no a teraz czekamy na informacje kiedy zostanie wydana książka i na 2 część
historii


Kefka 255_06 napisał(a)
Dobra, następny strzał:
Oni wyglądają jak rasa, o której wszyscy myślą, że są "Starożytnymi" (np. na podst. posągów)
Kefka 255_06 napisał(a)
Co znaczy, że "nie są samowystarczalni jeśli o fizyczną formę chodzi".
Jak tracą energię? Przez ataki fizyczne? Czyli materia się niszczy, gdy tracą energię, gdy materia się niszczy?
Kefka 255_06 napisał(a)
Mistycyzmu tu akurat jak na lekarstwo (to, że psionicy przebierają się w togi i udają Jedi, to za mało)
Kefka 255_06 napisał(a)
sama psionika też jest dość toporna i zwyczajna (ot, telekineza w różnych odmianach, trochę kontroli umysłu)
Kefka 255_06 napisał(a)
Bo protagoniści są dobrzy i szlachetni?
Kefka 255_06 napisał(a)
A nawet jeśli, to ich Zhack z Deckardem, Andersonem i Dietrichem powstrzymają, ot co![]()
Kefka 255_06 napisał(a)
A czemu dopiero teraz mu przypomina?
Kefka 255_06 napisał(a)
Nie jestem pewien, czy rasistowski "wybuch" Azraela
Kefka 255_06 napisał(a)
czy też bójka żołnierzy o jakąś dawną bitwę (akurat tych dwóch na siebie trafiło!
Kefka 255_06 napisał(a)
MAMY CIĘ! (Ninja wskakują przez okna do twojego pokoju i wręczają ci kwiaty)
Der_SpeeDer napisał(a)
To tak, jakbyś w fantasy tchnął czyjegoś ducha w martwą materię, ożywiając ją. Niestety ów duch nie utrzyma z nią związku, jeśli będzie otrzymywać obrażenia, aż jego energia się wyczerpie.
... i jeszcze starożytna rasa o niewyobrażalnej potędze - niekoniecznie natury technologicznej - wokół której kręci się fabuła.
I jeszcze zabawy umysłowe, bez których nie dałoby rady otworzyć świątyni. Bez których nie byłoby sensu łazić po tej świątyni. I bez których zdobyte artefakty są bezużyteczne.
Że już nie wspomnę o zjawiskach w świątyni, gdzie psionika zdaje się wszystko napędzać - to ona czyni ów "kamieniopodobny materiał", z którego jest zbudowana, niezniszczalnym (sam w sobie ten surowiec ma niską trwałość), to ona stanowi "zasilanie" dla całej budowli.
A ch*j im z tej "dobroci i szlachetności" (są równie "dobrzy i szlachetni", jak Auvelianie i Ildanie, działają po prostu we własnym interesie). Że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, nie słyszałeś?
Ch*j im zrobią. Serio.
Zwłaszcza, że... (ciąg dalszy tego zdania możesz dostać na priva, pod warunkiem trzymania ust na kłódkę)
A dlaczego "dopiero teraz"? Z doświadczenia wiem, że komp (czy to podczas grania, czy w Windzie) potrafi być czasem tak upierdliwy, że kilka razy przypomina ci o jakimś fakcie, domagając się za każdym razem wciśnięcia "anykeya".
A pamiętasz może czasy Amisi, kiedy to pojawiało się czasem okno z wiadomością o błędzie i dwiema opcjami "Retry" oraz "Cancel"? Dowcip polegał na tym, że niezależnie od tego, którą opcję się wybrało, okienko i tak zaraz wyskakiwało ponownie :lol: .
ŻE CO???
Akios stał się tętniącą życiem i pokojem metropolią.
ostatni z artefaktów, złota statua, której zagarnięcie zostało okupione krwią większości członków ekspedycji.
Kefka 255_06 napisał(a)
Wiesz, możesz zrobić tak jak autorka pewnego webcomicu, który czytam, powiedzieć "to magia!" i uciąć dyskusje na temat mechaniki :>. Ale dla twojego wszechświata będzie to miało głębokie reperkusje
Kefka 255_06 napisał(a)
A zresztą, przyjmijmy biologiczny punkt widzenia - co jest dobre dla ludzi, jest dobre, zło definiujemy analogicznie
Kefka 255_06 napisał(a)
Chodzi mi o to, że teraz wspominasz o tym, że ten komputer coś gada, a kiedy Zhack leżał w tamtej komnacie po walce, to nic nie napisałeś. Skąd ten lag?
Kefka 255_06 napisał(a)
Jednak napisałeś "pancernik klasy drednot", a wcześniej twierdziłeś, że to przejęzyczenie :>.
Kefka 255_06 napisał(a)
Tętniące pokojem to pokracznie brzmi
Kefka 255_06 napisał(a)
A niedawno to sztaba była... wow, zmienia kształty!
Kefka 255_06 napisał(a)
Poinformuj czytelników, jakby ci się udało to wydać
Kefka 255_06 napisał(a)
Choć, nie obraź się, trochę w to wątpię. Opowiadania Marasa nie wydali, Sitro coś tam wspomniał, że wydaje po znajomości.
Powodzenia, anyways.
mntek napisał(a)
No i przyznam ci się że czytam zakończenie twojego opowiadania od wczoraj. Choć wielkim zaskoczeniem ono dla mnie nie jest. Ciekawe dlaczego?
mntek napisał(a)
No i jedno pytanko. Kiedy już nasza dwójka przyjaciół dołączyła do reszty oddziału, to nie znajdował się tam nikt kto by dysponował kolejnym zastrzykiem z nanitów dla naszego jaszczura, gdy poprzednia dawka przestawała działać? Nasuwają mi się dwie odpowiedzi. Albo cały oddział to ćpuny i wszystko zużyli na sobie, albo przyjęcie kolejnego zastrzyku miałoby jakoweś konsekwencje medyczne.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Der_SpeeDer ().
1 gość