"Fatum Darnerów: Bramy Neoterry" powieść wojenna w realiach SF

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Ten odcinek to rewelka.

      Ale przechodząc do rzeczy:

      To co piszesz o postaciach (prosty rzołnież, psonik idealista, sponiewierany egzekutor, etc....) powinno z nich emanowć a nie wynikać z opisu - tego mi brak i to chciałem powiedzieć

      Zołnierze kosmosu - proste skojarzenie: poznajemy postacie, potem prowadzone są równolegle i dopiero na koncu znowu schodzą się razem. Bohaterowie muszą korelować ze sobą - decyzje jednego rodzić sytuacje dla drugiego, równoległość nie bawi mnie tak, świat wykreowany staje się mniejszy i pozbawiony klimatu.

      Następną krytykę postarm się od razu rozbudować :)

      Jest na tyle fajna, że dobrze że dałeś tak krótki fragment bo bym przegapił nalot :(

      pzdr
    • zlotyand napisał(a)
      To co piszesz o postaciach (prosty rzołnież, psonik idealista, sponiewierany egzekutor, etc....) powinno z nich emanowć a nie wynikać z opisu - tego mi brak i to chciałem powiedzieć


      Eee... tego... o ile jakiejś rozbudowanej warstwy psychologicznej nie udało mi się stworzyć, to jednak pewne cechy u paru osób widać. Na przykład u Isadora idealizm objawia się, kiedy przyjmuje misję z myślami o powinnościach, jakie na nim spoczywają jako psioniku, albo podczas rozmowy z Kyle'm, albo kiedy... nie, to będzie później :).
      Albo Anderson - u niego dość wyraźnie widać brak poszanowania dla zasad, kiedy obchodzi regulamin, świadomie ingoruje rozkazy czy też robi się naburmuszony podczas reprymendy u Astoina.
      A Zhack... cóż, wydaje mi się, że akurat on ma najlepiej oddaną psychikę. Chyba dość wyraźnie widać, że czuje się zmęczony życiem i zdruzgotany - nigdy się nie śmieje, nigdy się nie cieszy, jest zawsze ponury, ma nawet myśli samobójcze. Poza tym to jego kopnął zaszczyt i stworzyłem mu najbardziej szczegółowy życiorys ze wszystkich postaci.
      Zwróć też uwagę na reakcje wywołane zastaną bitwą. W przypadku Isadora jest to szok i wstrząs, Deckard z kolei czuje raczej zobojętnienie i widać po nim, że widział już wiele tego typu scen.

      Zołnierze kosmosu - proste skojarzenie: poznajemy postacie, potem prowadzone są równolegle i dopiero na koncu znowu schodzą się razem. Bohaterowie muszą korelować ze sobą - decyzje jednego rodzić sytuacje dla drugiego, równoległość nie bawi mnie tak, świat wykreowany staje się mniejszy i pozbawiony klimatu.


      E, tam mniejszy. Chyba przeciwnie - pokazywany jest z punktu widzenia nie jednej, lecz wielu osób, i przez to jego obraz staje się znacznie bogatszy i pełniejszy. Natomiast klimat nie ma tu nic do rzeczy.

      Jest na tyle fajna, że dobrze że dałeś tak krótki fragment bo bym przegapił nalot :(


      Widzę czas nadesłania tego posta i obawiam się, że uzależniasz się od Ogame... :P
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • CDN jest, ale czy wielki... sami oceńcie. Teraz dam pojedyńczy rozdział, potem chyba ze trzy naraz (niedługie).
      ---------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁU DRUGIEGO SIÓDMEGO ROZDZIAŁU ("PYŁ OPADA") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Uff, SpeeDer, wklejaj to trochę rzadziej, bo nie wyrabiam :D.

      Chciałbym się odnieść do krytyki zlotyanda. Jeśli chodzi o ukazanie osobowości postaci powiedziałbym, że udało ci się trochę połowicznie. Zhack i Anderson wyszli ci całkiem nieźle, natomiast reszta... no, trochę są bezbarwni, zwłaszcza od Deckarda i Isadora możnaby więcej oczekiwać.
      A narrację z kilku punktów widzenia i niezależnych od siebie bohaterów w pełni popieram, podoba mi się to, byle takich więcej :D.

