłopcy opowiadali, że na niektórych komisariatach kazano im się rozbierać do naga. Bito, także nieletnich.

      Zbiegowisko, czyli jak można zatrzymać pół Polski

      Kilkuset pseudokibiców demolowało stolicę tak zatytułował w tym samym czasie swojego newsa portal Onet.pl. Portal to własność koncernu ITI, podobnie jak klub Legia Warszawa. O akcji medialnej przeciwko kibicom za chwilę.

      Komu wierzyć, naszym rozmówcom kibicom Legii, czy Onetowi? Tak się składa, że znamy odpowiedź na to pytanie. Przypadkiem świadkami akcji policji byli redaktor naczelny Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz oraz redaktor naczelny portalu Niezalezna.pl Przemysław Harczuk. Policja otaczała ludzi, którzy najzwyczajniej stali na przystanku i nie sprawiali wrażenia agresywnych mówi Tomasz Sakiewicz. Prawdopodobnie uratowały mnie kwiaty, które kupiłem żonie. Inaczej też trafilibyśmy na komisariat, ale policjanci uznali, że ludzie raczej nie chodzą z kwiatami na mecz opowiada Przemysław Harczuk.

      Wśród otoczonych przez policję znaleźli się także przypadkowi przechodnie oraz niewidomi wychodzący z pobliskiej siedziby Polskiego Związku Niewidomych. Policja nie zatrzymała w Warszawie 741 chuliganów. Jak chuligani zachowało się według zgodnej relacji świadków tylko KILKU z kibiców rzucili w stronę policjantów wspomniane race. Uciekając przed policją, ktoś przebiegł po radiowozie, urwano też lusterko. Jak brzmiały ostateczne zarzu-ty wobec innych? Uczestnictwo w zbiegowisku a to zarzut absurdalny. Gdyby stosować ten paragraf z podobną jak w Warszawie nadgorliwością, to co tydzień trzeba by zamykać w całej Polsce tysiące ludzi, uczestników zbiegowisk przy okazji licznych imprez sportowych czy muzycznych. A twierdzenie, że w Warszawie 750 osób zebrało się w zorganizowanej grupie z zamiarem popełniania przestępstw, nie znajduje żadnego potwierdzenia w faktach. W poniedziałek warszawski sąd odmówił aresztowania także tych ośmiu osób, którym prokuratura postawiła cięższe zarzuty.

      Walter, mordo ty moja

      O co w takim razie chodziło? Biznesmen Mariusz Walter z warszawskimi kibicami na pieńku ma od dawna. Podczas niedawnych meczów na trybunach krążyła wielka flaga z jego podobizną i podpisem Mordo ty moja. Media sugerują, że Waltera nie lubią tylko chuligani. To nieprawda, podobnie myśli wielka część normalnych kibiców wspomniany transparent ochroniarze Waltera usiłowali odebrać ostatnio osobom siedzącym w... sektorze rodzinnym. Niechęć kibiców wywołały pomysły zmiany struktury kibiców, co w wywiadzie dla tygodnika Piłka Nożna zapowiadał wspólnik Waltera, Jan Wejchert.

      Działania ITI kibice odbierają jako próbę przegonienia ze stadionu tradycyjnych fanów, wiernych swojemu klubowi od lat, i zastąpieniem ich nowymi, bogatszymi, na meczach przegryzającymi popcorn. Skutkiem eskalacji konfliktu przez obie strony jest bojkot dopingu na meczach. Zamiast kilkunastu tysięcy, na mecze Legii przychodzi trzy, cztery tysiące. To poważne uderzenie po kieszeni właścicieli klubu.

      Z kolei przedstawiciele ITI jako powód swojej walki z własnymi kibicami podają chuligaństwo. Wspiera ich w tym Gazeta Wyborcza i Dziennik. I trzeba zauważyć, że zarzuty dotyczące niektórych chuligańskich zajść z przeszłości są prawdziwe. Ale przedstawiciele kibiców, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa, odbijają piłeczkę dowodzą, że to niechęć klubu do współpracy ze stowarzyszeniem powoduje, że przy okazji niektórych meczów Legii dochodziło do burd, ponieważ nikt nie kontroluje sytuacji na stadionie. Powołują się na pozytywne wzorce, np. współpracę właścicieli i kibiców Lecha Poznań, w wyniku której na tamtejszym stadionie od kilkunastu lat nie było awantur. Ale tam nikt zmieniać struktury kibiców nie chciał.

