nie wiadomo, na przykład, o co mu może dokładnie chodzić, kiedy mówi o jakichś naszych słabościach, których nie umiemy zwalczyć.
To samodoskonalenie się i walka z własnymi słabościami była już tyle razy wałkowana w rozmaitych (pseudo)filozofiach, że Zhack żadną miarą oryginalny nie jest... ale twoja postacie :|.
Nie wiedziałem, że aż tak zależy ci na odpowiedziach...
Wiesz, po coś je zadawałem...
po prostu wydawało mi się, że to zupełnie oczywiste, że jak nie ma obcego przekleństwa, to musiał w tej chwili rzucić swój ekwiwalent cholery czy innego słówka.
Byłoby oczywiste, ale sam napisałeś wcześniej:
W końcu sthresianie nie sypią swoimi rdzennymi, najbardziej soczystymi słówkami zbyt hojnie...
BTW o to mi też chodziło z zaprzeczaniem sobie... a może o coś innego, nie pamiętam :P.
Akurat tutaj prawie robi wielką róźnicę.
Tylko dopiero teraz napisałeś jaką...
I "grupa bratnia" to nazwa własna, czy tylko precyzyjniejsze określenie?
Nie skrót myślowy, po prostu moje niedouczenie.
A jak to powinno brzmieć poprawnie?
Eee, nie wiem, nie spotkałem się nigdy ze zwrotem określającym ilość jaj złożoną za jednym razem.