Gratuluję. Myślałem, że godzina spóźnienia z odbiorem fsa nie zrobi mi krzywdy, a jakoś nie chciało mi się przerywać grilla, żeby flotę odbierać. Za stary chyba już jestem na przesiadywanie przy ogame w weekendowe popołudnia. Dzikiemu gratuluję wytrwałości. Przydatna cecha w życiu