      Widelcowi chuligani

      To właśnie media koncernu ITI rozpowszechniły w ubiegłym tygodniu nieprawdziwy obraz wydarzeń. Relacje mówiły o demolowaniu miasta, ale telewizje nie pokazywały ani jednego zdjęcia potwierdzającego tę informację. By uratować sprawę, pokazano później zdjęcia uzbrojenia rzekomych chuliganów jednego kastetu (w TVN pokazywano go w wielce oryginalnym zestawieniu z... twarzą wicepremiera Schetyny), kilku ochraniaczy na zęby, rac oraz... widelca.

      Jak opowiadają świadkowie, policjanci poszukiwali tych przedmiotów za pomocą latarek na trawie, gdzie wcześniej policja zapędziła kibiców. Jeżeli ktoś idzie na mecz, mając ze sobą coś takiego, to na pewno nie jest przygotowany na kulturalny doping mówił rzecznik warszawskiej policji Marcin Szyndler. Najbardziej zagadkowym przedmiotem był wspomniany widelec. Jest prawdopodobne, że pochodził z któregoś odbywającego się w tym samym miejscu pikniku. Wobec braku innych ciekawych zdjęć w TVN 24 puszczano archiwalne materiały z rozrób na stadionach.

      Jako komentatora TVN 24 zaprosiła jednego ze swoich szefów, który, będąc stroną konfliktu, wystąpił jako sędzia we własnej sprawie. Wojciech Kostrzewa, prezes grupy ITI, dowodził: Ci, dla których zadyma jest ważniejsza od meczu, z prawdziwa piłką nie mają wiele do czynienia. Do studia zaproszono też Jana Tomaszewskiego, który nazwał kibiców terrorystami. Tomaszewski opowiadał głupoty, i to nie pierwszy raz. Kiedy przy okazji Euro zarobił na komentowaniu go dla TVN, zaczął opowiadać, że Mariusz Walter byłby najlepszym prezesem PZPN mówi nasz informator.

      Akcja była wyraźnie przygotowana pijarowsko przez rząd Tuska. Wicepremier Schetyna, którego specjalnością publiczne wystąpienia nie są, zwołał konferencję prasową, na której apelował o wspólną walkę z chuligaństwem. Minister Ćwiąkalski zapowiedział, że będzie namawiał prokuratorów do twardej postawy wobec chuliganów. Jak relacjonowali kibice, proponowano im dobrowolne poddanie się karze w postaci wyroku w zawieszeniu i zakazu stadionowego na dwa lata. W przeciwnym razie zapowiadano wnioski o areszt. Wielu zgadzało się na dobrowolną karę, co przedstawiano jako sukces policji. Obecnie piszą odwołania od tych wyroków.

      Prezes Legii Leszek Miklas, pytany przez nas, jak klub zamierza odnieść się do sprawy, odpowiedział: Nie zamierzam wyręczać organów ścigania i sądowych. Jeżeli osoby te zostaną ukarane przez sąd, to będą ukarane, a jeżeli nie, to nie ma o czym mówić.

      Zyski Schetyny, zyski Waltera

      Jest tajemnicą poliszynela, że Grzegorza Schetynę i Mariusza Waltera łączy bliska znajomość. Wystarczy spojrzeć, jak Grzesio i Ćwiąkalski witali się z Walterem i Wejchertem przy okazji meczu Gwiazd TVN i reprezentacji Sejmu. Grzesio ewidentnie zacieśnia ostatnio kontakty z TVN i Polsatem, w perspektywie kampanii prezydenckiej Tuska i własnych ambicji zostania premierem opowiada nasz informator, działacz sportowy. Schetyna, były prezes koszykarzy Śląska Wrocław, wywodzi się ze środowiska działaczy sportowych. Mało kto pamięta dziś, że w 2004 r. obecny wicepremier chciał kandydować na prezesa PZPN, by zająć miejsce Michała Listkiewicza.