      Aha, no i oczywiścię muszę się czegoś czepić :P.

      Dheon, leżąc na łóżku, czytał postrzępiony kryminał.

      Błąd językowy. Określenie "kryminał" odnosi się do teści książki, a nie do tego, na czym ją zapisano.

      Doktorant z psychologii, a nie daje sobie rady z własnymi odczuciami

      Czy sthresianie nie powinni mieć nieco innych stopni naukowych?
    • Kefka 255_06 napisał(a)
      Uff, SpeeDer, wklejaj to trochę rzadziej, bo nie wyrabiam :D.


      Wiesz... ty nie wyrabiasz, a ktoś inny domaga się, żebym jak najszybciej wklejał kolejne rozdziały. Jaką częstotliwość proponujesz? :)

      Chciałbym się odnieść do krytyki zlotyanda. Jeśli chodzi o ukazanie osobowości postaci powiedziałbym, że udało ci się trochę połowicznie


      Bardzo możliwe, w końcu nie jestem doświadczonym pisarzem i nie próbuję stworzyć niczego na miarę kamienia milowego. A uwypuklać czyjejś psychiki czasem po prostu nie potrafię.

      Błąd językowy. Określenie "kryminał" odnosi się do teści książki, a nie do tego, na czym ją zapisano.


      Ale jest to poprawne, jeśli potraktować to jako skrót myślowy.

      Czy sthresianie nie powinni mieć nieco innych stopni naukowych?


      Mogliby, ale niekonieczne jest dawanie ich "na czysto". Można za to przyjąć, że doktorant to najbliższy odpowiednik.
      Tak samo pisząc o Rhadeanie, nazywam go kapitanem, a nie "garave" (słówka nie wymyśliłem na poczekaniu, zdefiniowałem je już dawno temu). :)

      Poza tym chciałbym wrócić do jeszcze jednego. Po tym, jak usłyszałem od ciebie, że cały czas źle czytałeś imię Zhacka, zacząłem się obawiać, że będzie więcej takich kwiatków. Zastanowiłem się poważnie nad dodawaniem przypisów, które objaśniałyby wymowę danego imienia.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Jaką częstotliwość proponujesz?

      Taką, żeby ci się nie skończył materiał w pewnym momencie i będziemy czekać miesiąc na następną część.

      Ale jest to poprawne, jeśli potraktować to jako skrót myślowy.

      Ze skrótami myślowymi to do rządu proszę :P.

      Poza tym chciałbym wrócić do jeszcze jednego. Po tym, jak usłyszałem od ciebie, że cały czas źle czytałeś imię Zhacka, zacząłem się obawiać, że będzie więcej takich kwiatków. Zastanowiłem się poważnie nad dodawaniem przypisów, które objaśniałyby wymowę danego imienia.

      To raczej nie jest konieczne. Inne imiona czytałem tak, jakby były zapisane po angielsku, tylko dla Zhacka zrobiłem wyjątek (bo mi się nie chciało wierzyć, że dałeś mu ziemskie imię ;)).

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kefka 255_06 ().

    • I tak... teraz hurtem trzy niezbyt długie rozdziałki, żeby się nie rozdrabniać. Potem przerwa i jeszcze jeden nieco dłuższy.
      -------------------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW TRZECIEGO I CZWARTEGO SIÓDMEGO ROZDZIAŁU ("PYŁ OPADA") ORAZ PODROZDZIAŁU PIERWSZEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU ("POZORY POKOJU") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Jeden z moich ulubionych rozdziałów... :)
      ---------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁU DRUGIEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU ("POZORY POKOJU") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Bez zbędnych ceregieli... kolejne dwa rozdziały.
      -------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW TRZECIEGO I CZWARTEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU ("POZORY POKOJU") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Wróciłem :D
      Przeczytałem już wczoraj wieczorem ale nie miałem siły dać komenta. Wyczerpany byłem tym i owym.
      Jesteś okrutny jeśli zamierzasz uśmiercić tych psioników :P
      Nowe fragmenty bardzo ciekawe, szczególnie podobała mi się ta wielowątkowość. (Walka Zhacka z przeciwnikiem z przed lat )
      continue please :P
    • mntek napisał(a)
      Jesteś okrutny jeśli zamierzasz uśmiercić tych psioników :P


      No, wiesz. :) Twardym trza być, a nie miętkim. Jest wojna i w ogóle. Ofiary ponosić trzeba.