      Jakie zyski chciał osiągnąć dzięki policyjnej akcji wicepremier Schetyna, z grubsza wiadomo. To polityk walczący ostatnio intensywnie o poprawę swojego wizerunku. Do niedawna niemedialny, teraz zaczął pojawiać się na zdjęciach tabloidów. Np. z piękną córką i książką na plaży podczas urlopu w Bułgarii. Coraz częściej mówi się o premierowskich ambicjach Schetyny po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich przez Tuska. Nasz informator: Ministrowie Schetyna i Ćwiąkalski nie mają sukcesów w walce z przestępczością czy korupcją. Demonstrowanie rzekomej walki o bezpieczeństwo na stadionach, faktycznie zaniedbana przez wielu poprzedników, miała ich wizerunek ratować. A co na policyjnej akcji zyskać mógł koncern ITI?

      Po pierwsze, dzięki zakazowi stadionowemu, wydanemu tak dużej liczbie kibiców, mniej gardeł wykrzykujących na meczu hasła atakujące bossa ITI. Po drugie, akcja zakończyć się miała kompromitacją kibiców Legii. Stali się oni dokuczliwi m.in. przychodząc na posiedzenia warszawskiej Rady Miejskiej i protestując przeciwko dofinansowaniu nowego stadionu przez miasto.

      Po trzecie, dla ITI cenny jest przychylny klimat dla nowej ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych. Jak ustaliliśmy, jej nieformalnym współautorem był Stefan Dziewulski. Dziewulski niegdyś odpowiadał w Legii za bezpieczeństwo na stadionie. Wcześniej pracował w policji, obecnie w sztabie Euro 2012.

      Co zyska na nowej ustawie ITI? Wprowadza ona tzw. zakaz klubowy, czyli przepis umożliwiający właścicielowi klubu zakazanie kibicowi wstępu na mecze przez dwa lata. Dotyczyć ma on także innych stadionów w kraju i za granicą. Oznacza to, że przykładowo ITI, a nie niezawisły sąd, będzie mogło zakazać udziału w meczach osobie dla siebie niewygodnej. To przepis w oczywisty sposób niekonstytucyjny, pokazujący partactwo jego autorów, którzy nie przewidzieli możliwości odwołania się mówi Wojciech Wiśniewski z SKLW.

      Ustawa nie zawiera propozycji zgłaszanych przez kibiców, obecnych w ustawodawstwie angielskim czy francuskim, na które powołuje się ministerstwo. Tam kluby mają obowiązek współpracować ze stowarzyszeniami kibiców, przy klubie działają socjolog i psycholog, którzy znają sytuację wśród kibiców. To daje efekty w postaci poprawy bezpieczeństwa, ale kosztuje i wymaga wysiłku właścicieli uważa Wiśniewski.

      MSWiA nie chce też propozycji kibiców, by do wstępu na mecze upoważniała ogólnopolska karta kibica, która mogłaby pomóc w egzekwowaniu zakazów stadionowych wydawanych przez sąd. Taka karta ograniczałaby możliwość korupcji, gdyż łatwiej byłoby sprawdzić liczbę ludzi przychodzących na mecze i trudniej tworzyć tzw. lewą kasę dodaje przedstawiciel kibiców.

      Miejska kasa dla ITI

      W najbliższych tygodniach ma się rozstrzygnąć kolejna sprawa sporna pomiędzy kibicami Legii a ITI. Chodzi o dofinansowanie budowy stadionu Legii. Może on kosztować budżet Warszawy 500 mln zł. Pierwotnie warszawiacy, decyzją ówczesnego prezydenta Kazimierza Marcinkiewicza, mieli dofinansować ją 180 mln zł. Prezydent Gronkiewicz-Waltz zwiększyła tę kwotę do 465 mln zł. Miasto wydzierżawi też ITI teren na 25 lat. W zamian będzie mogło urządzać na terenie KP Legia sześć imprez w roku.

      W koronie stadionu ma się znajdować 10 tys. metrów kwadratowych powierzchni handlowej (tyle, ile ma np. supermarket Tesco na warszawskich Kabatach). Za 460 mln z kieszeni warszawiaków prezydent Gronkiewicz-Waltz wybuduje stadion, dzierżawiąc go na 25 lat spółce ITI. Wychodzi 14 mln zł miesięcznie. Więc kto jest największym sponsorem Legii? ITI? Nie, podatnicy warszawscy mówią kibice Legii.

      Wynajem jednego metra kwadratowego powierzchni w galerii handlowej w tym punkcie miasta wynosi około 50 euro. To da ITI dochód 500 tys. euro miesięcznie, rocznie 6 mln zł. Dlaczego miasto, skoro chce wyłożyć pieniądze na budowę stadionu, nie może na tym zarabiać? Wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak powiedział delegacji kibiców, że warszawiacy powinni pana Waltera całować po rękach jako dobroczyńcę, który chciał się zająć KP Legia mówią kibice. Na miejskich stadionach grają Herta Berlin, Inter Mediolan, Paris Saint Germain. Ale stadiony te są własnością spółek miejskich, które czerpią z tych obiektów korzyści. Ziemia pod stadionem warta jest co najmniej 500 mln zł. Czyli ITI dostanie miliard złotych za niewielką opłatę dzierżawną (KP Legia ma w użytkowaniu około 6 ha. Legia płaci za jego dzierżawę 36 groszy za metr, tj. łącznie 36 tys. zł miesięcznie, a od listopada 2009 r. będzie płaciła 75 groszy za metr łącznie 50 tys. zł). ITI dzierżawi teren za grosze, za darmo dostanie stadion, wejdzie z Legią na giełdę, jak zapowiada, sprzedając akcje wycofa swój kapitał i nadal będzie zarabiało na obiekcie. A warszawiacy to sfinansują mówią sympatycy klubu. Koncern ITI nie kryje, że w 2011 r. klub chce wejść na rynek kapitałowy. Jego wartość już dziś ocenia się na około 80 mln dolarów. Naturalnym momentem do wejścia Legii na giełdę będzie otwarcie nowego stadionu, czyli koniec 2010 r. Aby poznać prawdziwą wartość Legii, trzeba właśnie wejść na giełdę powiedział w marcu tego roku w wywiadzie dla Gazety Prawnej prezes Miklas. Gdy wejdą na giełdę, mogą poprzez emisję akcji wycofać swój kapitał, który zainwestują w Legię, pozostawią na przykład 20 procent i dalej będą zarządzali klubem, bo właścicielem akcji będzie tzw. szara masa, czyli pojedynczy akcjonariusze, nie będzie raczej strukturalnych inwestorów. Po prostu, większość kibiców klubowych kupi symboliczne akcje. Marka Legii jest znana, więc rozejdą się jak świeże bułeczki. Może się okazać, że ITI odzyska swoje pieniądze, zarobi na obiekcie i wykoleguje miasto oraz kibiców, pozostawiając po 25 latach dzierżawy wydmuszkę, klub z pustą kasą nasz rozmówca przedstawia czarny scenariusz.
      Menelinho

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kar(L)ik ().

    • Bemek napisał(a)
      Nie będę się wdawał w polemikę bo Ty wiesz swoje a ja wiem swoje...

      I uraziłeś tutaj wiele osób ale wybaczymy Ci. Pomimo jeszcze zaschniętej krwi na policzkach po powrocie z "szalików" ale tym razem wybaczymy... ACAB HWDP JWP TEREFERE SRUTUTUTU i takie tam.
      aaa i wyjaśnimy - na mecz nie przychodzimy popatrzeć jak graja tylko sprzedać działkę koksu. I zdradzę tajemnicę - widelec noszę w lewej kieszeni 8-)



      Bemku ... nawet gdybym Cię znał z u43, gralibyśmy razem jakiś czas itp itd, to nie ma szans, żebym ufał Tobie a nie telewizji, zdjęciom, filmikom itp ! ludzie wykręcić sie można raz na 5 lat, nawet raz na 3 lata, ale wy macie Sajgon co parę miesięcy ! to że kiedyś Litwe chcieliście przyłączyć do Polski to też wypadek ? Policja was sprowokowała ? a ten tekst ze sprzedawaniem koksu to słabe uciekanie od problemu ... tak samo to z widelcem, śmieszna sprawa :D ale no cóż pewnie dałoby rady kogoś zadźgać ^^

      EDIT: dzięki za wybaczenie... naprawdę pisząc to, nie mam na myśli was, jako tych "kibiców", dyskutuje nie wyzywam ;) więc nie krzyczcie plz ;p