      Nowe fragmenty bardzo ciekawe, szczególnie podobała mi się ta wielowątkowość. (Walka Zhacka z przeciwnikiem z przed lat )
      continue please


      Wedle życzenia. Tak a propo to nie licz, że Taiden jest postacią nic nie znaczącą...
      -------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁU PIĄTEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU ("POZORY POKOJU") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Ostatnie rozdziały jak zwykle niezłe, szczególnie ta walka Zhacka. Mam do niej jedną uwagę.

      Khesarius był rozebrany do pasa i dzięki temu Jake bez trudu dostrzegł na tle zielonych łusek krwawiące obficie czerwone cięcie na ramieniu.

      Napisałeś to już w akapicie po walce, tak więc przez cały jej czas źle sobie wyobrażałem Zhacka. Niewiele znaczący szczególik, ale mogłeś wspomnieć na początku, że jest nieprzepisowo ubrany :D.

      No i pytanie, które mnie nurtowało od dawna. Co to jest czif? Jedyne, z czym mi się to kojarzy to angielskie chief. Nie mogłeś dać innej nazwy, albo zachować oryginalną pisownię?

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kefka 255_06 ().

    • Kefka 255_06 napisał(a)
      Napisałeś to już w akapicie po walce, tak więc przez cały jej czas źle sobie wyobrażałem Zhacka. Niewiele znaczący szczególik, ale mogłeś wspomnieć na początku, że jest nieprzepisowo ubrany


      To co, napisać przed walką, że sobie siedział, zdjąwszy uprzednio bluzę/kurtkę/koszulę/górę (nie wiem, jak nazwać tę część, jeśli mówimy o jakimś kombinezonie), dla ochłody? :)

      No i pytanie, które mnie nurtowało od dawna. Co to jest czif? Jedyne, z czym mi się to kojarzy to angielskie chief. Nie mogłeś dać innej nazwy, albo zachować oryginalną pisownię?


      Czif to po prostu szef maszyny, oficer techniczny na statku. Istnieją oni na współczesnych statkach. Nie mogłem dać innej nazwy, bo tak się ich właśnie u nas nazywa. Nie mówi się "szef", ani "wódz", ani żadne takie brednie, tylko po prostu "czif".
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Der_SpeeDer napisał(a)
      To co, napisać przed walką, że sobie siedział, zdjąwszy uprzednio bluzę/kurtkę/koszulę/górę (nie wiem, jak nazwać tę część, jeśli mówimy o jakimś kombinezonie), dla ochłody? :)


      No właśnie, ja też nie wiem, po co ją ściągnął :evil:. Mogłeś po prostu wspomnieć, że jej nie miał, gdy medytował.

      Czif to po prostu szef maszyny, oficer techniczny na statku. Istnieją oni na współczesnych statkach. Nie mogłem dać innej nazwy, bo tak się ich właśnie u nas nazywa. Nie mówi się "szef", ani "wódz", ani żadne takie brednie, tylko po prostu "czif".


      Dzięki za wyjaśnienie, nie wiedziałem.
    • TEKST PODROZDZIAŁU SZÓSTEGO ÓSMEGO ROZDZIAŁU ("POZORY POKOJU") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • zlotyand napisał(a)
      Watek godny Foleta. Brilliant.