      Belit napisał(a)
      Bemek - zapomniales o KMWTW i PDK! Jako prawdziwy kibic do tego powinieneś nosić 2 widelce! Przecież jeden mogą znaleźć..
      DjOgliver - Na Górnym Śląsku nic się nie dzieje? To poczytaj sobie np. dlaczego Ruch nie jeździ na Górnik. Co do licencji, to sądzę, że masz spore szanse na ich rozdzielanie bo w Ekstraklasie S.A. potrzebują takich jak Ty (patrz ortografia;)) Skoro już Bemek podzielił się z Tobą jedną z tajemnic Legijnych (sprzedawanie koksu na stadionie), to ja Ci powiem drugą. Na Polonię nikt nie szedł oglądać meczu. Mieliśmy tam zrobić wjazd na murawę i powyrywać trawę, żeby nie mieli gdzie grać! Prawda, że niecny plan?


      n/c dziecko do szkoły, a nie na mecz

      Kar(L)ik napisał(a)
      DjOgliver napisał(a)
      (...) powiedzcie mi, czemu jak są mecze na górnym śląsku, gdzie sie IMO powinno dziać 5x więcej, gra Ruch z Górnikiem i nie ma afery na całą Polske ^^ a wydaje mi sie że mogliby zrobić rozp.. rozrube wiele większą niż w Wa-wie... gdybym ja rozdzielał licencje to Legia by jej na pewno nie dostała, dopóki nie pozbędzie się barbarzyńców ... dla mnie to jest śmieszne..
      ...

      powiem tak na Śląsku nikt nie ma inwestora czytaj sponsora, który jest magnatemem medialnym tyler w tym temacie.
      jeśli oglądałeś interwencje wczoraj to napisz gdzie pokazali te wielkie straty spowodowane uwaga BURDAMI.
      koks chodzi tylko na I na E i G lżejsze środki zaś na skrajnym L i A spiryt można dostać na łuku tylko faje z rosji
      cos LCP


      co do ITI, to faktycznie lekko nie macie ... ale to imo nie usprawiedliwienie ;p
      co do wielkich strat, to pokazywali tylko auta jakieś zniszczone czy cuś ...

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez DjOgliver ().

    • DjOgliver napisał(a)
      n/c dziecko do szkoły, a nie na mecz

      Chyba nie potrafiłeś napisać porządnej riposty, że napisałeś właśnie tak, a nie inaczej. Co do szkoły, to właśnie wróciłem i z racji tego, że mecze przeważnie są w piątki, soboty, lub niedziele udaje mi się łączyć chodzenie na mecze z nauką. Niestety, Tobie się to najwyraźniej nie udało i ze szkoły musiałeś zrezygnować:(

      PS. Bemek - mówiłem, że wyskoczy z Wilnem? Mowiłem?:D
    • To fakt - nie poznaliśmy się na uni 43 ale to nie oznacza że moje słowa są mniej warte niż telewizji lub prasy. Mogę Ci tylko powiedzieć że to nie jest normalna sytuacja jak klub donosi i szykanuje nas na prawo i lewo w majestacie prawa a swoje dołożą jeszcze Gazeta Wyborcza i TVN. Nie jest normalne to że Platforma Obywatelska chce spłacić swój dług wdzięczności zaciągnięty przez kampanię wyborczą w postaci nowego i taniego zródła zarobku rzędu 8-10 milionów zł w skali roku jakim będzie Stadion Legii Warszawa. To nie jest spisek - takie są fakty
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Kar(L)ik napisał(a)
      demolka na całego. ta Wilno to Wilno tamto.ITI tylko uważa nas( kibiców) Legii Warszawa za ćpunów,dilerów,bandytow,członków mafii no i terrorystów prawie jak alkaida i najlepsze jest to, że mówi to właściciel Legii promocja klubu idzie do przodu. tyle


      na temat Wilna sie nie rozpisałeś :D:D:D ale dobra nie wnikamy w to...
      to, że was uważa za Alkaide to wiem (tzn wiem, że was za takich uważają, a nie że jesteście :D), promocja klubu też macie super. Przez ostatni może rok nie słyszałem o (L) dobrego słowa ;], ale to może nie wasza wina tylko faktycznie tych z góry... nie wiem no...

      Bemek napisał(a)
      To fakt - nie poznaliśmy się na uni 43 ale to nie oznacza że moje słowa są mniej warte niż telewizji lub prasy. Mogę Ci tylko powiedzieć że to nie jest normalna sytuacja jak klub donosi i szykanuje nas na prawo i lewo w majestacie prawa a swoje dołożą jeszcze Gazeta Wyborcza i TVN. Nie jest normalne to że Platforma Obywatelska chce spłacić swój dług wdzięczności zaciągnięty przez kampanię wyborczą w postaci nowego i taniego zródła zarobku rzędu 8-10 milionów zł w skali roku jakim będzie Stadion Legii Warszawa. To nie jest spisek - takie są fakty


      to że sie nie znaliśmy itp. wiem że nie świadczy o tym, że kłamiesz czy cuś... ale nie ukrywajmy, że jedna czy dwie osoby na forum, nie mogą mieć większego przebicia niż TV, czy inne masówki... nie jestem na szczęście ze stolicy, i nie wiem jakie są fakty (tzn nie jestem do nich na 100% przekonany, tylko na 95%...), ale za waszym klubem nigdy nie stane i zawsze będzie to 2 kategoria, jak dla Was Wisła czy KSG ... (kluby, które kolejno szanuje/kibicuje).

      Wydaje mi sie że ta dyskusja do niczego nie doprowadzi... może na forum sprawiacie wrażenie miłych i kulturalnych ludzi [EDIT: a może jesteście, żeby jakoś źle nie zabrzmiało, że tylko wrażenie](z wyjątkiem tego `92, ale to szczeniak jeszcze), ale od każdej reguły jest wyjątek... no więc ja sie już prawdopodobnie nie wypowiem w temacie, bo co chciałem przekazać już chyba napisałem... więc pozdro dla Was ...

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez DjOgliver ().

    • DjOgliver napisał(a)
      ludzie wiecie co w Ogame już nie gram jakieś ponad pół roku, na forum wszedłem teraz specjalnie zobaczyć, jak wielcy super uczciwi, wielcy, wierni, grzeczni "KIBICE" Legii, bronią swoich kumpli Huliganów ... ja sie wogóle dziwie jak klub na mecze którego chodzi tylko chołota (jeśli kogoś z forum obraziłem przepraszam, wiem co słysze w TV, czytam na necie, albo w gazetach), dostaje wogóle licencje :D, nie wiem dla mnie to jest śmiech na sali że na mecze waszego super klubu walczącego o mistrza, nie chodzą kibice bo sie boją czy nie wyjdą z kosą w plecach ;]. Ale najbardziej śmieszy mnie sytuacja kiedy to wszyscy "kibice", piszą że to :
      a) psiarnia zaczyna bić (nom sytuacje znikome)
      b) myśmy nic nie robili (tylko rozj... popsuli ze 20 aut na drodze)
      c) nie atakowaliśmy psiarni (prawie niczym tylko race, kamyczki itp)

      i mógłbym takie śmieszne rzeczy wymieniać ... powiedzcie mi, czemu jak są mecze na górnym śląsku, gdzie sie IMO powinno dziać 5x więcej, gra Ruch z Górnikiem i nie ma afery na całą Polske ^^ a wydaje mi sie że mogliby zrobić rozp.. rozróbe wiele większą niż w Wa-wie... gdybym ja rozdzielał licencje to Legia by jej na pewno nie dostała, dopóki nie pozbędzie się barbarzyńców ... dla mnie to jest śmieszne..


      Oczywiście na pewno wśród tych 700 (up) zatrzymanych był ktoś kto przyszedł na mecz patrzeć... policja nie jest w stanie tego dowieść ... ale ile to było ludzi ? 20 ? 50 ? dajmy że 100 spośród ... to i tak macie 600 ludzi niższej kategorii wśród "kibiców".


      Jeśli jakiegokolwiek kibica waszego klubu uraziłem to sory no ale prawda boli ...




      To co na czerwono to proponuje jeszcze raz przemyslec a potem napisac bo wydajesz sie byc albo mega piknikiem albo zwyczajnie kanapowym kibicem.

      Ja Legii nie kibicuje ale proponuje najpierw sprawdzic swoje podworko piszac o barbarzyncach itd.

      Co to za derby mecze Gornika z Ruchem jak to 2 rozne miasta.