      Znaczy który wątek?
      Nie jestem wtajemniczony, więc wyjaśnij pojęcie Folet... ?(
      I czy to wyrazy szczerzego uznania, czy ironia? :P

      Teraz dwa rozdziały równocześnie. Spragnionym kolejnych bitewnych wrażeń muszę obwieścić, że walk przez jakiś czas nie będzie.
      ---------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW PIERWSZEGO I DRUGIEGO ROZDZIAŁU DZIEWIĄTEGO ("NOWE PLANY I NOWE WYZWANIA") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Data urodzenia: 1949
      Miejsce urodzenia: Cardiff, Walia, Wielka Brytania
      Strona www: <a target="_blank" href="http://www.ken-follett.com/">ken-follett.com/[/url]


      ŻyciorysPierwszą książkę napisał, by zdobyć środki na naprawę samochodu. Dopiero opublikowana w 1977 roku jedenasta powieść Igła (wydawana początkowo pod tytułem Wyspa sztormów) przyniosła pisarzowi światową sławę. W USA została uznana za najlepszą powieść sensacyjną roku, a wkrótce na ekranach kin pojawia się jej filmowa wersja z Donaldem Sutherlandem i Kate Nelligan w rolach głównych. Twórczość pisarza była wielokrotnie adaptowana przez twórców filmowych.
      I nie jest to ironia - jego książki są porywające, twoje opowiadanie je przypomina pewnymi rozwiązaniami, sposobem prowadzenia narracji, rozwojem i pokazaniem postaci. A jako dyslektyk mam prawo popełniać literówki (dzieki bogu za słownik w edytorze)

      Znaczy który wątek?
      Rozmowa gada z żołnierzem - z innej bajki :) zwalnia i rozładowuje sytuacje. Ogólnie b mi sie podoba, ale nie bedę juz komentowal, bo za duzo ode mnie wymagasz w środku nocy :) Mam czas dla siebie tylko przed pójsciem spać i niestety niezbyt sprawnie sie wyrażam :(
    • zlotyand napisał(a)
      I nie jest to ironia - jego książki są porywające, twoje opowiadanie je przypomina pewnymi rozwiązaniami, sposobem prowadzenia narracji, rozwojem i pokazaniem postaci.


      Nie wiem, czy jestem godzien tego porównania w sytuacji, kiedy nie znałem nazwiska faceta... cóż, nie ma to jak faux pas. To wyzwala... można by to nazwać terapią.


      Rozmowa gada z żołnierzem - z innej bajki :) zwalnia i rozładowuje sytuacje


      Właściwie to ta scena pojawiła się w celu przybliżenia postaci Dheona, pokazania, że z niego porządny facet, tolerancyjny i przyjacielski. Ogólnie że jest postacią bardzo pozytywną.
      Jak już gada, to z ssakiem :).

      Ogólnie b mi sie podoba, ale nie bedę juz komentowal, bo za duzo ode mnie wymagasz w środku nocy :) Mam czas dla siebie tylko przed pójsciem spać i niestety niezbyt sprawnie sie wyrażam :(


      Ło w mordę... co ty porabiasz przez cały dzień...
      Patrzę sobie na czas twoich odpowiedzi i myślę, że ty się wykończysz takim trybem życia.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • zlotyand napisał(a)
      Pracuję, pracuję


      Hmmm... czy nie byłoby z mojej strony grubiaństwem, gdybym zapytał o szczegóły? :)

      Kiedy następna część?
      pzdr


      Rany... Kefka narzeka, że za szybko wklejam kolejne stronice, bo nie nadąża i mnie zaraz zabraknie tekstu, a ty jesteś taki szybki... Nie wspominając już o tym, że ze mnie żaden sprinter - jestem jeszcze w trakcie pisania 72 rozdziału... według moich szacunków będzie ich w przedziale 90-100. Chyba nie więcej.