      Derby to sa jak sa 2 druzyny z 1 miasta:

      Legia - Polonia
      ŁKS - Widzew
      Wisła - Cracovia
    • santacruz napisał(a)
      DjOgliver napisał(a)
      jak klub na mecze którego chodzi tylko chołota

      nom masz racje może jest o "TYLKO" za dużo .. mój błąd przyznaje sie bez bicia

      TV, czytam na necie, albo w gazetach

      jeśli TV, Internet albo prasa jest czym dziwnym to ktoś z nas powinien sie udać do specjalisty

      kibice bo sie boją czy nie wyjdą z kosą w plecach

      (kosa = nóż dla niekapliwych) dużo ludzi mówiło że nie chodzą na mecze bo sie boją ^^

      gra Ruch z Górnikiem i nie ma afery na całą Polske

      nom 2 inne miasta a ich mecze są uznawane derbami od zawsze. Ale może ktoś o tym nie słyszał

      20 ? 50 ? dajmy że 100 spośród

      jeśli pan specjalista ma dokładne dane, proszę o podanie bo z tego co wiem, nic mówione nie było, ile osób odpowie, a ile nie...



      santacruz napisał(a)
      Derby to sa jak sa 2 druzyny z 1 miasta:

      Legia - Polonia
      ŁKS - Widzew
      Wisła - Cracovia


      także jak najbardziej gratuluje... nigdy nie wiedziałbym że Wisła i Cracovia są z jednego miasta ^^ ale już wiem 8-/ 8-/


      ide na mecz cyu

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez DjOgliver ().

    • DjOgliver - wyjasnijmy jedno: to jest forum więc każdy może mieć własne zdanie, nikt Cie nie wygania z tego tematu, szanujemy Twoje wypowiedzi ale niekoniecznie musimy się z nimi zgadzać ;)

      Zacznikmy od promocji klubu - odpowiedz sobie sam: Czy to jest normalne że TVN który powinien przecież wielbić klub, kibiców, piłkarzy tego nie robi? Telewizja jest potężną machiną medialną która może zniekształcić rzeczywistość i prawdę a pokazać to co może być dla nich korzystne. Dla nich (ITI) korzystne są 2 rzeczy: lobbowanie na temat budowy stadionu i wymianę publiczności na tych co mają grubszy portfel. To dla Waltera i spółki jest korzystne a nie przedstawianie prawdy...

      Co do drugiej kwestii - czy jestem wiarygodny... popytaj osoby zaglądające tutaj i potem sam zadecyduj. Zaznaczę że nie jestem za kontynuowaniem protestu i dąże do ugody. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami w SKLW i nie kryje się z tym. Mimo to mam dobre układy i z jednymi i drugimi i nie kryję się z tym :P

      Następna sprawa - dobrze ze zaznaczyłeś że nie wiesz co się dzieje w stolicy. Poznasz sprawę od jednej i drugiej strony.
      I zaznaczę na koniec że szanujemy wszystkie kluby i nie ma dla nas klubów "drugiej kategorii" ;)
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • DjOgliver - Zauważyłem, że masz jakiś straszny problem z moim wiekiem. Uważasz chyba, że nie możesz ze mną podyskutować na jakikolwiek temat, bo jestem niewystarczająco dojrzały na jakąkolwiek polemikę. Szkoda, że wypowiadasz się w temacie o Legii kompletnie nie znając realiów panujących w Warszawie. Nawet Rassija się przekonał co do nas, więc może i Ty spróbuj...
    • santacruz napisał(a)
      Ci co nie chodza na mecze bo sie boja to ci ktorzy nasluchali sie glupot z prasy netu i TV ktore wszystkich kibicow nazywaja kibolami i chuliganami i stad takie reakcje.


      ja nigdy nie powiedziałem że na mecze nie chodzę ;] oczywiście że chodzę na mecze ^^ 3 klubów :D:D:D
      jeden spod Avatara, KSGórnik no i jeden taki nasz z A-Klasy xD
      aha i nie uważam, że to WSZYSCY są tacy...

      Belit napisał(a)
      DjOgliver - Zauważyłem, że masz jakiś straszny problem z moim wiekiem. Uważasz chyba, że nie możesz ze mną podyskutować na jakikolwiek temat, bo jestem niewystarczająco dojrzały na jakąkolwiek polemikę. Szkoda, że wypowiadasz się w temacie o Legii kompletnie nie znając realiów panujących w Warszawie. Nawet Rassija się przekonał co do nas, więc może i Ty spróbuj...


      owszem uważam tak ;], porównaj swoje posty z postami Bemka albo Karlika, to sie dowiesz czemu mam problem.