      Skoro jesteś żądny nowej lektury, prosit. Dwa rozdziały za cenę jednego, hehehe :).
      -------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW TRZECIEGO I CZWARTEGO DZIEWIĄTEGO ROZDZIAŁU ("NOWE PLANY I NOWE WYZWANIA") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Dzięki, ale nic nie napiszę bo bedziesz dalej spekulował :) Jak ktoś nie nadąża z czytaniem to niech sobie zgra do pliku, hueheuhueheu. Kiedyś duzo czytałem, teraz brakuje mi czasu, księgarni, etc. Lubie te wieczorne zmagania ze słowem pisanym. (jeszcze strona, do konca rozdziału, oj ciekawe, łyknę nastepny ....) Nawet jakbyś opublikował ze 40 str A4, to gdybym się wciągnął bym łyknął do rana :) Jutro jest mało istotne - można zrobić mocniejsza kawę, albo niech ktoś inny prowadzi auto - wyśpię sie po drodze :)

      3m się. Der...., cośtam, ale i tak bym ze 3 razy edytował, żeby było bez błędu. Sorki, jezeli uraziłem.

      pees. Jestem pracownikiem budowlanym. Mniej więcej ;] Z dużym zakresem obowiązków, hueuhueh.

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez .:j3ndr3k:. ().

    • No jestem jestem. Fragment dość zastanawiający. Mam na myśli rozmowę Zhacka z Jake.
      Ten Zhack, tak zazwyczaj małomówny i zamknięty nagle udziela takiego wykładu, i to niemalże obcemu człowiekowi.
      Ale szczególnie spodobał mi sie fragment:
      - Zaraz... - wykrztusił w esperanto; upojenie utrudniało mu mówienie, ale dało się go zrozumieć - To chyba ty mi wisisz kasę... wyrolowałeś mnie...

      :fgrin: :fgrin: :fgrin:

      Ps: Dostałem moona z pierwszej próby moonowej :P Starego ekhm uszkodził mi Pirania, top jeden flot mojego uni po owcześniejszym zezłomowaniu mu 3 GŚ
      Wiem wiem skromnośc nie jest moją zaletą :P
      Może uczcisz to i dasz kolejne dwa odcinki? Dla wiernego fana ;)
    • mntek napisał(a)
      Ten Zhack, tak zazwyczaj małomówny i zamknięty nagle udziela takiego wykładu, i to niemalże obcemu człowiekowi


      Zhack nie bez powodu interesuje się Deckardem... coś o tym będzie wspomniane. Powiedzmy, że okazuje mu dobrą wolę, bo dostrzega potencjał, którego jego zdaniem nie wolno zmarnować.

      Ale szczególnie spodobał mi sie fragment


      Nieee, no. Dlaczego akurat ten? :)
      Ja też skromny nie jestem i przez to napawam się słowami Zhacka, odkąd je wypociłem "To nie twój wróg powinien cię przerażać, lecz twoje własne słabości".
      Tak poza tym to liczyłem najbardziej na niejakie przybliżenie postaci Dheona, który także urządził sobie pogawędkę (dwa razy) z Deckardem.

      Może uczcisz to i dasz kolejne dwa odcinki? Dla wiernego fana ;)


      Przyznam, że mnie rozbroiłeś tym tekstem... i nie mam serca ci odmawiać :). Proszę...
      ---------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW OD PIERWSZEGO DO TRZECIEGO DZIESIĄTEGO ROZDZIAŁU ("KARTY ZOSTAJĄ ROZDANE") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().

    • Zhack nie bez powodu interesuje się Deckardem... coś o tym będzie wspomniane. Powiedzmy, że okazuje mu dobrą wolę, bo dostrzega potencjał, którego jego zdaniem nie wolno zmarnować.


      No więc pozostaje mi tylko czekać na ciąg dalszy i dowiedzieć się wszystkiego ;)
      Choć przyznam że bardzo denerwuje mnie to ciągłe czekanie na kolejne kawałki ;)

      Nieee, no. Dlaczego akurat ten? :)


      Może dlatego że wprawił mnie on w bardzo dobry humor i jakoś tak rozładował atmosferę :D
      Przyznam, że mnie rozbroiłeś tym tekstem... i nie mam serca ci odmawiać :) . Proszę...