      Co do Bemka to :

      pierwszy akapit :
      zgadzam sie forum jest dla wszystkich, ale to jest trosze trudna rozmowa kilku legionistów Vs Ja :D

      drugi akapit:
      zgadzam sie ... ITI traktuje klub jak śmiecia ... przynajmniej tak mi sie wydaje...

      trzeci:

      co do Twojej wiarygodności nie będę dociekał ... po prostu jakoś mi sie nie chce nikogo pytać :P

      czwarty:

      nie ma ?:D tak samo powie kibic Milanu o kibicu Interu, kibic West Hamu o kibicu Chelsea, albo kibic Realu o kibicu Barcy... :P wiadomo co mam na myśli :D
    • iti nie trakuje klubu jako śmiecia lecz kibiców bo kibic w krawacie jest ok mady by ....... ITI.

      tak jak mówiłem nie przyjedziesz nie zobaczysz na własny oczy,uszy to nie będziesz wiedział co się dzieje w (L) prasa,tv,internet = Gazeta wybiórccza,wprosty,onetu i tvn-y tu jest odppowiedź na temat Twojej wiedzy o Legijnym klimacie. tyle ode mnie.


      To nasza Pasja która nie ma końca siła MIŁOŚCi niszczy siłe pieniądza

      iti .....
      Menelinho
    • Dziś o godzinie 18:20 w lokalnym paśmie TVP Info odbędzie się debata na żywo, poruszająca kwestie sporne na linii kibice - klub. Wśród gości obecni mają być przedstawiciele Legii, a pod stadionem zbierają się kibice. Fani, którym nie jest obojętny los klubu i budowy nowego stadionu, będą mogli wyrazić swój głos na antenie w programie Warszawski Kurier Telewizyjny.

      Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że TVP podejmie temat. Duży plus dla nich za tą debatę. Mam nadzieję, że ktoś ogarnie ludzi pod stadionem i nie będzie bluzgów na ITI. Choć po akcji "Widelec 741" można oczekiwać, że ITI kogoś podstawi..
      PS. Wybiera się ktoś:>?
    • Legia-Arka 1-1 tak pisze zeby zaraz post nie zginal dzieki naszym moderatorom ktorzy bawia sie w cenzure z prl-u Chiniama strzeli bramke dla Legii do czego to doszlo debata na temat stadionu dotyczaca (L) a tu ciach ciach dla Arki strzeli Bartek Karwan macki mik_asa i mariuszka siegaja wszedzie gdzie jest nie po ich mysli sedzia siejewicz jak zwykle da pare korzysci gosciom do czego juz przywyklem gdy ten typ nam sedziuje. tyle z legijnym pozdrowieniem (L)
      Menelinho
    • Belit napisał(a)
      Ehh.. Mireczek "supertransfer" Trzeciak tych Hiszpanów, to chyba na paraolimpiadzie wypatrzył... Przecież to już nawet nie jest śmieszne.


      Chyba w eliminacjach do paraolimpiady (w końcu tam nie wystąpili) :D >_>

      Wygranej można było się spodziewać, ale "Trzej (nieudaczni) muszkieterowie" to poprostu klapa 8-/

      Trzeciak nie może się nauczyć, że rzadko wypala transfer na linii Hiszpania - Polska (Legia) - wyjątkiem jest Astiz, ale na ile przypadków??
      W chwili są cztery, a więc 1/4 transferów Hiszpanów wypala... x_x
    • Kar(L)ik napisał(a)
      jako że cenzura działa napisze tak dziś z Arką będzie ,,X''. legijnym pozdrowieniem (L).

      ciekawe ile przetrwa ten post??


      zauważ że w adresie jest ogame.onet.pl, a kto jest właścicielem onetu dobrze wiesz sam.

      Ogólnie byłem zdziwiony wynikiem 2:0 Z Arką, w perspektywie tego jak dobrze Arka grała, czy to może oznaczać że Legia w końcu trafiła z formą? Jeżeli mimo wszystko Legia zacznie grac dobrze, będzie tylko dobrze dla Naszej ligi stanie się bardziej ciekawa.

      ITI...