      Dobrze że mnie nie znasz na żywo :P Zrobilbym jeszcze słodkie oczka i w ogóle ;)

      Co do kolejnych częsci.
      Rozdział 45. Taki krótki przerywnik oddalający na chwilę główny tok powieści.
      Podoba mi się ta wielowątkowość :)
      Ja bym nazwał pana Dietricha drugorzędnym bohaterem pierwszoplanowym ;)

      Rozdział 46. Bardzo fajnie że przedstawileś akcję z punktu widzenia wrogiego dowódcy, ale czy zdradzanie tak wcześnie zamierzeń obydwóch stron jest rozsądne. Niweluje to zaskoczenie jakim później może zostać poczęstowany czytelnik.

      Rozdział 47. Zagadki zagadki zagadki :D Czuję dreszczyk podniecienia.

      Pozdrawiam
    • mntek napisał(a)
      No więc pozostaje mi tylko czekać na ciąg dalszy i dowiedzieć się wszystkiego ;)
      Choć przyznam że bardzo denerwuje mnie to ciągłe czekanie na kolejne kawałki ;)


      Chłopie... jak ci rozdam za szybko, to prędko mi się skończą te kolejne kawałki. Póki co jestem na 72 rozdziale i jak dobrnę do linii zero, czyli scen w fazie tworzenia, to będziesz jeszcze dłużej czekał na kolejne linijki... wena nie zawsze mi dopisuje.

      Może dlatego że wprawił mnie on w bardzo dobry humor i jakoś tak rozładował atmosferę :D


      Hmmm... to może gorączkowe i uprzejme wyjaśnienia kolegi fikcyjnego autora tego tekstu "Przepraszam za niego (...) To pojeb. I za dużo wypił. :)
      W sumie ta scenka nie jest oryginalna. Nawiązuje w pewien sposób do jednego z numerów, jaki się wydarzył w filmie Monachium. Jeden z członków tej grupy, zajmującej się mordowaniem palestyńskich terrorystów, został wieczorem zaczepiony na ulicy przez jakiegoś kretyna, który był mocno podpity. Uderzył gościa, który oczywiście mu oddał, i wywiązała się bójka :).

      Dobrze że mnie nie znasz na żywo :P Zrobilbym jeszcze słodkie oczka i w ogóle ;)


      Wytrzymałbym. Jestem baaardzo sentymentalny. :) Tak łatwo daję się ponieść emocjom...

      czy zdradzanie tak wcześnie zamierzeń obydwóch stron jest rozsądne. Niweluje to zaskoczenie jakim później może zostać poczęstowany czytelnik


      Zaskoczenie i tak będzie, nie przejmuj się. Nic się nie potoczy tak, jakbyś się tego spodziewał :).

      Rozdział 47. Zagadki zagadki zagadki :D Czuję dreszczyk podniecienia


      Z tymi zagadkami plączę się coraz bardziej. Tworzę bardzo zawiłą intrygę, która będzie się ciągnąć przez kolejne tomy (tak, tak, planuję nie jedną książkę, ale cykl powieści). Niestety wciąż są jakieś problemy ze spójnością.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem
    • Nie marnuj czasu na spamowanie na forum, tylko wrzucaj. Może jak dotrzemy do lini zero, to wtedy nie będzie to juz miało znaczenia, bo zaatakuje nas inna rasa, albo Bin Laden odpali EMP na całym kontynencie :) Póki co czekam z niecierpliwocią.

      pzdr
    • zlotyand napisał(a)
      Nie marnuj czasu na spamowanie na forum, tylko wrzucaj


      Ejże... to, że sobie czasem prowadzę luźną rozmowę zamiast wklejać rozdziały, to jeszcze nie spamowanie... :/

      Ale skoro mam wrzucać... chyba będę tego żałował, jak mi się przedwcześnie materiał skończy...
      -------------------------------------




      TEKST PODROZDZIAŁÓW CZWARTEGO I PIĄTEGO DZIESIĄTEGO ROZDZIAŁU ("KARTY ZOSTAJĄ ROZDANE") ZOSTAŁ USUNIĘTY.
      Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników naraz, to osoby z zaburzeniami własnej osobowości.
      Terry Pratchett

      Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
      Stanisław Lem

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Der_SpeeDer ().